„Jesteśmy stworzeni nie po to, by odczuwać brak, ale pełnię, by radować się z życia” – mówił papież papież do 60 tys. wiernych podczas środowej audiencji generalnej
Audiencja przypadła w przeddzień 47. rocznicy wyboru św. Jana Pawła II na papieża. Leon pozdrowił między innymi przybyłych do Watykanu pielgrzymów z diecezji płockiej, którzy dziękowali za dziewięć i pół wieku jej istnienia.
„W tych dniach wraz z wami modlę się przez wstawiennictwo świętego Jana Pawła II, świadka nadziei i przewodnika młodych. Niech On inspnjmkfiruje nauczycieli, katechetów i wychowawców, by współpracowali z rodzicami w formowaniu sumień nowych pokoleń”
– powiedział Leon XIV.
W katechezie mówił o paradoksie.
„Chcielibyśmy być szczęśliwi, a jednak jest to bardzo trudne, by było tak stale i bez cieni. Musimy pogodzić się z naszymi ograniczeniami i jednocześnie z nieodpartym pragnieniem, by je przezwyciężyć. W głębi duszy czujemy, że zawsze czegoś nam brakuje”
– oświadczył.
Optymizm zawodzi
„Prawdą jest to, że jesteśmy stworzeni nie po to, by odczuwać brak, ale pełnię, by radować się z życia” – dodał papież.
Wyjaśnił, że „to bezgraniczne pragnienie naszego serca może znaleźć odpowiedź nie w pełnionych rolach, nie we władzy, nie w posiadaniu, ale w pewności, że jest Ktoś, kto jest gwarantem bodźca naszego człowieczeństwa”.
„Ta pewność pokrywa się z nadzieją. To nie oznacza myślenia w sposób optymistyczny; często optymizm nas zawodzi, załamuje nasze oczekiwania, podczas gdy nadzieja daje obietnicę i jej dotrzymuje”
– stwierdził Leon XIV.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
Źródło: