Leon XIV jako biskup Chiclayo aktywnie zwalczał handel ludźmi i pomagał jego ofiarom

Argentyński dziennik „La Nacion” opisuje misyjną działalność bpa Roberta Prevosta w Peru. Jednym z jej aspektów była walka z handlem ludźmi i aktywna pomoc kobietom, które padały ofiarami tego procederu. Wiele z nich było imigrantkami.

Oto słowa jednej z kobiet, która na własnej skórze doświadczyła skutków handlu ludźmi, a dzięki inicjatywom, za którymi stał obecny papież, udało jej się z tego poniżającego procederu uwolnić.

„Oglądałam wiadomości i płakałam z radości. Moja sąsiadka nie rozumiała, dlaczego. Powiedziałem jej, że znam Papieża bardzo dobrze i musiałem pokazać jej zdjęcia, żeby mi uwierzyła", mówi ze śmiechem z domu z cegły z blaszanym dachem, w którym mieszka z dwójką dzieci, siostrą i siostrzeńcami, w odległej i zakurzonej Pomalca, skromnej urbanizacji na równinach Chiclayo – mówi Silvia Teodolina Vázquez

Mówiąc o papieżu Leonie XIV Vázquez nazywa go „ojcem Roberem”, a jej oczy się rozjaśniają.

„W dniu, w którym go poznałam, powiedział mi coś bardzo pięknego. Było to na spotkaniu w pracy. Kiedy się skończyło, podszedł do mnie i tym swoim ciepłym tonem powiedział: «Silvia, rozumiem, że ta praca jest dla ciebie bardzo trudna ze względu na wszystko, co przeżyłaś w młodości. Bardzo ci dziękuję za to, co robisz dla tych dziewcząt i błogosławię cię». To było bardzo poruszające”.

Jaką „trudną pracę” miał na myśli o. Robert, dziś papież Leon XIV? Vázquez była ofiarą handlu ludźmi od 11. roku życia do 22. roku życia, kiedy to dzięki siostrom ze zgromadzenia Adoratorek udało jej się uwolnić z rąk wykorzystujących ją przestępców. Wraz z nimi zaczęła pracować nad wyciągnięciem innych młodych dziewcząt z handlu ludźmi. W ten sposób poznała „ojca Robera”, który wraz z zespołem wolontariuszy zaangażował się w ten problem w 2017 roku, dwa lata po przybyciu do Chiclayo.

Miała szczęście doświadczyć działalności o. Prevosta, który organizował projekty mające na celu uwolnienie kobiet z sideł, które zastawili na nie przestępcy zajmujący się handlem ludźmi. To o. Prevost był motorem tej inicjatywy, która działa do dziś.

„Przekazywaliśmy mu comiesięczne raporty z naszej pracy, która obejmowała zarówno rozmowy z dziewczynami w domach publicznych i barach, aby zaoferować im pomoc i alternatywną pracę, jak i pomoc w uregulowaniu ich statusu imigracyjnego oraz pomoc w leczeniu chorób i znalezieniu ubrań dla ich dzieci. Sam ojciec Rober organizował również rekolekcje duchowe dla osób świadczących usługi seksualne, które w tamtym czasie cieszyły się dużą popularnością" - mówi.

Vázquez wskazuje na przyczyny, dla których wiele imigrantek pada ofiarą stręczycieli i zaczyna świadczyć usługi seksualne. „Bardzo trudno jest im wyjechać. Wiele z nich, w tym i ja, słyszała groźby. Inne znajdują się pod silną presją ekonomiczną, nie widząc innej możliwości utrzymania siebie i swoich dzieci. Dlatego nasza praca jest tak ważna. Pomagamy im znaleźć inne możliwości pracy, aby wyjść z tego kręgu” - wyjaśnia.

Silvia Vázquez   Silvia Vázquez

Jako biskup Chiclayo o. Prevost był zaniepokojony tym, co dostrzegł: ogromny napływ wenezuelskich migrantów do Peru sprawiał, że szybko rosła liczba osób świadczących usługi seksualne. Spotkał się więc z członkiniami zgromadzenia Sióstr Adoracji Najświętszego Sakramentu, które poświęciły się pomocy kobietom zmuszanym do prostytucji, i poprosił je o dołączenie do tworzonej przez niego komisji. Siostry od dawna walczyły z handlem ludźmi i oferowały kobietom sposoby na uwolnienie się od wyzysku; za swoją pracę zgromadzenie otrzymało w 2005 r. nagrodę TIP przyznawaną przez Departament Stanu USA.

Vazquez, która sama przeżyła wykorzystywanie seksualne, handel ludźmi i przymusową prostytucję, powiedziała, że jedna z sióstr wielokrotnie kontaktowała się z nią, pomagając jej znaleźć schronienie i nową pracę.

„Jestem im dozgonnie wdzięczna, ponieważ dzięki nim mogłam iść naprzód i stać się tym, kim jestem dzisiaj. Były moimi drugimi matkami” - mówi.

Następnie spędziła 15 lat pracując z siostrami, zapewniając edukację zdrowotną osobom świadczącym usługi seksualne i promując warsztaty oferujące alternatywne zatrudnienie. W ten sposób poznała biskupa Prevosta.

Przez wiele lat siostry działały w Chiclayo, w pewnym momencie musiały jednak zamknąć swój klasztor w Chiclayo i wrócić do Limy. Ich działalność domagała się jednak kontynuacji i temu właśnie służyła komisja powołana przez biskupa Prevosta, z którą współpracowała Vázquez.

Bp Robert Prevost z migrantami   Bp Robert Prevost z migrantami

Dzięki tej komisjii, wspieranej przez wincentynów oraz Caritas, powstało schronisko dla kobiet im. św. Wincentego a Paulo na obrzeżach Chiclayo. Przewinęło się przez nie ponad 5000 osób, głównie migrantów z Wenezueli. Przyszły papież Leon wspierał wszystkie wysiłki komisji i organizował rekolekcje dla ofiar handlu ludźmi i osób świadczących usługi seksualne. Podczas rekolekcji odprawiał także msze i spowiadał.

Źródło: La Nacion

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama