Podczas ostatniego w trakcie synodalnych obrad briefingu prasowego, ponownie podkreślono potrzebę ciągłej troski o to, aby głoszenie Ewangelii było dostosowane do lokalnych realiów. Zaprzeczono też, że ma się to przekładać na autonomię episkopatów polegającą dowolnym zmienianiu powszechnego nauczania Kościoła.
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami kanonistka prof. Myriam Wijlens zachęciła do spojrzenia na synod jako czas – mówiąc językiem informatycznym – „aktualizacji ustawień” Kościoła tak, aby, w świetle nauczania Soboru Watykańskiego II jeszcze lepiej realizował swoją misję głoszenia Chrystusa we współczesnym świecie. Przypomniała m.in. powracający w trakcie obrad synodalnych postulat utrwalenia zwyczaju spotkań kontynentalnych, które okazały się ważnym owocnym etapem konsultacji w ramach Synodu o synodalności. Wyjaśniła, że mogłyby one pozwolić na właściwie pojętą decentralizację, uwzględniającą specyfiki poszczególnych rejonów świata, w których głoszona jest Ewangelia.
Autorytet episkopatów w służbie inkulturacji Ewangelii
Teolog ks. Gilles Routhier, ekspert w zakresie Soboru Watykańskiego II, mówił o autorytecie doktrynalnym konferencji episkopatów. Przypomniał, że temat ten nie jest nowy. Zaznaczył, że należy zrozumieć, co ów autorytet oznacza i, że posiada on swoja ograniczenia. „Jest on zawsze [sprawowany] w komunii z Kościołem, a konferencje episkopatów nie są autonomiczne” – mówił, wyjaśniając, że kompetencje Kościołów lokalnych dotyczą „nauczania w autentyczny sposób wspólnej wiary”, aby odpowiadała aktualnym wyzwaniom poszczególnych regionów, a nie „tworzeniem nowych prawd wiary”. Jako przykład podał ubiegłotygodniowy list irlandzkich biskupów nt. przyjmowania migrantów, który z jednej strony dotyczył wspólnego dla całego Kościoła nauczania o przyjmowaniu potrzebujących, z drugiej zaś osadzony był w konkretnych realiach irlandzkiego społeczeństwa. Podkreślił, że owo „osadzenie w kontekście” refleksji na tematy doktrynalne sprawia, że jest ona bardziej konkretna i lepiej rozumiana.
Ks. Routhier zauważył też, że napięcia wewnątrz Kościoła są odbiciem napięć, jakie przeżywa współczesne społeczeństwo także w innych kontekstach życia i sceptycznie odniósł się do oczekiwań, że dokument końcowy Synodu opowie się po którejś ze stron „Nie sądze, że możemy oczekiwać natychmiastowych odpowiedzi” – mówił. Podkreślił, że „znaczna część obrad” poświęcona była duchowości i szukania nowych dróg głoszenia, i, że to właśnie zanurzenie w duchowości i dialog może pomóc w poszukiwaniu odpowiedzi na napięcia i polaryzacje.
Wybory biskupów już są synodalne
Z kolei kard. Robert Prevost OSA, prefekt Dykasterii ds. Biskupów podjął temat roli biskupa w diecezji i szeroko dyskutowanego podczas Synodu sposobu jego wyboru. Podkreślił ważną rolę nuncjusza apostolskiego, wskazującego kandydatów, ale odniósł się też do powracającego pytania o to, czy proces wyboru kandydatów może odbywać się w sposób bardziej synodalny, także z udziałem osób świeckich. Zapewnił, że instrukcje, które obecnie otrzymują nuncjusze apostolscy, zachęcają do prowadzenia szerszych konsultacji dotyczących możliwych kandydatów – także w dialogu ze świeckimi.
Trwają prace nad dokumentem końcowym
Jak poinformowała sekretarz Komisji ds. Informacji Sheila Leocádia Pires, dzisiejsze przedpołudnie poświęcone było zgłaszaniu poprawek do projektu dokumentu końcowego. W sumie przedstawiono 951 uwag zgłoszonych zbiorowo przez poszczególne grupy językowe i ok. 100 uwag indywidualnych. W sumie to ok. 200 uwag mniej, niż podczas ubiegłorocznych obrad. Czwartek i piątek przeznaczone zostaną na redakcję dokumentu, zaś w sobotę uczestnicy Synodu spotkają się na dwóch ostatnich kongregacjach generalnych. Najpierw wysłuchają treści dokumentu, a następnie zostanie on poddany głosowaniu.
Źródło: vaticannews.va/pl