Kościół nie jest robaczkiem, uciekającym przed potęgą nauki. To on ma odpowiedzi na wielkie życiowe pytania

„Kościół katolicki ma najstarszą intelektualną tradycję w historii. Dlaczego więc pozwalamy naszym dzieciom odejść z zaledwie marnymi karykaturami wiary?” – pyta na łamach National Catholic Register Matt D’Antuono. Karykaturalny obraz Kościoła porównuje do „małego robaczka”, który rozpaczliwie biega, by uniknąć zadeptania przez przechadzających się po umysłach dzieci i młodzieży olbrzymach.

Ubolewając nad tym, jak skromny i karykaturalny obraz Kościoła jest przedstawiany młodym ludziom Matt D’Antuono porównuje go do „małego robaczka”, który rozpaczliwie biega, by uniknąć zadeptania przez przechadzających się po umysłach dzieci i młodzieży olbrzymach – jak określa inne dziedziny nauki, obecne w szkole.

„Te małe metaforyczne owady, oczywiście, to nic więcej niż słomiane wersje wiary i filozofii, która jej pomaga” – wyjaśnia autor.

Tymczasem, jak podkreśla, wiara i filozofia katolicka – na wyższym poziomie intelektualnym – daje odpowiedzi na wszystkie wielkie życiowe pytania.

„Kościół nie tylko odpowiada na pytanie: «Dlaczego tu jestem?», ale także daje odpowiedź, która porusza serce: Bóg cię stworzył, i stworzył cię z czystej bezinteresownej i miłosiernej miłości, która wybaczy każdy grzech. Kościół potwierdza twierdzenie Arystotelesa, że ​​prawda jest warta poznania dla niej samej i dodaje, że prawda jest warta poznania, ponieważ Bóg jest prawdą” – pisze Matt D’Antuono.

„Kościół nie tylko odpowiada na pytanie: «Jaka jest natura człowieka?», ale potwierdza dobroć zarówno ciała, jak i duszy. Tak prawdziwe i tak satysfakcjonujące. Zamiast tłumaczyć rzeczywistość, jak to robi wiele współczesnych filozofii, jak sofiści, Kościół daje solidne i istotne wyjaśnienia wszystkiego” – dodaje.

Podkreśla, że „dorastaliśmy z wrażeniem, że katolicyzm jest intelektualnie słaby i wątły, podczas gdy w rzeczywistości Kościół ma najstarszą intelektualną tradycję w historii”.

„W jakiś sposób idea, że ​​Kościół jest antyintelektualny i antynaukowy, utkwiła w powszechnej świadomości. Taka idea nie mogłaby być dalsza od prawdy” – pisze Matt D’Antuono.

Odwołując się do tego stereotypu komentuje historię Galileusza. „Przykład przytaczany przez tak wielu, aby udowodnić zamknięcie Kościoła, w rzeczywistości dowodzi czegoś przeciwnego, gdy spojrzy się na niego z szerszej perspektywy: Galileusz znalazł pracę i społeczność jako uczony, ponieważ Kościół konsekwentnie wspierał naukę” – tłumaczy autor NCR.

„Nie ma bardziej konsekwentnego wsparcia dla działalności intelektualnej i poszukiwania prawdy niż Kościół katolicki i ważne jest, abyśmy o tym pamiętali” – podsumowuje.

Źródło: National Catholic Register

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama