Blisko 10 tys. hektarów lasów, łąk i terenów rolnych spłonęło w Portugalii od stycznia do 11 lipca br.; to trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wynika z przedstawionych w sobotę danych agencji ds. zarządzania pożarami (AGIF).
Ponad 90 proc. tegorocznych pogorzelisk przypadło na północną część kraju i położony na środkowym wschodzie region Alentejo.
Między styczniem a 11 lipca wzrosła też liczba pożarów w porównaniu z tym samym podobnym okresem 2024 r. - z 1902 do 3202.
AGIF, obrona cywilna i poszkodowani przez pożary rolnicy twierdzą, że powód to nie tylko dwie fale upałów, jakie w czerwcu i na początku lipca nawiedziły Portugalię, ale też podpalacze.
Ze statystyk portugalskiej policji wynika, że w tym roku zatrzymano już 30 domniemanych podpalaczy, czyli o dziewięciu więcej niż rok wcześniej. Jeden z zatrzymanych po wznieceniu pożaru sam wezwał pomoc, bo został otoczony przez płomienie.
W sobotę największy w Portugalii pożar szaleje w parku narodowym Peneda-Geres, w pobliżu północnej granicy z Hiszpanią. Z żywiołem walczy tam 40 strażaków wspieranych przez 10 wozów strażackich i trzy samoloty gaśnicze.
Z Lizbony Marcin Zatyka
Źródło: