Okres zwykły i kazania okolicznościowe A – B – C
Wydawnictwo Homo Dei
Kraków 2011
ISBN 978-83-62579-30-3
Format książki: A5
Stron: 560
Rodzaj okładki: miękka
Spis treści
Okres zwykły
Kazania okolicznościowe
Pierwsze piątki miesiąca
Fragment książki:
1. Kłamstwo o człowieku może być skrywane przed innymi i nim samym na różne sposoby. Jedną z częstych metod, jaką posługiwała się propaganda polityczna, jest tytułomania, czyli określanie danej osoby licznymi wyszukanymi tytułami, często związanymi z nagrodami publicznymi, wyróżnieniami czy odznaczeniami. Krótki tytuł, który łatwo zapadał w pamięć czytelników i słuchaczy, mógł skutecznie kojarzyć daną osobę z jakąś mało znaną dziedziną jej działalności, przysłaniając „resztę”, wstydliwą lub nawet przestępczą. „Prawda” – organ komunistycznej partii Rosji Sowieckiej, a za nią wszystkie pisma krajów satelickich, corocznie dodawały do nazwiska Józefa Stalina, przywódcy Związku Radzieckiego odpowiedzialnego za ludobójstwo i wyniszczenie własnego i innych narodów, szereg nowych tytułów. Miały one go honorować, zwłaszcza przy okazji różnego rodzaju rocznic i świąt państwowych. Kilka lat przed jego śmiercią można było czytać długie „litanie” owych tytułów, w których często pojawiały się m.in.: Przywódca i Nauczyciel Robotników Całego Świata, Ojciec Narodów, Mądry i Światły Przywódca Narodów Radzieckich, Największy Geniusz Wszystkich Czasów i Narodów, Największy Wódz Wojskowy Wszystkich Czasów i Narodów, Koryfeusz Nauki, Towarzysz Broni Lenina, Oddany Kontynuator Leninowskiej Sprawy, Orzeł Górski, Najlepszy Przyjaciel Dzieci, itd. To zaledwie skromny wybór tytułów Stalina, którego rządy kojarzą się ze zsyłkami, egzekucjami, nocnymi aresztowaniami, manią prześladowczą i lękiem przed „wrogami”, pacyfikacją „narodów buntowniczych” czy wyrzucaniem trupów zamarzniętych dzieci z wagonów jadących na Sybir. (...)
1. Albert Camus, wybitny francuski pisarz, zginął w 1960 roku w wypadku samochodowym. Urodził się 7 listopada 1913 roku. Był filozofem, powieściopisarzem, dramaturgiem i eseistą, otrzymał Nagrodę Nobla, która przyniosła mu światową sławę. Napisał m.in. powieści: Dżuma, Upadek, Obcy; dramaty: Kaligula, Stan oblężenia; eseje: Mit Syzyfa, Człowiek zbuntowany. W swej twórczości wyrażał tragizm współczesnej rzeczywistości, dostrzegając w niej wiele absurdu, bezsensu, cierpienie i śmierć bez wyjaśnienia religijnego, bez perspektyw otwierających człowieka na Boga – był bowiem ateistą.
Człowiek to dla niego zagubione, samotne istnienie, niewidzące sensu swego trwania. Ludzkość przystanęła w rozwoju, oszołomiona postępem techniki, która niewiele zmienia w jej niezrozumieniu egzystencji. Na dnie tej współczesnej tragedii Camus dostrzegał brak serca, puste miejsce po miłości. Jedyną bowiem wartość upatrywał w zdolności do poświęcenia i w buncie przeciw bezsensowi, chaosowi i pustce. Wierzył, że w człowieku może dokonać się ta przemiana, która doprowadzi do lepszej przyszłości. Tragedia wypadku, w którym zginął, jakby zatrzymała go w połowie drogi, w szukaniu sensu bez Boga. Tę tęsknotę wyrażał m.in. w pisanych tekstach. Tarrou, jeden z bohaterów Dżumy, mówi: „Znam dziś tylko jedno zagadnienie – czy można być świętym bez Boga”. W tej samej książce Camus napisał też, że „świat bez miłości jest martwym światem”. Powieść kończy wnioskiem: „(…) to, czego można się nauczyć, gdy trwa zaraza – że w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę”. Najważniejszą ludzką wartością jest z pewnością miłość, jaką mamy wobec innych. (...)
1. Pewna żydowska anegdota opowiada o biednym polskim Żydzie, który na wieść o cudotwórcy przywracającym niewidomym wzrok ziołami, postanowił się do niego udać, chociaż miał zdrowe oczy. Nasunął czapkę głęboko na oczy, wsparł się na białej lasce ślepca i ruszył w drogę. Tuż za wsią spotkał znajomego, który zaczął dociekać, po co zdrowemu wizyta u lekarza przywracającego wzrok. W odpowiedzi usłyszał: „Jakiś ty nierozumny, nic nie pojmujesz? Rabin uczy, że gdy staniemy przed Najwyższym, to oślepniemy, taki bije od Niego blask. Wezmę więc z sobą zioła na to spotkanie, gdy oślepnę, one sprawią, że znów przejrzę. Trzeba się zabezpieczyć…”.
Człowiek przez całe wieki troszczył się o wzrok, wiedząc, że ten zmysł zapewnia mu najpełniejszy kontakt ze światem wokół niego. Gdy zaczynał widzieć nieostro, słabo, czynił wszystko, co możliwe, by odzyskać wzrok. Czasem bowiem człowiek jest całkiem ślepy, niekiedy dostrzega tylko niektóre barwy, a czasem widzi to, czego nie ma – jakąś fatamorganę, o której przyzwyczaił się mniemać, że stanowi jedyną, wiążącą dla wszystkich rzeczywistość. „Odzyskać wzrok” to czasem znaczy przywrócić elementom świata właściwe proporcje, poukładać je na nowo, dostrzec to, co dotąd nie było zauważane, czy zarejestrować całą gamę złożonych barw i odcieni.
Soczewka oka ludzkiego ok. 40 roku życia w naturalny sposób twardnieje i oko nie dostrzega już dokładnie bliskich obiektów (tzw. presbyopia, starczowzroczność). Wynalezienie okularów pod koniec XIII wieku w Pizie było dla ludzi wielkim dobrodziejstwem. Ponad dwukrotnie wydłużyło okres aktywności zawodowej wykwalifikowanych rzemieślników, zwłaszcza wykonujących skomplikowane i precyzyjne zadania: kopistów (których praca była nie do przecenienia, zanim wynaleziono druk), lektorów, lutników, ślusarzy, tkaczy i innych. W połowie XV wieku, głównie w Wenecji i Florencji, wyrabiano już tysiące par okularów, ze szkłami wklęsłymi i wypukłymi, dla krótkowidzów i dalekowidzów. Klienci mogli kupować okulary z całym zestawem szkieł, które z czasem mogli wymieniać. Okulary zapoczątkowały tworzenie kolejnych narzędzi, coraz bardziej precyzyjnych: mikrometru, teleskopu i mikroskopu (ok. 1600 roku w Niderlandach). Każde z nich przypominało, jak ważne są dla człowieka oczy i dobry wzrok. (...)
opr. aś/aś