Woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza - homilia chrzcielna
Ez 47, 1–9.12 (homilia chrzcielna)
Woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza.
1. Prorok Ezechiel zostawił wiele wspaniałych i tajemniczych wizji. Jedna z nich dotyczy świątyni. Prorok „oczami ducha” ujrzał, jak spod progu świątyni, która za jego czasów jeszcze w Jerozolimie nie istniała, wypływa woda i płynie na wschód, na tereny pustynne, pozbawione życia. Wszędzie, gdzie dociera, sprawia, że zieleni się trawa, zaczynają rosnąć krzewy i drzewa. W ślad za nimi pojawiają się zwierzęta. W końcu woda wpada całą rzeką do morza, które „uzdrawia”, usuwając jego zasolenie i umożliwiając pojawienie się życia roślinnego czy ryb. W rzeczywistości żadna świątynia w Izraelu nie była początkiem żadnej rzeki. To jedynie wizja, mistyczny obraz, który symbolizuje ważną myśl o Bogu. Bóg, do którego należy świątynia, jest prawdziwym źródłem, początkiem, punktem wyjścia. Tylko On jest autentycznie twórczy – nikt prócz Niego nie może suchej ziemi zaopatrzyć w czystą i zdrową wodę. Niewielki strumień wypływający spod progu świątyni z czasem staje się wielką rzeką, obficie nawadniając i ożywiając martwą ziemię. Żydzi widzieli, jak rzeki potrafi ą dać życie całym narodom. Nil karmił Egipcjan. Dolina Eufratu i Tygrysu była kolebką potężnych cywilizacji. Podobnie wody Jordanu zapewniały Izraelowi dostatek.
Ezechiel nie prowadzi jednak wywodu ekologicznego czy ekonomicznego. Jego rzeka jest obrazem ogromnej mocy i siły Boga, który potrafi zazielenić nawet pustynię i słone morze wypełnić obfitością istot żywych. (...)
Powyższy fragment homilii pochodzi z książki Homilie obrzędowe, Wydawnictwo Homo Dei
opr. ac/ac