Dojrzała wolność

Człowiek może na tyle błędnie korzystać ze swej wolności, że ją straci...

Człowiek może na tyle błędnie korzystać ze swej wolności, że ją straci. Dojrzała wolność to wybieranie drogi życia i błogosławieństwa.

Jednym z podstawowych kryteriów dojrzałości osoby ludzkiej jest sposób korzystania z wolności. Dla współczesnego wychowanka słowo „wolność” jest niezwykle atrakcyjne, niemal magiczne. Wolność kojarzona jest przecież z postępem, z godnością i prawami człowieka, z jego samorealizacją. Większość programów społecznych, politycznych i pedagogicznych odwołuje się właśnie do obietnicy wolności. Niestety, często wypowiedzi na temat wolności, nawet wśród ludzi uznawanych za autorytety w tej dziedzinie, okazują się jednostronne, zawężone, karykaturalne. Niektórzy przedstawiają ludzką wolność w sposób naiwny i nieodpowiedzialny („róbcie, co chcecie”), inni z kolei mówią o niej w sposób fatalistyczny, traktując ją jako dramat i źródło nieszczęść (człowiek jako ktoś „skazany” na wolność).

Realistyczne spojrzenie na naszą wolność to świadomość, że „wolność człowieka jest ograniczona i omylna”. Rzeczywiście, człowiek zbłądził. Zgrzeszył w sposób wolny. Odrzucając plan miłości Bożej, oszukał samego siebie; stał się niewolnikiem grzechu. Ta pierwsza alienacja pociągnęła za sobą wiele innych. Od początku historia ludzkości świadczy o nieszczęściach i uciskach, które „zrodziły się w sercu człowieka w następstwie złego używania wolności” (KKK 1739). Oddalając się od miłości i sprawiedliwości, od prawa moralnego i ładu społeczno-kulturowego człowiek „godzi we własną wolność, sam się zniewala, zrywa braterstwo z innymi ludźmi i buntuje się przeciw prawdzie Bożej” (KKK 1740).

Wychowanek jest świadomy, że posiada zdolność dokonywania wyborów. Nie znaczy to jednak, że każdy człowiek żyje w wolności. Rozwój tej wrodzonej zdolności nigdy nie następuje w sposób automatyczny. Zawsze wymaga demaskowania zagrożeń w tej dziedzinie i zachowania czujności. W przeciwnym przypadku człowiek popada w różne formy zniewolenia. Zaprzeczeniem wolności jest zależność od osób, instytucji czy systemów władzy, a także wewnętrzne zniewolenia, nałogi i uzależnienia. Od strony pozytywnej wolność można zdefiniować jako zdolność podejmowania decyzji w oparciu o świadomość tego, co się czyni oraz o świadomość motywów, dla których się to czyni, a także w oparciu o rozeznanie skutków tego, co się czyni. Wolność ludzka nie jest absolutna, gdyż realizuje się w ramach konkretnych możliwości materialnych, fizycznych, intelektualnych, psychicznych, moralnych, duchowych i społecznych, właściwych danemu człowiekowi.

Z tego względu wolność jest jednocześnie darem i zadaniem. Nie można jej sobie zagwarantować raz na zawsze. Samo subiektywne przekonanie o życiu w wolności nie jest jeszcze gwarancją, że tak jest naprawdę. Wolność nie zależy bowiem od czyichś subiektywnych przekonań czy emocjonalnych odczuć. Człowiekowi trudno jest uświadomić sobie wszystkie motywy, które nim kierują, a także wszelkie formy ignorancji, uległości czy zewnętrznych nacisków, które zmniejszają jego niezależność. Nikt z nas nie jest w pełni wolny. Nikt też nie jest w sposób całkowity zniewolony. Każdy posiada sobie tylko właściwy stopień wolności.

Jednym z głównych powodów trudności w osiągnięciu wolności przez współczesnych wychowanków jest dominujący typ kultury, zwany ponowoczesnością lub postmodernizmem. Jest to bowiem kultura, która widzi człowieka głównie przez pryzmat jego cielesności, emocjonalności i subiektywności. Skupia zatem człowieka na tych sferach ludzkiej rzeczywistości, w których granice naszej wolności są najmniejsze i w których najłatwiej utracić wolność. Jednocześnie dominująca kultura promuje naiwną filozofię życia, opartą na spontaniczności, szukaniu doraźnej przyjemności oraz na odrzuceniu obiektywnych norm i wartości. W konsekwencji coraz częściej wychowankowie używają swojej wolności w tak błędny sposób, że ją tracą.

Innym, obok negatywnych wpływów kulturowych, czynnikiem ograniczającym wolność wychowanka, są negatywne uwarunkowania wewnętrzne, którym on podlega. Najbardziej radykalnym wewnętrznym zagrożeniem ludzkiej wolności jest z jednej strony naiwność w interpretowaniu natury wolności, a z drugiej strony zawężenie czy zniekształcenie pragnień i aspiracji. Popatrzmy na oba te źródła zagrożeń.

Jednym z typowych obecnie błędów w interpretowaniu natury ludzkiej wolności jest mylenie wolności zewnętrznej z wolnością wewnętrzną. Wielu wychowanków jest przekonanych, że wystarczy zagwarantować sobie wolność zewnętrzną, aby automatycznie żyć w wolności wewnętrznej. Tymczasem przezwyciężenie zewnętrznych ograniczeń wolności (politycznych, ekonomicznych, społecznych, itd.) jedynie ułatwia wyrażanie wolności wewnętrznej, ale nigdy nie gwarantuje, że dana osoba taką wolność osiągnie. Co więcej, okazuje się, że w systemach totalitarnych wiele osób potrafi ochronić wolność wewnętrzną mimo braku wolności zewnętrznej, natomiast we współczesnych liberalnych demokracjach miliony młodych ludzi popada w różnego rodzaju uzależnienia i zniewolenia.

Innym typowym błędem w interpretowaniu ludzkiej wolności jest odrywanie jej od wymagań miłości i prawdy, a także od norm moralnych i odpowiedzialności. W tym przypadku błąd polega na absolutyzowaniu wolności, czyli na traktowaniu jej jako najwyższej wartości. Człowiek tak rozumiejący wolność sądzi, że być wolnym to czynić wszystko to, na co ma się w danym momencie ochotę. Gdyby taka była natura wolności, to najbardziej „wolne” byłyby małe dzieci, a także ludzie chorzy psychicznie, uzależnieni i przestępcy, gdyż te grupy osób kierują się rzeczywiście zasadą: robię to, czego w tym momencie chce moje ciało czy emocje, co przychodzi mi spontanicznie, co mi się subiektywnie podoba, co nie wymaga wysiłku ani dyscypliny. Tymczasem spontaniczna i nieograniczona z zewnątrz aktywność człowieka nie oznacza jeszcze, że jest on kimś wolnym.

W czasie spotkań z ludźmi młodymi, którzy prezentują tego typu skrajnie naiwny sposób myślenia na temat wolności, obserwuje często znamienny fakt. Otóż ich aspiracjom, by być kimś „wolnym” od norm moralnych, prawnych czy społecznych, nie towarzyszy aspiracja, by być kimś równie wolnym od lenistwa, egoizmu, nacisków cielesnych i emocjonalnych, od alkoholu, papierosów czy telewizji. Rozumienie własnej wolności jako „wolności” od zobowiązań płynących z prawdy, miłości, norm moralnych czy więzi społecznych, jest zwykle naiwną próbą usprawiedliwiania przed samym sobą utraty wolności wewnętrznej.

Kolejną wypaczoną formą interpretowania wolności jest przekonanie, że człowiek wolny to ktoś, kto powstrzymuje się od jakichkolwiek zobowiązań. W tym przypadku mamy do czynienia z teoretyczną jedynie wolnością. Młodzi, którzy ulegają tego typu mentalności, unikają zobowiązań i więzi, zwłaszcza tych na całe życie, aby „chronić” swoją wolność. Tymczasem z wolnością jest tak, jak z pieniędzmi. W obu przypadkach mamy do czynienia z wartościami względnymi. Faktycznie posiadamy tylko te pieniądze, które wydajemy. Zamieniamy wtedy symbol, teoretyczną możliwość, na realne dobra. Podobnie jesteśmy wolni tylko na tyle, na ile potrafimy wyrazić naszą wolność w podejmowaniu i wypełnianiu określonych zobowiązań. Tak, jak ludzka myśl wyraża się i realizuje poprzez słowo, tak ludzka wolność wyraża się i realizuje poprzez konkretne działanie i zaangażowanie. Inaczej pozostaje wyłącznie iluzją.

Jeszcze innym przejawem naiwnego patrzenia na ludzką wolność jest mylenie wolności ze spontanicznością i życiem „na luzie”. W praktyce prowadzi to do czynienia tego, co łatwiejsze, a nie tego, co wartościowsze. Za mitem takiej łatwej wolności kryje się tchórzostwo wobec prawdy o człowieku i o realiach jego życia, a także lęk wobec wymagań płynących z korzystania z wolności w taki sposób, by wyrażać miłość i odpowiedzialność.

Wolność człowieka jest zagrożona nie tylko toksyczną kulturą i błędnymi sposobami rozumienia samej wolności, ale także zawężeniem ideałów, pragnień i aspiracji. Wolność nie jest bowiem czymś wyizolowanym i niezależnym od sytuacji egzystencjalnej danej osoby. Przeciwnie, jest ściśle powiązana z tym wszystkim, co dzieje się w człowieku, zwłaszcza z rodzajem i poziomem jego ideałów, pragnień i aspiracji. Granice wolności zostają ograniczone czy zdeformowane w takim stopniu, w jakim są zdeformowane, ograniczone czy nieuporządkowane dążenia, aspiracje i pragnienia danej osoby.

Czytelnym przykładem w tym względzie jest sytuacja wychowanków, których głównym, a nawet jedynym pragnieniem stało się sięganie po alkohol czy narkotyk, albo zaspokojenie jakichś instynktów czy popędów. Ich wolność jest wtedy okaleczona, albo drastycznie ograniczona. Natomiast dojrzały wychowanek dąży do osiągnięcia trwałej satysfakcji i szczęścia, do więzi opartych na przyjaźni, odpowiedzialności i wierności. Na ile realizuje on tego typu dążenia, na tyle umacnia się i dojrzewa jego wolność. Rośnie wtedy wolność od lęku, od rozgoryczenia czy poczucia bezradności, a jednocześnie umacnia się wolność do miłości i szukania prawdy, do wierności i odpowiedzialności. Człowiek jest tym bardziej wolny, im bogatsze ma pragnienia i aspiracje, im bardziej są one uporządkowane w oparciu o obiektywną hierarchię wartości oraz im bardziej respektują one obiektywny sens ludzkiego życia.

Ochrona wewnętrznej wolności wymaga, by wychowanek był świadomy tego, co dzieje się w jego cielesności i by potrafił tą sferą kierować. Wymaga także takiego posługiwania się umysłem, by szukał prawdy o sobie i o swoim postępowaniu, zwłaszcza wtedy, gdy jest to prawda bolesna, która stawia trudne wymagania. Zakres wolności jest tym większy, im bardziej zdajemy sobie sprawę z przeżywanych emocji, im większa jest nasza wrażliwość moralna, im dojrzalsza jest nasza duchowość, która stanowi centralny system zarządzania wolnością.

Granice wolności danego człowieka są zakreślone nie tylko przez jego dostęp do prawdy, lecz także przez jego dostęp do miłości. Czytelną ilustracją tego faktu jest postawa wspomnianego wcześniej lotnika, którą A. de Saint-Exúpery opisuje w książce „Ziemia, planeta ludzi”. Oto Guillaumet, lecący w czerwcu 1931 r. z Paryża do Chile, musi awaryjnie lądować w Andach na zamarzniętym jeziorze Laguna Diamante na wysokości około czterech tysięcy metrów. Aby przeżyć, musiałby wspiąć się na jeden z okalających to jezioro szczytów, a następnie zejść w dół w nadziei, że znajdzie tam jakąś osadę. Wymagałoby to podjęcia nadludzkiego wysiłku. Lotnik decyduje się jednak na to, by walczyć o przetrwanie. Idzie bez odpoczynku i snu pięć dni i cztery noce, zanim ostatecznie straci przytomność. Ale właśnie wtedy odnajdują go Indianie i udzielają mu pomocy. Gdy dwa dni później dociera do niego Exúpery, zdumiony pyta o to, w jaki sposób jego przyjaciel zdołał podjąć tak niezwykły wysiłek. Guillaumet wyjaśnia, że cały czas był pewien miłości swojej żony. Był pewien, że ona ma nadzieję, iż przeżył i walczy o życie. Był też pewien, że jego przyjaciele–lotnicy mają nadzieję, że się nie poddaje. To właśnie ta ich miłość i nadzieja zmobilizowała go do podjęcia nadludzkiego wysiłku.

Oto jakie niezwykłe możliwości odkrywa w sobie człowiek, który kocha i jest kochany. W obliczu miłości dosłownie rozkwita jego wolność. Miłość nadaje bowiem nie tylko sens ludzkiej wolności, lecz także dodaje siły, motywuje, czyni zdolnymi do niezwykłej wytrwałości, odwagi, nadziei i wierności. Człowiek, który kocha i jest kochany, staje się kimś zdolnym do heroizmu, do wzniesienia się na takie szczyty wolności, które nie są osiągalne w żaden inny sposób. Miłość wyzwala od zmęczenia, zniechęcenia, rozpaczy, od utraty nadziei. Miłość wyzwala od bolesnej przeszłości, od lęku, niezdecydowania, egoizmu, rezygnacji. Miłość jest doskonałym wypełnieniem ludzkiej wolności i właśnie dlatego św. Augustyn odważa się powiedzieć: „kochaj i rób, co chcesz”.

Ostatecznym sensem ludzkiej wolności jest dobrowolne opowiedzenie się po stronie Boga oraz dążenie do błogosławionej doskonałości (por. GS, 17). Wolność wyrażana w dojrzały sposób to umiejętność szlachetnego poruszania się w świecie wartości. To zdolność opowiadania się po stronie miłości i prawdy, czyli po stronie prawdziwej miłości. Z tego właśnie powodu „im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości” (KKK 1733). Wychowawca–personalista ma świadomość, że Chrystus jest tym jedynym, który przywraca człowiekowi pełną wolność. On wyzwala nas od zła i grzechu (por. Ga 5,1). On uczy nas życia w wolności dzieci Bożych (por. Rz 8, 21). Gdy bardziej słuchamy Boga niż ludzi, a także niż samych siebie, wtedy właśnie jesteśmy najbardziej wolni od zła i zdolni do czynienia dobra.

Formowanie dojrzałej wolności nie może jednak ograniczać się do demaskowania źródeł jej zagrożeń, ani do precyzyjnego wyjaśniania wychowankom natury i sensu ludzkiej wolności. Wymaga także codziennej dyscypliny i czujności. Po grzechu pierworodnym ludzka wolność jest nieustannie zagrożona. Jest sprawnością, która podlega nieustannemu ćwiczeniu i pielęgnowaniu. Wymaga treningu analogicznego do wysiłku sportowców czy muzyków. W przeciwnym razie wolność słabnie i zamiera. Rzeczywista ochrona wolności wymaga od wychowanka czujności i dyscypliny nie tylko w tej sferze, ale we wszystkich dziedzinach życia. Umocnienie wolności w jednym aspekcie (np. wobec nacisków ciała czy poruszeń emocjonalnych) ułatwia osiągnięcie wolności we wszystkich innych dziedzinach życia. Natomiast porażka w jakiejkolwiek sferze (np. moralnej czy społecznej) osłabia wolność człowieka we wszystkich innych wymiarach.

Praktycznym sprawdzianem wolności danego wychowanka jest jego zdolność czynienia tego, co szlachetne i wartościowe. I tylko tego. Im bardziej wolny jest wychowanek, tym bardziej zawężony – pozytywnie zawężony! – okazuje się repertuar jego zachowań. Człowiek wolny wyklucza bowiem z repertuaru swoich zachowań wszystko to, co sprzeciwia się miłości i prawdzie. Łatwo jest wtedy przewidzieć jego postępowanie w danej sytuacji. Natomiast człowiek, który nie osiągnął wewnętrznej wolności, nie potrafi ustrzec się tych zachowań, które krzywdzą jego samego lub innych ludzi. Trudno jest przewidzieć jego zachowanie właśnie dlatego, że nie jest on zależny od samego siebie. Czasami ulega naciskom ciała. Innym razem ulega subiektywnym sposobom myślenia, emocjom, presjom środowiska czy różnego rodzaju uzależnieniom.

Biblia dostarcza nam konkretnego i precyzyjnego opisu dojrzałej wolności. Jeśli chcesz być człowiekiem wolnym, to najpierw nie używaj twej wolności w błędny sposób, czyli nie czyń tego, co krzywdzi ciebie lub innych. W szczególności nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam. W miejsce Boga nie stawiaj samego siebie, ani innego człowieka, ani żadnej rzeczy. Ale to jeszcze nie wszystko. Jeśli chcesz być kimś w pełni wolnym, to czyń dobro, czyli kochaj. Kochaj Boga nade wszystko, a drugiego człowieka aż tak, jak chcesz kochać samego siebie. Szanuj rodziców. Przebaczaj. Bądź cierpliwy. Zło w tobie i wokół ciebie zwyciężaj dobrem. I tylko dobrem.

Tego typu dojrzała wolność to coś znacznie więcej niż tylko wolność zewnętrzna. Wolność zewnętrzna to bowiem wolność pospolita, dostępna milionom osób, czasem bez żadnej zasługi z ich strony. Wystarczy, że żyją oni w takim kraju, albo emigrują do takiego kraju, który respektuje podstawowe prawa człowieka. Tymczasem wolność wewnętrzna to wolność arystokratyczna. To wolność elitarna, dostępna jedynie dla tych, którzy mocą swojego wysiłku, roztropności i pracy nad sobą stają się panami samych siebie. Formowanie takiej wewnętrznej, arystokratycznej wolności to jedno z najważniejszych i najtrudniejszych zadań, jakie stoją przed wychowawcami i wychowankami. Warto zatem jednym i drugim przypominać stawkę, o jaką tutaj chodzi: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy. Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie” (Pwt 30, 15–16.19). Zadaniem odpowiedzialnych wychowawców jest pomaganie wychowankom, by podejmowali tylko takie decyzje, które prowadzą do życia i szczęścia. Taki właśnie jest bowiem ostateczny sens ludzkiej wolności.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama