Finanse Kościoła

Przemyślenia nad wywiadem z bpem Wiktorem Skworcem "Finanse Kościoła"

Opublikowany w 19. numerze „Gościa Niedzielnego” wywiad z ks. bp. Wiktorem Skworcem na temat finansów Kościoła jest równocześnie, w zamyśle Redakcji, zaproszeniem do dyskusji na ten temat. Ksiądz Biskup porusza bardzo wiele istotnych wątków związanych z tym zagadnieniem. W swojej wypowiedzi chciałbym się odnieść do niektórych z nich.

Zdaniem biskupa Skworca, dobrowolne ofiary wiernych są i właściwie mają pozostać nadal źródłem środków finansowych Kościoła i jego instytucji. Z kontekstu całej wypowiedzi wynika, że owa dobrowolność składanych przez wiernych ofiar dotyczy przede wszystkim samego faktu składania, a nie wielkości ofiary. Podejmując problem środków finansowych niezbędnych dla zaspokojenia potrzeb Kościoła, prawo kanoniczne mówi jednak wyraźnie, że należy to do obowiązku, który wierni winni spełniać względem Kościoła (por. k. 222), a nawet jeszcze więcej. Kodeks stanowi bowiem, że „Kościół posiada wrodzone prawo domagania się od wiernych dostarczenia tego, co jest konieczne do osiągnięcia właściwych mu celów” (k. 1260). Jeśli więc Kościół w Polsce ma pozostać przy dobrowolności składanych ofiar, i ta forma ma być źródłem jego finansów, to dotyczyć winna przede wszystkim wysokości składanej ofiary, a w myśl zasady sprawiedliwości zamożniejsi wierni powinni poczuwać się do obowiązku składania większych ofiar, zaś mniej zamożni mają obowiązek składania mniejszych ofiar. Ubodzy i biedni, nieposiadający dostatecznych środków na własne utrzymanie, mogą czuć się zwolnieni z wypełniania tego obowiązku. Chociaż i tutaj należy pamiętać o ewangelicznej biednej wdowie, którą Chrystus chwali za to, że wrzuciła do skarbony świątyni „dwa pieniążki”, czyli 1 grosz, wszystko, co miała na swe utrzymanie (por. Mk 12,41—44; Łk 21,1—4).

Mówiąc o dobrowolności składania ofiar przez wiernych, należy mieć na uwadze wysokość ofiar, a nie sam fakt ich składania. W naszym, polskim Kościele tylko ci wierni, którzy regularnie w każdą niedzielę uczestniczą we Mszy św. i składają swe dobrowolne ofiary, należycie spełniają kanoniczny obowiązek zaradzania materialnym potrzebom Kościoła. W parafiach wielkomiejskich z tego obowiązku wywiązuje się zaledwie około 40 proc. wiernych, a może nawet jeszcze mniej. Z tej racji należy zmienić sposób składania ofiar. Osobiście uważam, że powinna to być forma jakiegoś podatku, którego procentową wysokość od uzyskanych dochodów należałoby ustalić w konsultacji z wiernymi poprzez Parafialne Rady Gospodarcze czy też Akcję Katolicką.

* * *

W dalszej części wywiadu ks. bp Skworc stwierdza, że Kościół powinien posiadać wystarczające środki materialne konieczne do pełnienia swojej misji. Należy tutaj dodać, że posiadanie dóbr doczesnych, środków materialnych do osiągania sobie właściwych celów jest naturalnym prawem Kościoła. Prawo to jest niezależne od władzy świeckiej (por. k. 1254). Kościół realizując swoje posłannictwo, swoją misję zbawczą, ma potrzeby materialne, ma sobie właściwe cele. Zgodnie z prawem kanonicznym do owych potrzeb i celów w sposób szczególny należą: organizowanie i sprawowanie kultu Bożego, prowadzenie dzieł apostolstwa oraz miłości, zwłaszcza wobec biednych, zapewnienie godziwego utrzymania duchowieństwa oraz innych pracowników kościelnych (por. k. 222 i 1254). W tak zdefiniowanych i nakreślonych zadaniach Kościoła, wymagających posiadania stosownych środków materialnych i finansowych, mieści się cała jego działalność, to wszystko, czego domaga się współczesna ewangelizacja, z wykorzystaniem najnowszych środków komunikacji i masowego przekazu, sprawna działalność duszpasterska, katechetyczna oraz bardzo szeroko pojęta działalność charytatywna i wszelkiego rodzaju budownictwo z tymi sprawami związane. Ponieważ to zadania olbrzymie — potrzeby materialne i finansowe są niebagatelne. Dlatego też „Kościół może nabywać dobra doczesne wszystkimi sprawiedliwymi sposobami prawa czy naturalnego, czy pozytywnego, którymi wolno innym nabywać” (k. 1259) — stwierdza prawodawca kościelny. Dla zaspokojenia tak wielkich potrzeb Kościoła z pewnością nie wystarczą tylko i wyłącznie dobrowolne ofiary wiernych. Ze względu na brak środków finansowych wiele z tych zadań dzisiaj nie jest realizowanych.

