O kłamstwie wynikającym z chęci obrony, fantazji i in.
Kłamstwo - to świadome wprowadzenie kogoś w błąd. Różne mogą być cele kłamstwa, np.: kłamstwa dla uwolnienia się od obowiązków oraz w celu zdobycia swobody i przyjemności; kłamstwa z życzliwości lub niechęci do innych; dla utrzymania dobrych stosunków z innymi; dla pochwalenia się przed innymi, itd.
Kłamstwo u dzieci jest mechanizmem samoobronnym dość często przejawiającym się pod wpływem obawy, że jakiś czyn niepożądany zostanie odkryty, a jego sprawca ukarany. Jest ono wówczas swoistą samoobroną. Często też służy mu do osiągania własnych celów.
Rodzice powinni wiedzieć o tym, że tak zwane "kłamstwo" dziecka nie jest tym samym co kłamstwo ludzi dorosłych. Psychologia rozwojowa mówi o tym, że są pewne okresy, w których dzieci nie odróżniają dobrze, co jest rzeczywistością, a co fantazją, wyobrażeniem. Dlatego należy nie śpieszyć z osądem, że dziecko jest kłamcą. Dziewięcioletnie (albo jeszcze młodsze) dziecko może opowiadać rzeczy, o których na końcu samo nie wie, czy widziało to, czy robiło, czy myślało o tym. I dlatego nie trzeba od razu nazywać tego kłamstwem i karać za nie dziecko. Trzeba z cierpliwością zwrócić na to uwagę i rozmawiać z dzieckiem, uświadamiać, motywować - to jest właściwe podejście.
Jeżeli warunki rozwoju i życia dziecka są takie, że większość własnych pragnień musi ono zaspokajać przy pomocy kłamstwa i jeżeli praktykę częstego kłamstwa realizuje z powodzeniem, to skłonność do kłamstwa staje się u niego coraz silniejsza.
Zwalczanie kłamstwa dzieci w młodszym wieku szkolnym przez rodziców polega najczęściej na stosowaniu surowych represji, co w rzeczywistości może jeszcze bardziej to zjawisko nasilać. Dziecko początkowo stara się przestrzegać wskazań rodzicielskich, dostosowywać je do własnych doświadczeń życiowych. Z czasem zaczyna dostrzegać, że nikt tego zakazu nie przestrzega w sposób bezwzględny i że nawet rodzice dopuszczają się różnych kłamstw, chociaż powtarzają dziecku, że kłamać nie można. Stopniowo w miarę nabywania doświadczenia dziecko odkrywa, że ludzie często tylko głoszą pewne reguły postępowania, ale ich sami nie przestrzegają. Istnieje prawdopodobieństwo, że dziecko nauczy się z czasem tylko werbalnie deklarować swoją pełną aprobatę dla zasad, które mu przyswojono, a jednocześnie będzie odstępować od nich w życiu. Niewłaściwe postępowanie dorosłych sprzyja kształtowaniu się u takiego dziecka bezkompromisowej postawy wobec życia.
Im więcej konfliktów i trudności pojawia się w życiu dziecka, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie ono usiłowało rozwiązać je przy pomocy kłamstwa. To, z jakim powodzeniem będzie rozwiązywało swe problemy kłamiąc, zadecyduje o tym, jak często będzie się ono do kłamstwa odwoływało. Sprzyjać temu może zarówno życie w rodzinie jak i w szkole. Stwarza ono przecież dziecku duże trudności, problemy, dając tym samym szerokie pole do poszukiwania korzystnych dróg rozwiązań, a więc i kłamstwa.
Oto "garść" porad, które mogą być przydatne rodzicom w wychowaniu swoich dzieci do życia w prawdzie: starać się nie opierać stosunków z dziećmi na strachu, strach zastąpić zaufaniem dziecka do siebie; starać się rozumieć potrzeby dziecka, odpowiednio je kształtować, pokazywać drogi ich zaspokojenia; w swoich wymaganiach wobec dziecka należy być stałym - wymagania należy dostosować do możliwości dziecka; nie wciągać dziecka do kłamstwa lub nie posługiwać się kłamstwem wobec niego; nie prowokować dziecka do kłamstwa. Jeżeli się wie, że w pewnych sytuacjach mogłoby dziecko skłamać, to lepiej przez lojalne ostrzeżenie pomóc mu zawrócić z zamierzonej drogi, aniżeli czekać, aż skłamie, by potem ukarać je za to; nie starać się wykorzystywać wpojonego dziecku obowiązku prawdomówności do donosicielstwa lub przesadnego lojalizmu; nie wymagać od dziecka prawdy za cenę zdradzenia wspólnej tajemnicy lub za cenę złamania solidarności z rówieśnikami (chyba, że są to sprawy szkodliwe, czy niemoralne); dbać raczej o to, aby prawdomówne i prostolinijne postępowanie dziecka spotkało się z zachętą i pochwałą, aniżeli o to, aby surowo karać jego kłamstwa. Dążyć świadomie do tego, aby prawdomówność dostarczała dziecku głębokiego zadowolenia; pamiętać, że najlepszym sposobem zapobiegania kłamstwu jest takie postępowanie z dzieckiem, aby nigdy nie mogło ono zaspokoić własnych życzeń przy pomocy otwartych kłamstw, udawania i wykrętów. Nie dawać dziecku żadnych widoków na powodzenie jego kłamstwa; nie okazywać bez powodu braku zaufania do dziecka, liczyć się z tym, że w każdym wypadku może ono skłamać. Dlatego należy dyskretnie kontrolować prawdomówność słów dziecka, aby zbyt późno nie zorientować się, że weszło ono na drogę kłamstwa; jeżeli przyłapie się dziecko na kłamstwie, to należy się starać w pierwszym rzędzie okazać mu, że zawiodło zaufanie oraz odwołać się do jego uczuć, ambicji i honoru, podkreślając, że postępuje w sposób aspołeczny i tchórzliwy. Dopiero później zastosować taką karę, która byłaby konsekwencją tego, co się mówiło, a więc w której wyrażałoby się swój pozbawiony zaufania stosunek do dziecka i która prowadziłaby do wniosku, że kłamstwem nigdy nie osiągnie swych zamierzeń.
Jeśli rodzice właściwie podejdą do zjawiska kłamstwa u dziecka, to nie będzie ono z niego korzystało ani jako ze środka obronnego, ani jako środka do osiągania własnych celów.
opr. aw/aw