Butch Wilmore, astronaut NASA, który przebywał na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), znany jest nie tylko ze swoich osiągnięć w dziedzinie lotów kosmicznych, ale także z głębokiej wiary chrześcijańskiej.
Jego historia pokazuje, jak Ewangelia może być obecna nawet w przestrzeni kosmicznej. Wilmore, były pilot myśliwca i doświadczony astronauta, uczestniczył w misji Starliner firmy Boeing, która miała trwać krótko, ale z powodu problemów technicznych została przedłużona. Pomimo trudności, Wilmore nie tracił wiary – zarówno w sukces misji, jak i w Bożą opiekę.
Astronauta Wilmore podczas swojego pobytu na ISS poruszył serca milionów ludzi nagraniem, w którym głosił Ewangelię z kosmosu. Regularnie dzielił się przesłaniem Ewangelii i modlił się, podkreślając, że nawet w kosmosie Bóg jest obecny. Jego przykład pokazuje, że wiara może być fundamentem nawet w ekstremalnych warunkach. Przypomina on słowa św. Pawła: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,13).
Podczas konferencji prasowej dziennikarz zapytał: „Jaka jest twoja życiowa lekcja lub wniosek z tych dziewięciu miesięcy w kosmosie?”
Mogę szczerze powiedzieć, że moje odczucia w tym wszystkim mają swoje korzenie w mojej wierze. Jest ona związana w moim Panu i Zbawicielu, Jezusie Chrystusie. On wypracowuje swój plan i swoje cele dla swojej chwały, a to, jak to wpływa na nasze życie, jest znaczące i ważne. I jakkolwiek to się potoczy, jestem zadowolony, bo to rozumiem. Rozumiem, że on jest zaangażowany we wszystko – odpowiedział Wilmore.
Ponadto astronauta zdalnie z kosmosu prowadził nabożeństwa modlitewne w swojej parafii, korzystając z telefonu.
Dla katolików może być inspiracją do odważnego wyznawania wiary, niezależnie od miejsca i sytuacji, w której się znajdują.
Źródło: ncregister.com