Kościół ma prawo i powinien korzystać z innych sposobów pozyskiwania środków finansowych. W tym celu niekoniecznie winien zająć się budową wielkich fabryk, przedsiębiorstw opartych na zasadach bezwzględnego rachunku ekonomicznego, i tutaj, w tym względzie, zgadzam się z poglądem Księdza Biskupa. Tym niemniej uważam, że Kościół powinien zająć się organizowaniem działalności gospodarczej o charakterze usługowym w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. Mogą to być np. usługi lecznicze, pielęgniarskie, budowlane, wydawnicze, krawieckie itp. Myślę, że są też do przyjęcia w tej dziedzinie odpowiednie firmy handlowe zajmujące się np. kolportażem książek i czasopism religijnych poprzez sieć małych kiosków. Zorganizowanie tego rodzaju sieci pozwoliłoby Kościołowi promować dobrą literaturę i czasopisma, których jest coraz więcej. Nasi wierni nie musieliby wówczas kupować „Gościa Niedzielnego” czy „Małego Gościa” w kiosku, w którym obok znajduje się kuszący pod względem edytorskim egzemplarz „szmatławca” bądź „brukowca prasowego”. Do tej działalności gospodarczej Kościół może i powinien zaangażować swoich wiernych, którzy mają odpowiednie kwalifikacje i są kompetentni do takich przedsięwzięć i działań. W ten sposób Kościół pozyskałby nie tylko stosowne środki finansowe dla realizacji swoich zadań, ale również tworzyłby nowe miejsca pracy. A to jest dzisiaj niesłychanie ważne.

* * *

Nieco innym zagadnieniem jest poruszona w wywiadzie sprawa ujawnienia finansów kościelnych. W aktualnym systemie fiskalnym Kościoła w Polsce dobrowolne ofiary wiernych są dwojakiego rodzaju. Jedne z nich należą do parafii i są jej własnością. Do nich należą przede wszystkim ofiary kolektowe, czyli tzw. taca, oraz wszelkie inne składane na utrzymanie kościoła czy też na cele charytatywne. Kolekty niektórych niedziel są przeznaczone na diecezję, seminarium duchowne bądź na KUL i PAT. Drugi rodzaj ofiar to te, które są przeznaczone na utrzymanie proboszcza i księży duszpasterzy, współpracowników. Do tych ofiar należą stypendia mszalne oraz tzw. iura stolae, czyli ofiary z tytułu ślubu, pogrzebu oraz chrztu. Ofiary te są jednak opodatkowane zarówno na rzecz parafii, jak i państwa. Dla parafii odprowadza się z tych ofiar 25—30 proc., a dla państwa osoby duchowne płacą podatek w formie ryczałtu, który jest ustalony przez urzędy finansowe na podstawie stosownych przepisów prawa państwowego.

Każdy proboszcz prowadzi księgi finansowe i na koniec roku kalendarzowego sporządza sprawozdanie finansowe z przychodów i rozchodów parafii, które są odpowiednio udokumentowane. To sprawozdanie finansowe przesyła do Kurii Diecezjalnej. Osobiście przedstawiam je również Parafialnej Radzie Duszpasterskiej. Księgowość parafialna jest bardzo prosta i przejrzysta. Rozliczenia finansowe proboszcza z parafią czy diecezją opierają się przede wszystkim na jasnych i nieskomplikowanych zasadach oraz na uczciwości sumienia kapłańskiego. To właśnie dlatego, że w tych rozliczeniach mało jest biurokracji i zbędnych formalności, a liczy się uczciwość, sumienie, osobista odpowiedzialność, Kościół w Polsce, mimo że nie posiada zbyt wielkich środków finansowych, jest w stanie prowadzić wiele różnych inwestycji i przedsięwzięć charytatywnych. A to z kolei dowodzi, że osobistej odpowiedzialności finansowej nie zastąpią z lepszym skutkiem żadne skomplikowane przepisy formalno-prawne ani też zbytnio rozbudowane systemy biurokracji, w tym także różnego rodzaju kontroli finansowych.

* * *

Kończąc, pragnę jeszcze wyrazić swój pogląd w kwestii współfinansowania niektórych działań Kościoła przez państwo bądź samorządy lokalne. Oprócz kwestii charytatywnych bądź edukacyjnych ważną dziedziną takiej działalności jest sprawa remontów generalnych sakralnych obiektów zabytkowych. Zgadzam się tutaj całkowicie z wypowiedzią Księdza Biskupa, że państwo w niewielkim procencie dotuje remonty konserwatorskie zabytkowych obiektów sakralnych, które choć są w posiadaniu Kościoła, stanowią jednak dobro kultury narodowej! Prace te — obecnie takie prowadzę w zabytkowym budynku kościoła świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach przy ul. Mikołowskiej — są bardzo kosztowne i przekraczają zdecydowanie możliwości finansowe parafii! Ze strony państwa, czyli od konserwatora wojewódzkiego, parafia nie otrzymała żadnej dotacji, mimo skierowanej do Urzędu prośby o dotację. Pewną część środków finansowych parafia pozyskała z tytułu szkód górniczych, ale największej pomocy w tym względzie udzieliło Miasto Katowice. Zarząd Miasta i Rada Miejska przyznały parafii poważne dotacje do wysokości 50 proc. faktycznych kosztów remontu za ubiegły i bieżący rok. Pragnę tutaj dodać, że parafia zwracała się z prośbą o pomoc finansową do różnych zamożnych instytucji, które znajdują się w naszym mieście. W odpowiedzi na prośbę często można było usłyszeć: „gdyby to nie był kościół...”. Sądzę, że takie reakcje są jeszcze rezultatem dawnego patrzenia i wadliwego pojmowania rozdziału między państwem a Kościołem. W tym względzie mamy jeszcze wiele do zrobienia, przynajmniej na odcinku wspólnej troski o zabytki sakralne, które są dobrem ogólnonarodowym, a więc polskim.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama