Czas na kobiecość, czyli podróż do samej siebie

Czas odkryć na nowo to, co nosimy w sercach. Obudzić wiarę i nadzieję. Czas na podróż w głąb kobiecych pragnień i lęków. Czas na kobiecość. Świat czeka na nas i usycha z braku miłości! Bez kobiecości stanie się nieludzki!

Czas się otrząsnąć z szaleństwa, które zgotował kobietom współczesny świat. Czas odkryć na nowo to, co nosimy w sercach. Obudzić wiarę i nadzieję. Czas na podróż w głąb kobiecych pragnień i lęków. Czas na kobiecość. Świat czeka na nas i usycha z braku miłości! Bez kobiecości stanie się nieludzki!

Czas na kobiecość, czyli podróż do samej siebie

Wstęp

To miała być inna książka – krótka, zwarta i bardziej moja. Teraz rozrosła się i nie jest już tylko moja. Jest to książka wielu kobiet, które w ostatnim czasie podzieliły się ze mną swoimi rozterkami. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wiele kobiet w naszym kraju – a niewykluczone, że także na całym świecie – przeżywa frustrację z powodu samego faktu, że zostały stworzone kobietami. Nie czują się spełnione ani szczęśliwe i nie wierzą, że cokolwiek da się z tym zrobić… Opadają im ręce. Nie żyją, ale wegetują, albo siłą woli mocują się z każdym dniem, który budzi je ze snu. Czasami robią dobrą minę do złej gry i wtedy uchodzą za szczęśliwe. Ale każda z nas dobrze wie, jak jest naprawdę. Moim zdaniem, pora powiedzieć: „Dość!”. Pora zebrać wszystko, co wiemy na swój temat, i ułożyć swoje życie od nowa – tym razem stawiając je na nogach, a nie na głowie. Bo na głowie zostało ono postawione przez współczesny świat, który obiecywał nam złote góry, a zamiast tego pozbawił nas kobiecości.

Czy coś da się z tym zrobić? Moim zdaniem tak – jest to czasami bardzo bolesne, wymagające wysiłku, ale możliwe. Jeśli czujesz, że coś w twoim życiu musi się zmienić, bo inaczej eksplodujesz albo rozpuścisz się w deszczu – to znaczy, że ta książka jest dla ciebie. Nie ma właściwie znaczenia, czy wierzysz w Boga czy nie. Ja wierzę. Ty po prostu pomyśl, czy to, co nosisz w głowie i sercu, dało ci pokój i szczęście. Jeśli nie, co ci szkodzi popatrzeć na siebie z zupełnie innej perspektywy? Jeśli jesteś chrześcijanką, ten tekst nie oszołomi cię żadnymi niezwykłymi odkryciami. Raczej pomoże uporządkować myślenie na swój temat i wymiecie kilka stereotypów, które „przykleiły się” do chrześcijaństwa przez ostatnie stulecia. Jeżeli uważasz się za ateistkę, przynajmniej będziesz wiedziała, co odrzucasz i z jakiego powodu. Niesłabnąca popularność Biblii może przecież świadczyć o tym, że odpowiada ona doświadczeniom wielu pokoleń ludzi i warto potraktować ją poważnie. Przyda ci się ta wiedza. Być może wystarczy, jeśli słowo „Bóg” zastąpisz słowem „natura”, żeby przekonać się o uniwersalności pewnych refleksji. Jeśli coś w nas bardzo głęboko tkwi i boli – to jest elementem rzeczywistości bez względu na to, jak będziemy ją interpretować.

Nie wiem, co przeżywasz ani w co wierzysz, droga czytelniczko. Czy to naprawdę ważne? Przecież pomimo różnic poglądów i historii życia wszystkie ostatecznie jesteśmy kobietami i więcej nas łączy, niż dzieli…

Ja mam bardzo wyraziste i zdecydowane poglądy, ale w gruncie rzeczy nie jestem ani lepsza, ani gorsza niż ty. Kiedy opowiem o swoim doświadczeniu, z pewnością w wielu momentach zobaczysz samą siebie. Wiem, że jesteś piękna i masz w sobie potencjał, który może zmienić świat. Kobiecość to wielka siła. Obudź ją! Drzemała wystarczająco długo. To nie jest pora na spanie.

Kilka uwag praktycznych. Książkę podzieliłam na zagadnienia, na przykład: piękno, prawda, powołanie. Każde z nich dzieli się na kolejne, bardziej szczegółowe. Jeśli jakiś temat jest dla ciebie oczywisty, nudzi cię albo nie dotyczy – zostaw go i przerzuć kilka kartek.

Ale nie decyduj o tym, widząc tytuły, tylko treść rozdziałów. Jeśli jakiś fragment wzburzył cię lub rozgniewał, albo przyprawił o łzy – to znaczy, że dotknął ważnych dla ciebie spraw. Nie opuszczaj go – przeciwnie, przeczytaj dwa razy, omów z kimś bliskim. Nie musisz się ze mną zgadzać, ale nie lekceważ poruszeń własnego serca, bo ono wie, czego potrzebujesz. Nie chodzi mi o emocje – one nas zwodzą, ale serce jest głębiej i ono nie kłamie. Ja z podobnych powodów także złościłam się albo płakałam, zanim zrozumiałam, kim jestem.

Zamieściłam tu też kilka fragmentów listu Jana Pawła II Mulieris dignitatem. Zależało mi na zwróceniu twojej uwagi na ten tekst, mimo że charakter książki nie pozwala na szczegółowe jego omawianie. Już jednak samo zestawienie prostych życiowych doświadczeń z nauczaniem świętego papieża zawartym w liście oraz książce Mężczyzną i niewiastą stworzył ich pokazuje, jak prawdziwa i bliska życia jest jego teologia.

Beata Kołodziej to pisarka, autorka kilkudziesięciu książek, głównie dla dzieci. Pisze też scenariusze, reżyseruje. Z wykształcenia biolog, prywatnie jest żoną, mamą i od niedawna babcią. Otrzymała tytuł Ambasadora Polszczyzny Literatury Dziecięcej i Młodzieżowej oraz medal fundacji „Cała Polska czyta dzieciom”. Prowadziła warsztaty poświęcone kobiecości, konferencję „Odwaga bycia piękną” Krakowie, warsztaty dla kobiet „Świat relacji” organizowane przez RTCK w Nowym Sączu. W przygotowaniu kolejne warsztaty.

Jest to fragment książki: Beata Kołodziej, "Czas na kobiecość, czyli podróż do samej siebie", Wydawnictwo Homo Dei, Kraków 2016

Książka ta powstała dzięki spotkaniom ze wspaniałymi kobietami. Porusza sprawy tak podstawowe i oczywiste, że zazwyczaj o nich nie myślimy, nie rozmawiamy i rzadko czytamy. Ich istnienie jednak często przejawia się w sposób dla nas bolesny.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama