O wybranych aspektach procesu kształtowania się idei nieba oraz jej wpływu na literaturę i wiarę człowieka w kręgu kultury Zachodu - fragmenty książki "Historia nieba"
ISBN: 978-83-7505-155-1
wyd.: WAM 2009
I Miasto święte Jeruzalem Nowe ujrzałem (Apokalipsa 21, 2)3. Słowa te, pochodzące z ostatniej części Biblii, kreują wizję nieba, która zawładnęła wyobraźnią chrześcijan. Mówiąc o nim, wyrażamy przekonanie, że ludzkie pragnienie ujrzenia Boga zostanie pewnego dnia spełnione i dane nam będzie w końcu spojrzeć w oblicze, które tradycja chrześcijańska określa mianem najbardziej cudownego obrazu, jaki kiedykolwiek moglibyśmy oglądać. Prośbę o łaskę ujrzenia piękna Pana w ziemi żywych, spojrzenia na oblicze Boga pośród niepewności i trosk obecnego życia, wyraża jeden z najwspanialszych Psalmów Izraela (Psalm 27, 4). Nasze możliwości doświadczenia Boga są w tym życiu ograniczone; jednakże jak pisze święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian pewnego dnia staniemy z Nim twarzą w twarz (13, 12).
Zobaczyć Boga; zobaczyć niebo. Z perspektywy chrześcijaństwa horyzonty określone przez parametry ludzkiej egzystencji tylko ograniczają pole naszego widzenia; nie pozwalają ujrzeć tego, co jest najistotniejsze. Ludzkość, uwarunkowana przez historię i moralność, musi zadowalać się możliwie najdalszym poszerzaniem swoich granic, aby osiągnąć upragniony cel i poznać to, co znajduje się poza nią. Czy możemy wyrwać się z więzów czasu oraz przestrzeni i zajrzeć do innej rzeczywistości innego wymiaru ukrytego obecnie przed nami, którego będzie jednak dane nam doświadczyć, a nawet dostąpić, w przyszłości?
Wiele wskazuje na to, że ludzkość posiada zdolność myślenia. Być może jeszcze więcej świadczy o tym, że mamy unikalną zdolność wyobraźni. Nasze rozumienie wszechświata, Boga i samych siebie jest przede wszystkim warunkowane raczej przez wyobrażenia niż pojęcia. Znakomitym przykładem chrześcijańskiej idei, której pochodzenie wykazuje zasadniczo wyobrażeniowy charakter i która wymaga wyobraźni w celu dotarcia do wyrażanej przez siebie rzeczywistości, jest idea nieba. Stwierdzenie to należy rozumieć szerzej niż w kategoriach znaczącej roli, jaką odgrywają w życiu chrześcijan, według tradycji prawosławia, ikony, które we właściwym rozumieniu i użyciu stanowią okno na niebiosa. Status wyobrażeń prezentuje się, prawdopodobnie najwyraźniej, w przypadku ludzkiej refleksji nad tematyką nieba. Jest ona w całości stymulowana i realizowana za pomocą przedstawień: miasta i ogrodu.
Ludzki język napotyka na poważne ograniczenia, starając się przedstawić i opisać zjawisko boskości. W celu uchwycenia i zachowania cennych wglądów w naturę Boga wykorzystuje się słowa i wyobrażenia zapożyczone z życia codziennego. Według chrześcijańskiego rozumienia zarówno boskiej, jak i ludzkiej natury nie potrafimy w pełni pojąć rzeczywistości, którą stanowi Bóg. Czy ludzki umysł będzie kiedykolwiek w stanie zrozumieć ostatecznie to, co znajduje się poza jego zasięgiem? Istnieje pewna historia dotycząca wybitnego chrześcijańskiego teologa, Augustyna z Hippony (354430), który jako autor znany jest szczególnie ze swego traktatu na temat tajemnicy Trójcy Świętej czyli specyficznie chrześcijańskiego rozumienia strukturalnego bogactwa natury Boga. Pisząc go, Augustyn miał, według przypowieści, wybrać się kiedyś na spacer wzdłuż śródziemnomorskiego wybrzeża jego rodzinnej północnej Afryki, niedaleko wielkiego miasta Kartagina. Nie po raz pierwszy teolog zmagał się z ograniczonymi możliwościami swojego języka oraz wyobraźni. Próby wyrażenia słowami doskonałego boskiego bytu przekraczały jego intelektualne siły. Wędrując pośród piasków, zauważył małego chłopca starającego się nabrać w swoje dziecięce dłonie jak najwięcej wody, którą wlewał następnie do wykopanego w piasku dołka. Augustyn ze zdziwieniem przyglądał się wysiłkom dziecka.
Wiedziony ciekawością zapytał w końcu chłopca, co robi. Odpowiedź zaskoczyła go jeszcze bardziej. Dzieciak starał się wyczerpać morze, przelewając je do otworu wykopanego w gorącym piasku. Jak taki ogrom wody może się zmieścić w tak małej dziurze?, zapytał Augustyn z lekceważeniem. A jak mogłeś przypuszczać, że zdołasz ująć ogrom tajemnicy Boga w tekście książki?, odpowiedź chłopca zabrzmiała równie lekceważąco. Historia ta ilustruje jedno z głównych zagadnień zarówno z zakresu teologii, jak i duchowości chodzi o ograniczone zdolności, którymi dysponuje człowiek w poznawaniu spraw boskich. Nasza wiedza na temat Boga uwarunkowana jest naszymi możliwościami. Pisarze od Augustyna do Kalwina twierdzą, że Bóg znakomicie zdaje sobie sprawę z ograniczeń ludzkiej natury, która jest zresztą Jego dziełem. Pisarze ci podkreślają, że znając nasze ograniczenia, Bóg odsłania prawdę o sobie oraz przejawia się w świecie w formach dostosowanych do naszych ograniczonych możliwości i zdolności. Obrazy otaczającej nas rzeczywistości stają się oknami, które dają nam wgląd w Jego naturę i zamysły.
Przypowieści, którymi posługiwał się Jezus, są chyba najbardziej znanym tego przykładem: zdarzenie z życia codziennego (siewca siejący ziarno na polu) lub uważna obserwacja określonej sytuacji (radość kobiety ze znalezienia zagubionej monety) stają się sposobami, za pomocą których przekazywane są głębsze prawdy duchowe. Wyrażana przez kobietę radość urasta do miana potężnego symbolu boskiego zadowolenia, gdy zbłąkana ludzkość powraca do swojego kochającego stwórcy i odkupiciela. Jednakże nie jest to przypadkowa asocjacja lub skojarzenie, odznacza się ona, według chrześcijan, boską aprobatą.
Zjawisko to można, prawdopodobnie, najwyraźniej zaobserwować na przykładzie starotestamentowych wyobrażeń Boga, które rozwinęły się i zyskały na jeszcze większym znaczeniu w Nowym Testamencie. Jak zauważył jeden z oksfordzkich badaczy, teolog Austin Farrer, chrześcijaństwo przynosi odrodzenie wyobrażeń zarówno w kategoriach ich znaczenia dla pojawienia się i trwania chrześcijańskiego życia, jak i nowego impulsu dla religijnej wyobraźni, którą Kościół przejął z tradycji Izraela. Mówienie o Bogu jako królu, pasterzu lub matce to czerpanie z bogatego zasobu tradycji biblijnej, która upoważnia posługujących się tymi pojęciami do wyrażania w ten sposób prawdy o Bogu i której obrazowy styl umożliwia umysłowi oraz wyobraźni realizację procesu refleksji i przyswajania. Tego rodzaju analogie czerpano w świecie starożytnego Bliskiego Wschodu z codziennych doświadczeń; niemniej mogły one wskazywać poza siebie, odnosząc się do rzeczywistości, która przekraczała zarówno je same, jak i świat, do którego należały.
Pisarze chrześcijańscy zawsze doceniali wagę tego rodzaju obrazów, w znacznej mierze z powodu ich siły oddziaływania na ludzki rozum i wyobraźnię. Dochodziło do tego zwłaszcza w dobie romantyzmu, kiedy podkreślano znaczenie wyobraźni dla dziedziny poznania duchowego, podkreślając tym samym rolę, jaką pełni pod tym względem obrazowość religijna. Wizja i Wyobraźnia stanowią Odzwierciedlenie tego, co Istnieje Transcendentnie, Prawdziwie i Niezmiennie (William Blake). Tam gdzie rozum silnie wiąże ludzkość z rzeczywistością tego świata twierdzili romantycy wyobraźnia uwalnia ją z więzów materialnego porządku, umożliwiając dotarcie do transcendentnej duchowej prawdy. Jeżeli rozum jest naturalnym narzędziem prawdy, to wyobraźnia stanowi narzędzie sensu (C.S. Lewis). Romantycy różnili się pod tym względem jedynie co do stopnia emfazy, a chrześcijańska teologia i duchowość czerpały z tego wglądu nieprzerwanie w ciągu wieków.
Niebo stanowi, być może, najlepszy przykład takiego pojęcia z kręgu chrześcijaństwa, które przekazywane jest bezpośrednio poprzez wyobrażenia. Wyrażenie niebo wyobrażone nie powinno być rozumiane jako pojęcie wymyślone przez nas w celu zarysowania kontrastu pomiędzy jego przedmiotem a niedoskonałą rzeczywistością dnia codziennego. Podkreśla ono zasadniczą rolę, pochodzącej od Boga, zdolności człowieka do tworzenia i wkraczania w sferę boskiej rzeczywistości, która przekazywana jest poprzez Pismo, podlegając następnie postępującemu procesowi jego recepcji.
Jesteśmy w stanie zasiedlać tworzone przez siebie obrazy i antycypować w ten sposób rozkosz ostatecznego dostąpienia wspaniałej rzeczywistości, do której się odnoszą. Marco Polo (12541324) po powrocie z dworu Kublai Khana był w stanie przekazać swoim słuchaczom wiedzę o niektórych cudach Chin, prosząc ich, aby wyobrazili sobie świat, którego nigdy wcześniej nie odwiedzili, ale który mógł im zrekonstruować, przynajmniej w części, za pomocą narracji i opisów. To co nieznane, można poznać dzięki porównaniu z tym, co znamy poprzez analogie.
Piszący Biblię kreowali wyobrażenie nieba czyli tworzyli jego obraz i skłaniali innych do jego tworzenia w kategoriach pewnego typu ziemskich przestrzeni, a zatem miejsc, które odznaczały się właściwościami mogącymi odzwierciedlać charakterystyczną naturę samych niebios. Trzema najważniejszymi motywami są: królestwo, miasto i ogród. Każda z owych analogii nieba oddaje pewien aspekt ostatecznej rzeczywistości, do której się odnosi, jednakże czyni to w sposób niedoskonały, ponieważ obrazuje jedynie fragment większej całości. Motywy te przestają pełnić swoją funkcję, prowadząc na manowce, w przypadku tych, którzy nadinterpretują ich właściwe znaczenie. Przede wszystkim nie powinniśmy traktować tych ujęć jako określeń o zasadniczo przestrzennym lub geograficznym charakterze, według których niebo jest jedynie jakimś miejscem lub obszarem. Przestrzenna analogia nie oznacza, że niebo stanowi konkretną fizyczną lokalizację, ani też użycie analogii o charakterze społecznym, w których Bóg występuje jako ojciec lub król, nie oznacza, że jest On fizycznym ludzkim bytem.
W celu zbadania chrześcijańskiej wizji nieba należy zatem zająć się wyobrażeniami, które odgrywają zasadniczą rolę dla jej wyrazu. Prawdopodobnie powinniśmy zacząć od najbardziej znajomego: obrazu nieba jako miasta a ściślej mówiąc, Nowego Jeruzalem. Wiele fragmentów Starego Testamentu głosi chwałę miasta Jeruzalem, które, dzięki swoim masywnym murom, stanowiło niepodważalny znak obecności i wieczności Boga oraz obietnicę spełnienia mesjanistycznych oczekiwań. Nowy Testament daje w tej dziedzinie nowy impuls. Warto uwzględnić obecną tam imponującą i nowatorską wersję tego motywu w postaci wizji miasta Boga z Apokalipsy świętego Jana. Według apostoła idea nowego Jeruzalem miasta, w którym tryumfalnie rządzi zmartwychwstały Chrystus stanowi spełnienie wszystkich chrześcijańskich nadziei i oczekiwań. Wizja ta stanowiła silny impuls do refleksji dla części chrześcijańskich teologów. Dla świętego Augustyna napięcie pomiędzy państwem Bożym a państwem ziemskim podkreśla potrzebę chrześcijańskich poszukiwań w celu wypracowania właściwych rozwiązań na gruncie politycznym i społecznym. Według reformatora Jana Kalwina (15091564) ideałem chrześcijańskiego organizmu państwowego była Genewa, która ucieleśniała najbardziej zasadnicze wartości Królestwa Bożego na ziemi. Wcześni purytanie, osiedlający się w rejonie zatoki Massachusetts, odnajdowali dla siebie inspirację w biblijnym obrazie miasta na górze. Boston miał się stać amerykańską Genewą, miastem Boga, które przyciągałoby przybyszów swoim potężnym i oczyszczającym blaskiem.
W jaki sposób rozwijał się zatem ów asocjacyjny związek pomiędzy ideami nieba i miasta Jeruzalem? Miasto Jeruzalem w Starym Testamencie Starając się odpowiedzieć na pytanie, jak doszło do tego, że miasto stało się symbolem niebios, należy podkreślić, że w świecie starożytnym fenomen miasta oznaczał coś więcej niż zespół ulic i budynków. Miasto gwarantowało bezpieczeństwo; jego bramy i mury chroniły mieszkańców przed zagrożeniem zarówno ze strony grasujących zwierząt, jak i najeźdźców. Jedna z najważniejszych modlitw tradycji Izraela wyraża troskę o trwałość murów Jeruzalem (Psalm 144, 14). Bezpieczeństwo mieszkańców miasta zależało od trwałości jego murów, wież i bram.
3 Fragmenty Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu w przekładzie Biblii Tysiąclecia.
opr. aw/aw