„Nadal jest moja”. Enrico Petrillo uczy się być mężem świętej

Wiele kobiet prosi moją żonę o pomoc, ponieważ czują się przez nią przyjęte a nie osądzane – powiedział Enrico Petrillo po zakończeniu diecezjalnej fazy procesu beatyfikacyjnego Chiary Corbelli.

Po stracie dwojga dzieci, 28-letnia Włoszka odmówiła chemioterapii, by nie zaszkodzić noszonemu pod sercem synkowi. Z Francesco dane jej było przeżyć dwanaście miesięcy. W listach do syna napisała: „Pan Bóg wskaże drogę, jeśli otworzysz przed Nim swoje serce. Zaufaj Mu!”. 

Chiara zmarła 3 czerwca 2012 r. Już w czasie pogrzebu okrzyknięto ją świętą matką, drugą Gianną Berettą Mollą.

Sześć lat później rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. Po zakończeniu jego fazy diecezjalnej dokumenty trafiły do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.  W czasie uroczystego zamknięcia pierwszej fazy procesu bp Baldo Reina, wiceregens diecezji rzymskiej, do której należała Chiara Corbella podkreślił, że modlą się za jej przyczyną ludzie w najdalszych zakątkach świata:

„Wierzący widzą w Chiarze przyjaciółkę Boga, wymownego świadka wiary, towarzyszkę podróży na drodze ich życia, siostrę, która wstawia się u Boga w wielu potrzebach, wyjednując u Pana dar wiary, nawrócenia i pocieszenia”. 

W czasie zamknięcia procesu, które 21 czerwca odbyło się w bazylice św. Jana na Lateranie Enrico Petrillo wyznał, że życie jego żony pozwoliło mu poznać Boga szczęśliwego i słodkiego. W rozmowie z włoską redakcją Vatican News podkreślił, że wciąż uczy się, jak być mężem przyszłej świętej. Dodał, że patrząc na pudełka z zalakowaną dokumentacją mówiącą o pięknym życiu jego żony pomyślał, że Kościół mądrze strzeże cennych rzeczy.

„Pomyślałem, że to, co ja musiałem zrobić, zrobiłem: Kościołowi powiedziałem wszystko, co myślę, wszystko, co przeżyłem” – wyznał mąż przyszłej błogosławionej. 

Pytany o to, jak po dwunastu latach od śmierci żony zdefiniowałby jej świętość Enrico Petrillo odpowiedział: „Myślę o niej tak, jak przed laty. Chiara jest córką Boga, która pozwoliła się kochać i dziś jest w stanie rozjaśniać naszą drogę, która jest prosta, ale z pewnością nie łatwa. Wskazuje drogę, która jest również dla nas. Porusza mnie to, że wszyscy czują się tak blisko niej, nie była kobietą, która robiła rzeczy niezwykłe, jak superbohaterka. Niezwykłe jest to, że w prostocie przyjęła to, co Król historii postanowił dla niej napisać. Powitała Go i stała się wielkim drzewem, w którym można znaleźć schronienie”.

Mąż przyszłej błogosławionej dodał, że fakt, iż za przyczyną Chiary modli się teraz wielu ludzi niczego mu nie odbiera:

„Czuję, że nadal jest moja, a fakt, że staje się bliska innym, nie odbiera mi tego, co jest i będzie moje na zawsze. Miłość się mnoży, a nie dzieli”. 

W czasie zamknięcia procesu beatyfikacyjnego obok ojca siedział dziś 13-letni Francesco. Na jego twarzy widać było wzruszenie i przejęcie, a kamery niejednokrotnie pokazywały jak mocno ściskał rękę taty. Enrico Petrillo wyznał, że w ciągu minionych lat wielokrotnie rozmawiał z synem o życiu, wyborach i świętości jego matki. Gdy jechali na uroczystość zamknięcia procesu zapytał Francesco, czy rozumie co się wydarzy, a syn powiedział, że nie do końca.

„Przed nim całe życie do ogarnięcia, do zagłębienia się w sprawy, które dotyczą go osobiście. Dlatego staram się go zbytnio nie obciążać. Jeśli pyta, odpowiadam mu, jeśli nie pyta, to w porządku” – powiedział tato nastolatka. Wyznał, że historia jego i Chiary to historia świętości małżeńskiej.

„Nie wiem, dlaczego dobry Bóg uznał, że powinienem tu jeszcze być, ale wiem, że przeżyłem z nią wiele łask, a zatem jej doświadczenie jest również moim i bardzo się z tego cieszę” – dodał.

Wśród wielu relacji o działaniu Chiary w życiu ludzi i łask otrzymywanych za jej wstawiennictwem jako najważniejsze wymienił liczne nawrócenia: „Jest wiele doniesień o uzdrowieniach fizycznych, które każdorazowo muszą być zweryfikowane przez komisję naukową. Nawrócenie jest czymś trudniejszym, bo Bóg szanuje naszą wolność. Dlatego moim zdaniem najpiękniejszym świadectwem jest świadomość, że tak wiele osób powraca do wiary, że tak wiele matek godzi się ze swoją przeszłością, w której zrobiły coś złego. Nie czują się osądzane przez Chiarę, czują, że czuwa nad nimi, rozumie je”.

Enrico Petrillo dodał, że wielu myśli, iż to miłość Chiary ich obejmuje.

„W rzeczywistości, to Bóg obejmuje Chiarę, a Chiara pozwala Mu się objąć i obejmuje tą miłością również nas” – wyznał mąż przyszłej błogosławionej.

Źródło KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama