Rozwód na starość. Coraz więcej Amerykanów rozstaje się po 65. roku życia

Wskaźnik rozwodów po pięćdziesiątce podwoił się w ciągu trzech dekad. Rozstań w wieku emerytalnym jest procentowo trzykrotnie więcej. Jednym z efektów jest zubożenie obojga rozwodników, zwłaszcza kobiety.

Wskaźnik „siwych rozwodów” – termin opisujący rozwód w wieku 50 lat i starszym – podwoił się w USA w latach 1990–2019. W przypadku osób powyżej 65. roku życia wskaźnik wzrósł jeszcze bardziej – aż trzykrotnie. Badanie na ten temat opublikowano w piśmie naukowym „The Journals of Gerontology”.

W 1970 r. około 8 proc. rozwodzących się Amerykanów miało 50 lat i więcej. Do 2019 r. odsetek ten wzrósł do 36 proc. W 2019 r. 9 proc. osób rozwodzących się miało co najmniej 65 lat.

Ogólny wskaźnik rozwodów nieco spadł – w 2000 r. miały miejsce 4 sądowe rozstania na 1 tys. osób, a w 2022 r. mniej niż 3. Wpływ na to może mieć jednak to, że więcej par nie zawiera małżeństwa, więc w statystykach nie figuruje. W 2022 r. odnotowano 673 tys. rozwodów. W 2000 r. było ich 944 tys. Pary mieszkające ze sobą przed ślubem rozwodzą się częściej – co trzecie takie małżeństwo się rozpada. W przypadku pozostałych wskaźnik rozstań jest niższy, choć również dość wysoki – wynosi 22 proc.

Dane z Anglii i Walii, o których pisze „The Spectator” wskazują, że 62 proc. rozwodów inicjują kobiety. Tymczasem po „siwym rozwodzie” to one tracą finansowo więcej – wynika z amerykańskiego badania. Dochód gospodarstwa domowego byłej żony spada w rok po rozwodzie średnio o 23-40 proc. Ogółem jej standard życia obniża się o 45 proc. U mężczyzny o 21 proc.

Tymczasem, jak zauważa na łamach „Spectatora” Hannah Moore, w mediach adresowanych głównie do kobiet rozwód w średnim i starszym wieku jest przedstawiany jako szansa na nowe otwarcie.

„Regularnie widzę artykuły w gazetach i mediach społecznościowych, które mówią o rozwodzie, jakby był to po prostu najnowszy trend w dbaniu o zdrowie – pisze publicystka. – Zazwyczaj wyglądają tak: kobieta w średnim wieku odchodzi z długiego małżeństwa i upiera się, że nigdy nie była szczęśliwsza, że ​​jest wolna, że ​​«rozpoczyna nowy rozdział» w swoim życiu. Następnie żąda przez krzywy uśmiech, abyś cieszył się z jej szczęścia. Oto jeden z nagłówków: «Kocham mojego męża. Dlatego się z nim rozwodzę». Czy to ma sprawić, że wszyscy poczują się lepiej?”

Źródła: cnbc.com, spectator.co.uk, forbes.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama