reklama

„Postęp po belgijsku”: katolickie media w tym kraju wiedzą lepiej od samego papieża, co powinien mówić

Vincent Delcorps, redaktor naczelny CathoBel, francuskojęzycznych belgijskich mediów katolickich odpowiada na pytanie Opoki dotyczące ostrej krytyki i potępienia Papieża przez belgijskie władze państwowe i uniwersyteckie. Z jego wypowiedzi wynika jasno, że „dialog” ze społeczeństwem jest dla belgijskich katolików ważniejszy niż wierność Ewangelii.

MG

dodane 04.10.2024 17:09

Jego odpowiedź nie wymaga chyba komentarza, ukazuje nieprzejednanie liberalną postawę belgijskich katolików, dla których „dialog” ze społeczeństwem jest ważniejszy niż nauczanie Kościoła na temat godności ludzkiego życia, a także prawo kanoniczne, którego przepisy mówią jednoznacznie o ekskomunice latae sententie (z mocy prawa) dla osób, które popełniają grzech aborcji. Dotyczy ona także lekarzy, którzy dokonują przerwania ciąży. Ekskomunika tego rodzaju zostaje zaciągnięta jedynie w przypadku najpoważniejszych grzechów i przestępstw, takich jak profanacja Najświętszego Sakramentu czy zdrada tajemnicy spowiedzi. Nie da się więc twierdzić, że kwestia aborcji jest sprawą drugorzędną i trudno oczekiwać od Ojca Świętego, że będzie w tej sprawie milczał.

Poniżej pełny tekst odpowiedzi, jaką uzyskaliśmy od redaktora naczelnego Cathobel.

Podróż papieża do Belgii wzbudziła wiele radości i emocji wśród katolików w naszym kraju. Uwypukliła również rozbieżności i trudności we wzajemnym zrozumieniu.

1.  Między Kościołem a społeczeństwem. Przy kilku okazjach widać było, że papież i społeczeństwo mają trudności ze wzajemnym zrozumieniem, zwłaszcza w odniesieniu do roli kobiet w społeczeństwie. Po spotkaniu na Uniwersytecie Katolickim w Louvain (Louvain-la-Neuve) uniwersytet wydał oświadczenie potępiające niektóre uwagi papieża. Wywołało to ogromne niezadowolenie papieża i jego otoczenia. Szczyt kontrowersji został osiągnięty, gdy podczas lotu powrotnego papież porównał lekarzy dokonujących aborcji do zabójców. Wywołało to oburzenie w Belgii.

2.   Między Kościołem w Belgii a Watykanem. Belgijski Kościół mógł mieć nadzieję na postęp, na przykład w kwestii roli kobiet w Kościele. Jednak papież nie zachęcał do pójścia w tym kierunku. Jednocześnie podczas podróży Watykan podjął kilka inicjatyw, które nie spotkały się z przychylnością lokalnego Kościoła.

W Belgii są świeccy aktywiści, którzy lubią „krytykować Kościół”. Pod koniec tej podróży nie zawahali się tego zrobić!

Belgijscy katolicy obawiają się, że ta podróż może skomplikować dialog między Kościołem a społeczeństwem. Znakiem tego jest fakt, że w tym tygodniu do Kościoła wpłynęło wiele wniosków o „debaptyzm” [dosłownie „odchrzczenie” – apostazję z Kościoła].

Na tym kończy się odpowiedź Redaktora naczelnego cathobel.be. Portal ten określa się jako „główny katolicki portal informacyjny we francuskojęzycznej Belgii. Za jego zawartość dziennikarską odpowiada zespół redakcyjny CathoBel asbl, który współpracuje z działami komunikacji diecezji i wikariatów. Cathobel.be jest również oficjalnym portalem Kościoła katolickiego we francuskojęzycznej Belgii. Jego zawartość jest publikowana przez diecezje i Konferencję Episkopatu.” Trudno uznać więc, że odpowiedź Vincenta Delcorpsa jest niemiarodajna i nie oddaje punktu widzenia Kościoła katolickiego w Belgii (przynajmniej, jeśli chodzi o jego frankofońską część).

O jaki postęp mogło chodzić belgijskim katolikom tak bardzo niezadowolonym ze słów Papieża, który mówił o roli kobiety jako matki i żony? Dlaczego macierzyństwo kobiety wzbudza aż tak wielkie kontrowersje? Dlaczego nazwanie zabójstwa zabójstwem jest „szczytem kontrowersji”? Czego oczekiwali progresywni belgijscy katolicy? Tego, że Papież odżegna się od nauczania Kościoła i zniesie prawo kanoniczne, ponieważ „belgijski Kościół” ma nadzieję na postęp?

1 / 1

reklama