Cisza Wielkiej Soboty. Jak ten okres był przeżywany był w dawnych czasach?

Wielka Sobota, według polskiej tradycji ludowej, była dniem głęboko przeżywanym duchowo – czasem oczekiwania i święcenia symboli życia: wody, ognia, cierni i pokarmów – wskazała Katarzyna Jendrzejczyk z Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.

W Wielką Sobotę Kościół, rozważając Mękę, Śmierć Chrystusa i Jego zstąpienie do otchłani, trwa przy Grobie Pańskim w cichej, pokornej, ale ufnej modlitwie, i kontempluje także potrzebę swego uniżenia, czego wyrazem jest także post. Jak ten okres był przeżywany był w dawnych czasach?

Woda

Katarzyna Jendrzejczyk przypomina, że od wczesnych godzin porannych ksiądz błogosławił wodę, którą gospodarze zabierali do domów. Tam palmą wielkanocną kropili całe obejście: dom, zabudowania gospodarcze, pola i zwierzęta. „Wierzono, że poświęcona woda zyskuje moc ochronną – zabezpiecza przed chorobami, nieszczęściami i przynosi Boże błogosławieństwo” – wskazała.

Święconka

W południe odbywał się obrzęd święcenia pokarmów. Dawniej ksiądz odwiedzał poszczególne domy, by poświęcić przygotowane jedzenie. Z czasem zwyczaj przeniósł się do kościołów, gdzie wierni przynosili tzw. „święconkę” – koszyczek z jajkami, chlebem, chrzanem, kiełbasą, mięsem, solą i pieprzem. W przeszłości jednak święcono nie tylko symboliczne porcje – do poświęcenia przygotowywano całe bochny chleba, placki, ćwiartki ziemniaków, całą szynkę, zapas kiełbasy, chrzanu oraz solniczkę. Często wszystko to mieściło się w kilku dużych opałkach. Po powrocie z kościoła święconką obchodzono trzykrotnie dom, by odpędzić wszelkie zło.

Ogień

Wieczorem święcono ogień. Przed kościołami rozpalano duże ogniska, symbolizujące nowe życie i światłość Chrystusa. Wierni zabierali z nich do domów płomień, którym rozpalano ogień w kuchennym piecu – znak oczyszczenia i początku nowego czasu.

Źródło: vaticannews.va/pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama