Dwa wiersze: "Zdjęcia" i "Orkiestra"
Zdjęcia w brwiach zagniewanej matki — troska nad miarę dziecka barwna miękkość liści opadając zgrzyta w ustach dozorcy śmierć — trafia kroplą z oceanu tęsknoty w niski próg domu na sznurze świtu mgła pieluch przesłania sekret Boga w sierpniowy wieczór ciepły spoczynek wiatru ucieka serce jesień złota zapalczywość słońca nad jego siłę
Orkiestra wygląd ma nie sarmacki dobro bez nadęcia życzliwość bez patosu (choć są śmieci w pałacach) zawsze — gdy my ufamy a w nas się uwierzy nie chcąc zawieść nawzajem — dzieją się dziwne rzeczy w imię Ojca i Syna niekoniecznie w kościołach by zostać solą ziemi trzeba stać się człowiekiem
opr. mg/mg