Chrzest znajduje swoje duchowe dopełnienie w bierzmowaniu - nałożeniu rąk. Homilia na 6 niedzielę wielkanocną roku A
Chrzest to za mało. To dopiero początek drogi wiary. Prawdziwe umocnienie tego pierwszego sakramentu jest w następnym. To bierzmowanie Duchem Świętym. Stąd gest nałożenia rąk, znany z czasów apostolskich. Nie jest to gest enigmatyczny. Taki przecież znak wykonują rodzice wobec swoich dzieci. Głaskanie i przytulanie potęguje rodzicielskie „zawsze będę z tobą”. To wyraz miłości, opieki, a więc umocnienia. Bóg przekonuje nas, że jest kochającym rodzicem, który nie pozostawia swoich dzieci. W tym geście zawarta jest więź ojcowska. „Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was”. To słowa Zmartwychwstałego. Nie jest to tylko zapewnienie — to obietnica.
Od początku stworzenia Bóg daje nam swoją obietnicę obecności. Niezdarność i niewierność człowieka od czasów rajskich spotyka się z wyrazem wielkiej miłości Boga, który wciąż mówi: nigdy nie będziesz sierotą. Dlaczego uciekamy od tego, jak łatwowierni Adam i Ewa, zazdrosny Kain, wątpiący Mojżesz czy - w końcu - szemrzący Izrael? Odpowiedzi na to pytanie należy poszukać w swoim sercu. A święty Piotr podpowiada nam: bądź gotowy do obrony nadprzyrodzonej nadziei, zachowaj czyste sumienie, jeśli cierpisz — czyń dobrze. Tak przedstawia się życie powodowane duchem. I taka jest przyszłość po zmartwychwstaniu. Wieczna obecność Ojca.
Myślę, że każdy z nas boi się sieroctwa, czyli osamotnienia. A Bóg dobrze o tym wie. Dlatego zaprasza nas do jednej wielkiej rodziny — Kościoła, w którym nie jesteśmy samotni. W tym kontekście chciałbym wspomnieć 100. rocznicę urodzin naszego papieża św. Jana Pawła II, przypadającą w tym miesiącu. Jako dziecko Karol Wojtyła zaznał bólu sieroctwa, gdy jako kilkuletnie dziecko stracił swoją ukochaną matkę. W roku 1939 napisał o niej wiersz pt. „Matka”. Oto fragment:
Nad Twoją białą mogiłą
klęknąłem ze swoim smutkiem —
o, jak to dawno już było —
jak się dziś zdaje malutkim.
Nad Twoją białą mogiłą
o Matko — zgasłe Kochanie —
me usta szeptały bezsiłą:
— Daj wieczne odpoczywanie.
W miejsce pustki, która zrodziła się wraz z śmiercią matki rozkwitła inna miłość do Matki Bożej.
Gdy umiera rodzic, przestajemy być dziećmi. Taki jest porządek tego świata. Jezus zmartwychwstały przynosi jednak inny porządek. To porządek Ducha Prawdy, w którym nie ma sieroctwa duchowego. Bo On żyje wówczas, gdy decydujemy się na życie według Prawdy, którą On sam przynosi. Zaczynamy żyć w Nim i z Nim. Nie ma takiej ewentualności, aby poczuć się jak sierota. Dla Boga nigdy nie przestajemy być Jego dziećmi.
opr. mg/mg