Czy ceny mogą być sprawiedliwe? Problem ekonomiczny

Fragmenty książki "Ekonomia i etyka"

Czy ceny mogą być sprawiedliwe?  Problem ekonomiczny

Leszek Jasiński

EKONOMIA I ETYKA

ISBN: 978-83-7767-043-9
wyd.: WAM 2011

Wybrane fragmenty
Wstęp
Czy ceny mogą być sprawiedliwe?
    problem ekonomiczny
    problem etyczny

Czy ceny mogą być sprawiedliwe?

Pierwszym tematem naszej analizy będzie sposób kształtowania się cen. W historii myśli ekonomicznej nie istniała zgoda co do przyczyn decydujących o wielkości cen, nie było jej także w przypadku ich oceny z punktu widzenia sprawiedliwości i uczciwości. Naturalnie nie będziemy dalej streszczać ewolucji teoretycznej ekonomii na wybranym przez nas obszarze, chcemy jedynie wskazać stanowiska najbardziej znaczące, również powstałe przed wielu laty, które w dyskusjach o gospodarce odgrywają nadal znaczącą rolę.

Czym jest cena? Najprostsza i prawdopodobnie najlepsza jej definicja brzmi: jest to ilość pieniędzy, jaką trzeba wymienić za określony towar, dobro lub usługę. Konsekwencją tej definicji jest szereg zasadniczych pytań dodatkowych: w jaki sposób jest ustalana cena, dlaczego osiąga taki, a nie inny poziom, dlaczego dany towar jest droższy, a inny tańszy, kiedy konkretną cenę należy uznać za uzasadnioną lub niesprawiedliwą? Odpowiedzi, jakie dawali na nie ekonomiści poszczególnych orientacji i szkół, były rozbieżne, często sobie przeciwstawne. Zatrzymajmy się najpierw przy sposobie ustalania ceny, pozostawiając na później moralną ocenę jej wielkości.

problem ekonomiczny

Dzieje myśli ekonomicznej odnotowują dwa zasadnicze stanowiska w sprawie kształtowania się ceny towaru. Decydują o tym albo jego własne cechy, albo warunki jego obecności na rynku, kiedy indywidualne cechy przyjmują znaczenie ograniczone. Spróbujmy przedstawić główne rysy obu stanowisk.

Wśród teorii odwołujących się głównie lub wyłącznie do tego, co jest zawarte w samym towarze, można wyróżnić dwie orientacje: o cenie decydują wykorzystane czynniki produkcji, czyli to wszystko, co okazało się konieczne do powstania towaru, lub też przesądza o tym jego ocena dokonana przez konsumenta lub użytkownika. Typowe dla obu teorii jest pojęcie wartości towaru, która jest równa cenie w przybliżeniu lub — w skrajnym przypadku — jest jej równa dokładnie. Z tego powodu pytania o ceny stawały się pytaniami o wartość towaru.

Jak definiowano tę drugą wielkość? W teoriach odwołujących się do oceny towaru dokonanej przez konsumenta wartość stanowi użyteczność ostatniej dostarczonej mu jednostki towaru i jest nazywana użytecznością krańcową (marginalną). Zwolennicy tych teorii uznali za realny liczbowy pomiar użyteczności, co pozwoliło porównywać wartości różnych towarów. Jeżeli zależność skwantyfikowanej użyteczności od ilości towarów będących w dyspozycji konsumenta opisać przy pomocy matematycznej funkcji różniczkowalnej, wtedy wartość jednostki towaru będzie pochodną tej funkcji.

Odmienna od teorii użyteczności krańcowej jest historycznie starsza grupa teorii czynników produkcji. Nie istniała wśród ekonomistów zgoda w sprawie ilości i postaci czynników wyznaczających wartość towaru, wymieniano cztery takie czynniki: kapitał, pracę, ziemię i organizację, częściej tylko trzy pierwsze, kiedy indziej jedynie pracę. Każda z teorii tworzenia wartości, a pośrednio i ceny, była równocześnie stanowiskiem w innej kwestii ekonomicznej, w sprawie podziału wytworzonego produktu. Każdy czynnik produkcji ma bowiem otrzymać wynagrodzenie, którego podstawą jest jego udział w wytworzeniu wartości.

Przeciwieństwem teorii odwołujących się do pojęcia wartości są poglądy wyjaśniające kształtowanie się cen przez opisanie rządzącego tym mechanizmu. Ich wspólny fundament tworzy prawo popytu i podaży1, różnice polegają na odmiennym przedstawieniu zależności

ceny towaru od popytu na niego i jego podaży (model nożycowy Alfreda Marshalla, analityczny zapis funkcji popytu i podaży, modele uwzględniające strukturę rynku, charakter konkurencji, sposoby opodatkowania i postać taryf celnych)2.

Opisane rozdzielenie teorii na dwie grupy jest rezultatem analizy dorobku myśli ekonomicznej przeprowadzonej ex post. Należące do nich teorie nie powstawały od siebie niezależnie, na przykład Alfred Marshall był równocześnie zwolennikiem teorii wartości opartej na użyteczności krańcowej3.

Wśród teorii cen odwołujących się do tego, co jest zawarte w towarze, szczególne miejsce w historii zyskała teoria wartości oparta na pracy. Jej autorem jest David Ricardo4, ale jej szerokie rozpowszechnienie stało się udziałem Karola Marksa5, który tę teorię częściowo zmienił. W wersji Marksa wartość towaru jest równa nakładowi pracy abstrakcyjnej, niezbędnej do jego wytworzenia lub odtworzenia (ponownego wytworzenia). Abstrakcyjność pracy stanowi wspólną cechę wszystkich czynności i zawodów, pozwalającą na ich porównywanie. Jak jednak wskazać nakład pracy abstrakcyjnej, odpowiadający wartości konkretnego towaru? Wiemy o nim tylko tyle, że równa się w przybliżeniu cenie i dlatego, podobnie jak ona, powinien być wyrażony ilościowo. Zdaniem Marksa nakład pracy abstrakcyjnej wyznacza czas pracy „społecznie niezbędny”, czyli, jak stwierdził, potrzebny „w istniejących społecznie normalnych warunkach produkcji i przy społecznie przeciętnym stopniu umiejętności i intensywności pracy”6. To mało precyzyjne wyjaśnienie było odczytywane jako przyznanie, że o wartości towaru rozstrzyga producent o przeciętnych nakładach pracy lub dostarczający gros towarów na rynek. Pozostaje faktem, że żaden ekonomista marksistowski nie przedstawił wyraźnej i propagowanej choćby przez część swego środowiska koncepcji wyznaczania nakładu pracy abstrakcyjnej, a tym samym i koncepcji wartości towaru. Śladem jej istnienia wydaje się być stwierdzenie, że suma wartości równa się sumie cen, przy czym te pierwsze, w odróżnieniu od drugich, pozostają nieobserwowalne i nieobliczalne7. Uzupełnienie definicji wartości przez postulat jej nakładu „społecznie niezbędnego” jest natomiast ostrożnym, połowicznym zwrotem w stronę teorii opisujących mechanizm kształtowania się cen.

W drugiej połowie XX wieku wyraźna większość ekonomistów zachodnich zarzuciła stosowanie rozróżnienia między wartością a ceną, uznając te słowa za synonimy. Wartość towaru stała się dla nich innym określeniem jego ceny. Historyk ekonomii, William J. Barber, pisze, że wysiłek Adama Smitha, poprzednika Ricardo, zmierzający do ustalenia realnej miary wartości „był stawianiem pytań odległych od tych, jakie większość ekonomistów uznałaby obecnie za stosowane”, a odróżnianie zmieniających się cen od stałej wartości towaru jest dla wielu komentatorów współczesnej ekonomii „zbyteczną metafizyką”8. Być może arystotelicy i tomiści nazwaliby błędem doszukiwanie się metafizyki w dyskusjach o trudno uchwytnych cechach towarów, jednak niektóre teorie wartości, zwłaszcza odwołujące się do czynników wytwórczych, zdają się posiadać ograniczony kontakt z rzeczywistością. Pojęcie wartości, odrębne od pojęcia ceny, zachowało się w ekonomii XX wieku głównie w marksizmie, w którym odgrywało zasadniczą rolę. Polski ekonomista Edward Taylor, daleki od marksizmu, posługiwał się tym pojęciem, ale wiązał je nie z pracą, lecz z użytecznością9.

Współczesna ekonomia poświęca niemało uwagi sytuacjom, kiedy mechanizm rynkowy zawodzi i ujawniają się wady rynku (market failure). Mamy z nimi do czynienia w przypadku efektów zewnętrznych w postaci niekontrolowanego zanieczyszczenia środowiska i hałasu, gdy dochodzi do monopolizacji rynku, wobliczu asymetrii informacyjnej, kiedy strony transakcji posiadają o jej przedmiocie różną wiedzę, lub wrazie ignorowania przez podmioty prywatne interesu publicznego w postaci, na przykład, rabunkowej gospodarki zasobami naturalnymi. W takiej sytuacji państwo powinno podjąć działania korygujące, które jednak mogą wyeliminować istniejącą trudność tylko połowicznie.

1 Prawo popytu i podaży jest zapewne najważniejszą prawidłowością sformułowaną w ekonomii.Wyjaśnia, jak kształtują się ceny w zależności od popytu i podaży. Wzrost ceny przy niezmienionej podaży prowadzi do spadku popytu, spadek ceny do wzrostu popytu. Dla odmiany wzrost ceny przy niezmienionym popycie prowadzi do wzrostu podaży, a spadek ceny do spadku podaży. Zjawiska te zachodzą, jeżeli nie zakłócą ich inne czynniki ekonomiczne.

2 Inne mniej znaczące teorie określają wartość towaru jako wyraz jego rzadkości, stopnia przywiązania do niego sprzedawcy czy jego walorów użytkowych. Należy do nich rozwiązanie przez Ferdinando Galianiego (1728-1787), na drodze analizy stanów rzadkości i użyteczności, tak zwanego paradoksu wartości: dlaczego pożyteczna woda jest tania, a nikomu niepotrzebne diamenty drogie.

3 Alfred Marshall (1842-1924), ekonomista brytyjski, na początku XX wieku może najbardziej wpływowy na świecie, autor nowoczesnego sformułowania prawa popytu i podaży, jeden z głównych przedstawicieli ekonomii neoklasycznej.

4 David Ricardo (1772-1823), ekonomista brytyjski, miał duży wpływ na usystematyzowanie ekonomii, przedstawiciel ekonomii klasycznej.

5Karol Marks (1818-1883), niemiecki ekonomista i filozof, twórca nurtu myśli ekonomicznej o radykalnym wydźwięku politycznym.

6 K. Marks, Kapitał, t. I, KiW, Warszawa 1951, s. 41.

7 Józef Zawadzki wyrażał w latach sześćdziesiątych przypuszczenie, że pomiar wartości umożliwią komputery (Ekonomia polityczna kapitalizmu, KiW, Warszawa 1967, s. 82).

8 W. J. Barber, A History of Economic Thought, Penguin, Harmondworth 1967, s. 30-31. Adam Smith (1723-1790), szkocki ekonomista i filozof, uważany za twórcę ekonomii i główny przedstawiciel jej nurtu klasycznego.

9Edward Taylor (1884-1964), zwolennik ekonomii neoklasycznej, twórca poznańskiej szkoły ekonomicznej

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama