Wymowa krzyża

Fragment zbioru "Kazania Pasyjne" - część p.t. "Wawelskie Kazania Pasyjne"

Wymowa krzyża

Ks. Edward Staniek

KAZANIA PASYJNE

© Copyright by Wydawnictwo "M", Kraków 2003
Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, 269-32-77
www.wydm.pl e-mail: wydm@wydm.pl




WYMOWA KRZYŻA

„Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i z drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: «Jezus Nazarejczyk, król żydowski». Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: «Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem królem żydowskim ». Odparł Piłat: «Com napisał, napisałem». Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: «Podzielili między siebie moje szaty, a los rzucili o moją suknię». To właśnie uczynili żołnierze. (...) Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzeki: «Wykonało się!» i skłoniwszy głowę wyzionął ducha" (J 19,17-24.28-30).

Ewangeliczna koncepcja władzy

„Jezus Nazarejski, król żydowski". Napis w języku łacińskim, hebrajskimi i greckim. My wiemy, że to był nie tylko król żydowski. Był to Król wszechświata. Jedyny prawowity władca. Nagi, przyodziany zamiast w szaty własnymi ranami. Zamiast złotej korony, cierniowy wieniec. W ręce, która powinna dzierżyć znak władzy - berło, tkwi gwóźdź, znak bezsilności. Zamiast posiadać pełnię wolności, rozpięty jest na drzewie krzyża. Ubogi. Oddał wszystko. A tak bardzo chciał odkupić swoich niemądrych poddanych, którzy obrali sobie władzę lekceważącą Boga, władzę, która potraktowała ich jak niewolników. Chciał ich wykupić. Ale za co? Została Mu jedynie krew i zostało Mu Jego życie. Król wszechświata oddaje życie, aby Jego podwładni je uzyskali. Taka jest logika miłości. Ona szuka sposobów ratowania tego, kogo kocha, i nie spocznie tak długo, aż sposób znajdzie. Jest to również objawienie Boskiej koncepcji władzy. Fałszywa koncepcja władzy polega na rządach odgórnych, przy pomocy prawa karnego, pieniędzy, przemocy. W nowe, puste hasła już nikt nie wierzy. W ten sposób nie da się zbudować społeczności ludzi szczęśliwych.

Boska koncepcja władzy jest oddolna. Budujemy rodzinny dom. W niej nie chodzi o to, by pokonać przeciwnika, lecz o to, by go przekonać i pozyskać nie dla siebie, lecz dla sprawy; dla domu. W niej dobro wszystkich jest pierwsze; moje osobiste dobro jest na drugim planie.

Tu na ziemi realizacja tej koncepcji władzy musi się liczyć z odrzuceniem. Podwładni mogą odrzucić dobrego władcę i wtedy stoi przed nim trudne zadanie. Musi udowodnić, że lepiej zostać zabitym, aniżeli zabijać. Lepiej być znienawidzonym, aniżeli nienawidzić. Lepiej ulec przemocy, aniżeli ją stosować. Musi udowodnić, że może kochać nawet nieprzyjaciół; tych, którzy zabijają; że może umrzeć, aby oni żyli.

Krucyfiks Jadwigi

Refleksja pod krzyżem Chrystusa na Golgocie prowadzi nas do spotkania z wizerunkiem krzyża Jadwigi. W latach osiemdziesiątych czternastego wieku przewieziono tę piękną rzeźbę do Krakowa. Figura Chrystusa została wykonana w Czechach lub na Węgrzech i przybyła do Polski prawdopodobnie wraz z Jadwigą. Umieszczono ją na ścianie przy wejściu do zakrystii i tam wisi do chwili obecnej.

Figura jest piękna. Wykonano ją z drzewa lipowego. Artysta znał doskonale anatomię człowieka. Ukazał Chrystusa martwego. Agonia już się skończyła. Przeżywał ją Chrystus z godnością, a każda jej sekunda była dobrowolnie składaną Bogu ofiarą aż po „wykonało się".

Posiadamy dwa dowody związku krzyża ze świętą Jadwigą, królową Polski. Pierwszym jest napis, umieszczony pod krzyżem około sto lat po jej śmierci. Oto jego treść: „Ten wizerunek Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, który na tej podstawie z należytą czcią jest przechowywany, przemówił, jak niesie podanie przodków, do świętej Jadwigi, Królowej Polski, córki Ludwika, króla Węgrów i Polaków, pierwszej małżonki Władysława Jagiełły, świętej i doskonałej za życia, po śmierci zaś różnymi cudami słynącej. Ty zatem, przechodniu, usłysz znaki ran Pana Twojego, bezgłośnie do ciebie przemawiającego i rozważ w sobie, jak wdzięczny masz być wobec nich".

Tekst jest dowodem zarówno kultu dla wizerunku Chrystusa Ukrzyżowanego, jak i świadectwem związku tego wizerunku z Jadwigą. Jest również dowodem kultu, jakim po śmierci święta została otoczona. Mówi nam o rozmowie Chrystusa z królową i dlatego wzywa każdego do słuchania przemawiającego przez rany swoje naszego Zbawiciela.

Z innych dokumentów wynika, że Jadwiga była czcicielką cierpiącego Chrystusa. W roku 1383 rozpoczęto w Niemczech, w Wilsnack budowę sanktuarium na miejscu spalonego kościoła, z którego ocalały trzy Hostie, a na nich znajdowały się krople krwi. Wznoszono sanktuarium ku czci Krwi Chrystusa. I właśnie dla tego sanktuarium w pracowni na Wawelu święta Jadwiga przygotowywała ornat. Tu również przygotowała kielich. I w roku 1394 przekazała te dary do powstającego sanktuarium, które stało się miejscem pielgrzymek. W Krakowie zaś klasztor benedyktynów słowiańskich miał mieć kościół pod wezwaniem Męki Chrystusa.

Tryptyk

Posiadamy jeszcze drugi dowód, który łączy wawelski krzyż ze świętą Jadwigą. W około sto lat po jej śmierci wizerunek Ukrzyżowanego wstawiono w obudowę ołtarza, tak że powstał tryptyk. Umieszczone na dwu jego skrzydłach obrazy przedstawiały cztery święte kobiety: Jadwigę Śląską, świętą Kingę, Brygidę Szwedzką i Jadwigę, królową Polski. Wszystkie one były związane więzami krwi. Należały do jednej rodziny. Uświęcone więzy rodzinne. Wszystkie miały udział we władzy. I wszystkie, według legendy, rozmawiały z Ukrzyżowanym Chrystusem. Nas interesuje słowo skierowane do błogosławionej Jadwigi. Zostało ono umieszczone na wstędze między głową Chrystusa Ukrzyżowanego, a klęczącą Jadwigą. Malarz na tej wstędze nakreślił słowa: „Czyń, co widzisz". Tajemnicze słowa. Najczęściej na wizerunkach średniowiecznych są umieszczone inne: „Wysłuchana została twoja modlitwa"; albo też słowa błogosławieństwa. „Czyń, co widzisz". Jest to odpowiedź na pytanie: Co mam czynić? Logicznie najłatwiej umieścić tę rozmowę Jadwigi z Chrystusem na samym początku jej panowania, gdy pytała o koncepcję władzy; kiedy pytała o decyzję odnośnie swego ślubu z Jagiełłą. Być może, że te dwa pytania połączyły się w jedną całość.

- Królu żydowski, Królu wszechświata, co mam czynić? Jak mam rządzić? Jaką mam dać odpowiedź delegacji Jagiełły? - „Czyń, co widzisz". Zobacz, jaki los czeka króla, który ma dobre serce. Jeśli chcesz panować, kierując się prawem miłości, przygotuj się na ofiarę. Jeśli chcesz uczestniczyć w zbawianiu ludzi, przygotuj się na ofiarę. Jeśli chcesz współpracować ze Mną i władać królestwem, które jest w twoich rękach, kierując się mymi zasadami, przygotuj się na ofiarę. „Czyń, co widzisz". Rozmowa młodziutkiej kobiety, liczącej jedenaście a może dwanaście lat. Ma podjąć niezwykle doniosłe decyzje. Zastanawia się, jaką przyjąć koncepcję władzy; czy tego świata, czy ewangeliczną. Jakie będą konsekwencje jednej i drugiej? Dostrzega pierwszy krok w realizacji ewangelicznie rozumianej władzy. Trzeba zerwać zaręczyny z Wilhelmem, z człowiekiem, którego znała, prawie jej rówieśnikiem, chrześcijaninem. Matka Jadwigi kilkakrotnie zmieniała decyzję; ostatecznie się zgodziła. Ale to ona jest królową Polski, zatem ona musi powiedzieć swoje „tak".

Co przemawia za ślubem? Dobro narodu, Polski, dobro Kościoła, chrzest Litwy, wytrwanie w wierności Chrystusowi. „Czyń, co widzisz". Ukrzyżowany Jezus, wiszący na krzyżu w katedrze wawelskiej, jest świadkiem tej decyzji. Jadwiga, bardzo młodziutka kobieta, świadoma odpowiedzialności, wypowiada dwukrotnie swoje „tak". „Tak" odnośnie do ślubu z Jagiełłą i „tak" odnośnie do ewangelicznej koncepcji władzy. I zostanie wierna temu słowu, które dała Chrystusowi, do końca swego życia. Nie była to godzina mistycznego uniesienia. Jadwiga w krzyżu Jezusa odkryła program osobistego życia oraz program swego królowania. Przyjmując ów program, wiedziała, że będzie to droga ofiary.

Postawmy dwa pytania.

Co utrudnia przyjęcie mądrości krzyża?

- Etyka sytuacyjna. Jej istota polega na tym, by ustawić drogę życia człowieka tak, by ona nie prowadziła przez krzyż, by ominęła Golgotę. Droga etyki sytuacyjnej wyklucza program mądrości zawartej w krzyżu. Nikt z tych, którzy wybierają program etyki sytuacyjnej, nie sięgnie po krzyż.

Dlaczego ludzie boją się krzyża?

- Jest to naturalne. Krzyża bał się sam Chrystus. Wszyscy boimy się cierpienia, ale ten lęk można przezwyciężyć wtedy, gdy człowiek dostrzeże w krzyżu nie tylko tajemnicę śmierci, ale i tajemnicę życia. Do Jadwigi przemówił umarły Chrystus, ale przecież umarli nie mówią. Krzyż zatem to nie tylko tajemnica śmierci; krzyż to tajemnica życia. A program krzyża jest kluczem do odkrycia wielu wymiarów piękna ludzkiej egzystencji nie tylko w wieczności, ale również tu, na ziemi.

opr. mg/ab




Wymowa krzyża
Copyright © by Wydawnictwo "m"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama