„Kawa nie może być dziełem Złego”. Rozpropagował ją w Europie papież

Kawa rozprzestrzeniła się w XVII-wiecznej Europie dzięki decyzji papieża Klemensa VIII – przypomina francuski portal „Tribune chrétienne”. Wcześniej miała wśród chrześcijan opinię „napoju diabła”, gdyż w ówczesnych czasach przywożono ją z krajów muzułmańskich.

Kawę zaczęto pić zaczęto w Etiopii w pierwszym tysiącleciu przed Chrystusem. Według tamtejszej legendy pewien pasterz zauważył niecodzienne zachowanie kóz po zjedzeniu owoców pewnego krzewu. Zwierzęta wydawały się bardziej ożywione. Zaintrygowany, pasterz postanowił samemu ich spróbować i odczuł po tym szybki przypływ energii. Zaniósł kilka owoców kawowca do pobliskiego klasztoru. Mnisi, po ich wysuszeniu i zaparzeniu stwierdzili, że napój wywołuje efekt stymulujący, pozwalając im zachować jasność i pobudzenie umysłu.

Prawdziwa kultura kawy przeżywała rozkwit w XV wieku w Jemenie, na półwyspie Arabskim. Muzułmanie gromadzili się w specjalnie w tym celu tworzonych miejscach, aby pić kawę.

Tymczasem chrześcijanie w Europie patrzyli na kawę z nieufnością, głównie dlatego, że przywożono ją z ziem muzułmańskich. Pierwsze znane opisy tego napoju, jakie pojawiały się w Europie pochodzą z XVI w. Tworzyli je jednak lekarze i botanicy. O kawiarniach na Starym Kontynencie nie było mowy. Niektórzy doradcy papieża Klemensa VIII (1592-1605) wręcz diabolizowali kawę, sugerując zakazanie picia tego napoju na ziemiach chrześcijańskich. Obawiali się bowiem, że za pośrednictwem kawy kultura muzułmańska może wejść do Europy.

Jednak Klemens VIII postanowił osobiście spróbować czarnego napoju. Legenda głosi, że już po pierwszych łykach papież oświadczył:

„Aromat kawy jest zbyt przyjemny, by był dziełem Złego. Szkoda byłoby, gdyby cieszyli się nim tylko muzułmanie… Doprowadzimy Szatana do szaleństwa, chrzcząc [kawę] i czyniąc z niej prawdziwy napój chrześcijański”.

Ten prosty, lecz symboliczny gest papieża miał znaczące konsekwencje. Kawa szybko stała się napojem akceptowanym i uznanym w świecie chrześcijańskim. Szczególnie we Włoszech jest wręcz centralnym elementem lokalnej kultury. To tam w połowie XVII w. powstały pierwsze kawiarnie w Europie. Potem zaczęto je otwierać w Anglii i Francji.  

Pierwszą kawiarnię w Wiedniu otworzył zaś polski szlachcic, Jerzy Franciszek Kulczycki urodzony w 1640 r. Według jednej z wersji, Kulczycki miał spędzić pewien czas w tureckiej niewoli i tam poznać kawę. Według innej, zetknął się z nią jako lekarstwem na migrenę. Pewne jest to, że w 1678 r. osiedlił się on w Wiedniu, gdzie został importerem towarów wschodnich. Kiedy w 1683 r. miasto oblegli Turcy, Kulczycki miał przedostać się na zewnątrz i wrócić z listami informującymi o nadchodzącej odsieczy. Dzięki temu bliscy poddania się wiedeńczycy postanowili jednak dalej się bronić. Po bitwie Kulczycki dostał 300 lub 500 worków czarnego ziarna, które zdobyto w tureckim obozie. Dzięki swojej wiedzy, albo – to trzecia wersja – dzięki informacjom od jednego z jeńców otworzył lokal, w którym zaczęto podawać kawę. Prowadzenie biznesu z pewnością ułatwiło mu to, że w zamian za swoje zasługi dla miasta został zwolniony z podatków (dostał też stałą pensję i mieszkanie).

Źródła: KAI, wiener-kaffe.e

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama