W lusterku nauczyciela

Święty Jan Bosko nauczyciela umieszczał zawsze wśród wychowanków.

Święty Jan Bosko nauczyciela umieszczał zawsze wśród wychowanków.

„Nauczyciel” to pojęcie, które kojarzy się z tworzeniem i przekazywaniem dziedzictwa kultury narodowej lub z „prometejskim dźwiganiem kaganka oświaty”. Analogicznie: „nauczyciel salezjański” może się kojarzyć z „aleją róż”, z wizji ks. Bosko, która dla patrzących z daleka wydaje się rajem na ziemi, ale dla idących nią okazuje się coraz bardziej raniącym i wyczerpującym przedzieraniem się przez kolce różanych girland. Co sprawia, że jedni idą nią do celu, inni zaś rezygnują z wędrówki? Sam ks. Bosko jest ponadczasową odpowiedzią na to pytanie, a jego charyzmat wiernie przekazuje młodym pokoleniom Rodzina Salezjańska.

Ani ks. Bosko, ani Matka Mazzarello nie pozostawili po sobie traktatu z czasów piemonckiego ruchu pedagogicznego na temat osobowości nauczyciela. Sposób działania i postępowania podpowiadało im życie. Nie ustawili ram, w które należałoby „się wstawić”, by sprostać wymogom wzoru na dobrego pedagoga. Zostawili coś na kształt lustra, które ma pokazać charyzmat wychowawcy – dar z troską skrywany w sercu, ale wypisany na twarzy, promieniejący w spojrzeniu. Lustro to ukazuje nam tyle oryginalnych wizerunków, ilu wychowawców się w nim przegląda. Tu każdy zobaczy zalążek dobra, które najpierw należy rozwinąć w sobie, by później szukać go u innych.

Franz Dilger w swojej ocenie dzieła Jana Bosko pisze: „Wszystkie bezdomne ptaki z całego miasta, trzynastoletni włóczędzy, sprzedawcy gazet, pomocnicy murarscy, gońcy mają tylko jego…”. A on „pozwala ptakom śpiewać”. To jego znane powiedzenie, zaczerpnięte z „Boskiej komedii” Dantego, tak bardzo przywołuje nam na myśl aktualne wezwanie papieża Franciszka, by wsłuchać się w głos młodych.

Podobnie jak Jezus lubił posługiwać się przypowieściami, tak i św. Jan Bosko w swoich pismach i wypowiedziach chętnie używał wizji i metafor. Nauczyciela umieszczał zawsze wśród wychowanków. W dziele z 1877 r. opisuje go jako mędrca mającego czujne oko, głos przyjacielski; jako kochającego ojca towarzyszącego młodym i ukierunkowującego ich wzrost. Dalej, w symbolice wypowiedzi ks. Bosko, nauczyciel jest ukazywany jako rolnik – ekspert od praw wzrostu i daru życia. Jest krawcem, który szyje piękne ubranie, by móc przedstawić się Panu. Jest artystą muzykiem, który umie wywołać właściwe dźwięki, aby uzyskać wspaniałą harmonię. Jest pasterzem, który prowadzi stado, gromadzi je i pielęgnuje z miłością we współpracy z Dobrym Pasterzem, do którego należą wszyscy.

Według ks. Bosko wychowawca jest więc ojcem i nauczycielem, przyjacielem i bratem, osobą twórczą, ma jasno wyznaczone cele, odrzuca wszelką improwizację. W trosce o ucznia poszukuje najlepszych rozwiązań. Akceptuje różne rytmy wzrastania i wybiera czas najkorzystniejszy na indywidualne interwencje. Nigdy nie traci zaufania i budzi je u innych. Jest zdolny do nieustannych weryfikacji. Zgodnie ze zdaniem byłego ks. gen. J.E. Vecchiego: „Dobrym wychowawcą jest ten, kto jest w stanie dawać i szukać ciągle nowych możliwości. Ten, który nigdy nie mówi: dosyć!”.

Skąd czerpie siły? Jest jeszcze jedno odniesienie co do „śpiewu ptaków”. Ks. Bosko pisał w liście do ks. Berto: „Bądź z Bogiem jak ptak, który czuje drżenie gałązki i nie przestaje śpiewać, wiedząc, że ma skrzydła” (MB XVIII, 281). Jest też wymowna puenta wizji o „alei róż”. Maryja – Królowa Nieba, za którą – „zachęcony Jej oczami i głosem” – szedł naprzód ks. Bosko, wyjawiła mu tajemnicę: „Ciernie, to umartwienie, aleja, to droga, którą Bóg ci wyznaczył. Na tej drodze spotkają cię ciernie, to znaczy przeszkody, cierpienia, rozczarowania, których doświadczysz. Lecz nie wolno upadać na duchu. Róże symbolizują płomienną miłość, którą musisz się odznaczać ty i twoi współpracownicy. Miłość i umartwienie pomogą wam przezwyciężyć wszystkie trudności. Miłość i umartwienie!”.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama