Bałaganiarstwo to problem tak powszechny, że zaczynamy traktować go jako normę. A jednak można sobie z nim dać radę
Każda rzecz ma swoje miejsce. Zakładam, że istnieje stan w miarę idealnego porządku: na biurku, w pokoju, na półce. To jest ten moment, gdy po zakończeniu sprzątania rozglądamy się dookoła, odczuwając satysfakcję z dobrze spełnionego obowiązku. Co dzieje się potem? Ów stan idealnego ładu jest powoli, systematycznie burzony, aż pewnego dnia (tak około soboty) dochodzimy do wniosku, że znowu trzeba posprzątać.
Ten cykl powtarza się regularnie. Cóż, zwlekanie ma różne odmiany. Jedną z nich jest lenistwo, polegające na ciągłym przekładaniu wykonania ważnych życiowych czy zawodowych planów (zadań). Inną formą lenistwa (a może gnuśności) jest właśnie zwlekanie z odkładaniem rzeczy na swoje miejsce.
Co decyduje o tym, że znowu musimy sprzątać? Być może powyższe pytanie jest infantylne, ale warto uświadomić sobie pewne, „niby” znane, mechanizmy. Piszę „niby” w cudzysłowie, bo fakt powszechnego bałaganiarstwa oznacza, że jednak nie są one do końca uświadomione. Podstawowa przyczyna tkwi w tym, że nie odkładamy danej rzeczy na swoje miejsce. Bierzemy książkę z półki i zostawiamy ją na biurku; przebierając się, pozostawiamy ubrania na krzesłach, a brudne kubki na biurku itd. Przykłady można mnożyć.
* * *
Oto najczęstsze przyczyny bałaganiarstwa:
1. Pośpiech
Śpieszymy się, gdyż mamy do wykonania jakieś inne, zazwyczaj nagłe, ważniejsze zadanie i brak nam czasu na zajmowanie się takimi „drobiazgami”, jak pochowanie narzędzi czy innych rzeczy związanych z wykonywanym aktualnie zajęciem. Nie mamy czasu, bo spóźnimy się na autobus, bo właśnie rozpoczął się mecz, bo kolega zadzwonił i idziemy grać w piłkę. Pokusa jest zbyt wielka, by się jej oprzeć i mimo wszystko przed wyjściem odstawić rzeczy na miejsce.
W dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach przypadków pośpiech stanowi jedynie wymówkę. Świadczy o tym fakt, że po wykonaniu owego „pilniejszego zadania” zazwyczaj nie wracamy do porządkowania pozostawionych rzeczy.
2. „Jeszcze się przyda”, „zaraz wracam”
Rozłożyliśmy książki do nauki, a może narzędzia do majsterkowania, ale oto musimy gdzieś wyjść i nie sprzątamy, „bo zaraz wrócimy do pracy”. Później okazuje się, że nie wracamy, bo wypadło nam coś innego. Oczywiście jeśli idziemy do kuchni napić się wody, bez sensu jest wszystko sprzątać. Ale gdy przerwa ma potrwać 3—4 godziny, należy poważnie zastanowić się nad porządkami. Po pierwsze dlatego, że nigdy nie mamy pewności, czy rzeczywiście będą to 3—4 godziny (a może coś nam znowu wypadnie?). Po drugie, odkładając dane rzeczy na miejsce, walczymy ze swoim lenistwem. Bo jaki jest problem w odłożeniu na półkę kilku książek lub sprzątnięciu w garażu paru narzędzi. A jednak jakiś problem jest...
3. Pseudofilozofia
Wreszcie, przyczyną bałaganiarstwa bywa swoista pseudofilozofia. Może się ona przejawiać w samousprawiedliwianiu bałaganiarstwa: „już taki(-a) jestem roztrzepany(-a)”, „poetyczny(-a)”, „nie mam głowy do drobiazgów, zajmuję się wielkimi rzeczami” (czasami jej postać nie jest aż tak wysublimowana — niektórzy mówią po prostu „nie, bo nie”). Wiadomo — wielkich ludzi nie obchodzą głupstwa! To jest oczywista pułapka intelektualna, bo — owszem — zdarzają się „twórczy roztrzepańcy”, ale tak naprawdę, kto jest dobry w małej rzeczy, będzie dobrym i w wielkiej.
***
Decyduj i walcz!
Powrót do korzeni wychowania (ściślej: pracy nad charakterem) poprzez ukazanie tradycyjnych rozwiązań, w nowej, dostosowanej do współczesnych realiów formie, to główne przesłanie książki: Decyduj i walcz! Podstawy formowania charakteru, której autorem jest Dariusz Zalewski.
Nie jest to kolejna publikacja z w rodzaju: "jak nic nie robiąc, zrobić coś?". Czytelnik otrzymuje praktyczną wiedzę na temat formowania charakteru. Dodatkowo, dzięki lekturze, wzbudza w sobie motywację do pracy nad sobą, a zdobyte wiadomości pomagają utrzymać ją na optymalnym poziomie.
Właśnie położenie akcentu na budzeniu motywacji w oparciu o teologalną cnotę nadziei i pokazanie jak to robić w praktyce jest atutrm tej książki. Jednocześnie autor wskazuje na różne sposoby kształtowania cnót oraz zwalczania pospolitych wad (niepunktualności, bezsensownego marnowania czasu, skłonności plotkarskich, gniewu, chorobliwej troskliwości, obżarstwa itp.).
"Decyduj i walcz!" może stać się zatem podręczną bronią każdego, kto jest zainteresowany "pokonywaniem niemożliwego" i wznoszeniem się na wyższy poziom doskonałości, a ściślej pisząc - świętości. Znajdą tu inspirację zarówno młodsi, jak i starsi; wychowawcy, rodzice, ale również ich wychowankowie.
Książkę można zamówić przez internet: www.kursy-zalewski.info/decyduj-i-walcz/opr. mg/mg