Tranzycja dla nieletnich. Nowa strategia Komisji Europejskiej pisana pod dyktando lobby LGBT

W świetle unijnej strategii „dyskryminacją” jest np. homilia na temat moralnego nieładu praktyk homoseksualnych. Opracowana właśnie przez Komisję Europejską Strategia na rzecz równości osób LGBTIQ+ oznacza wzmożenie nacisków na poszczególne kraje, aby uznały małżeństwa jednopłciowe, a także zakazały terapii konwersyjnej.

Strategia Komisji Europejskiej  na rzecz równości osób LGBTIQ+ na lata 2026-2030 jest kontynuacją wcześniejszej strategii na lata 2020-2025. Kiedy w zeszłym roku Hadja Lahbib objęła stanowisko europejskiej komisarz ds. równości, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen powierzyła jej zadanie opracowania kolejnej wersji dokumentu, zwiększającej jeszcze bardziej ideologiczną presję na poszczególne państwa. Według Komisji „w ciągu ostatnich pięciu lat mieszkańcy UE stali się wprawdzie bardziej pozytywnie nastawieni do gejów, lesbijek i osób transpłciowych”, jednak nadal część takich osób doświadcza przemocy lub upokorzenia. Sęk w tym, że w świetle dokumentu za „przemoc” i „dyskryminację” uznać można praktycznie wszystko, na przykład niedopuszczenie osoby transpłciowej do udziału w sportach przeznaczonych dla przeciwnej płci albo słowa wygłoszone z ambony na temat moralnego nieładu praktyk homoseksualnych.

To musi się zmienić, uważa Lahbib. Plan zawiera konkretne punkty, które należy zrealizować. Bruksela chce na przykład, aby kraje, które nie zalegalizowały dotąd małżeństw dla par jednopłciowych, musiały uznawać małżeństwa osób tej samej płci zawarte w innym państwie członkowskim UE. Wprowadzony zostanie również zakaz dyskryminacji osób LGBT w pracy lub podczas poszukiwania pracy, a „mowa nienawiści” dotycząca osób LGBT ma być obligatoryjnie penalizowana w całej Europie. Dokument narzuca także państwom obowiązek zezwalania na parady gejowskie i inne masowe imprezy organizowane przez lobby homoseksualne w przestrzeni publicznej.

Nachalna promocja „tranzycji seksualnej”

Ponadto Komisja Europejska chce poczynić postępy w zakresie przepisów dotyczących tzw. samoidentyfikacji, które zapewnią możliwość łatwej zmiany płci prawnej. Nowa strategia ma na celu zniesienie ograniczeń wiekowych dotyczących samoidentyfikacji.

W tym celu Komisja Europejska ma zamiar „ułatwić wymianę najlepszych praktyk między państwami członkowskimi, aby wspierać rozwój procedur prawnego uznawania płci opartych na samostanowieniu, które są wolne od ograniczeń wiekowych”. Oznacza to, że zamiast świadczyć rzeczywistą pomoc dzieciom i młodzieży przeżywającej problemy psychiczne, będzie się teraz popychać je w kierunku tranzycji seksualnej, która nie tylko problemów tych nie rozwiązuje, ale jeszcze je pogłębia. Dokument żali się na ograniczenia w procedurach tranzycji, twierdząc, że rodzice dzieci z tego typu zaburzeniami:

„nie wyrazili świadomej zgody na poddanie się zabiegom chirurgicznym lub hormonalnym, co skutkowało trwałymi szkodami fizycznymi i psychicznymi”.

Rzecz w tym, że to właśnie tranzycyjne zabiegi chirurgiczne lub hormonalne wyrządzają nieodwracalną szkodę fizyczną i psychiczną dzieciom, a rodzice są często ostatnim bastionem chroniącym dzieci przed tym zagrożeniem. Według oświeconej Komisarz jest to niedopuszczalne i ma się to w ciągu najbliższych pięciu lat zmienić.

3,6 miliarda euro dla propagatorów ideologii LGBT

W nadchodzących latach UE zainwestuje miliardy euro w projekty rzekomo mające na celu walkę z dyskryminacją. W latach 2028-2034 Bruksela chce przeznaczyć na ten cel 3,6 mld euro. To zakamuflowana forma dofinansowania olbrzymimi kwotami rozmaitych liberalno-lewicowych organizacji propagujących ideologię LGBT, doszukujących się przejawów dyskryminacji czy też mowy nienawiści u wszystkich, którzy ośmielą się zanegować dogmaty tejże ideologii.

Najbardziej uderzający jest plan Komisji, który ma pomóc wszystkim państwom członkowskim zakazać wszelkiej terapii konwersyjnej. Podejmując odpowiednie działania, Bruksela ma zamiar oprzeć się m.in. na niedawnej „inicjatywie obywatelskiej” (pisanej również przez aktywistów LGBT) wzywającej do kryminalizacji terapii konwersyjnej i jej promowania.

W niektórych krajach istnieją już tego typu przepisy. We wrześniu holenderska Izba Reprezentantów uchwaliła projekt ustawy, zgodnie z którym próba zmiany czyjejś orientacji seksualnej jest przestępstwem. Dotyczy to nie tylko terapii, ale potencjalnie również rozmowy, w której duszpasterz wskazywałby na niezgodność praktyk homoseksualnych z chrześcijańskimi nakazami moralnymi.

Knebel dla tych, którzy nie poddają się presji ideologicznej

Przed ogólnounijnym zakazem terapii konwersyjnej ostrzega m.in. Europejski Alians Ewangeliczny (EEA). W liście otwartym organizacja stwierdziła, że konsekwencje „mogą być poważne”, ponieważ w praktyce regulacje te „uniemożliwić ludziom korzystanie z poradnictwa, modlitwy lub nauczania”". Co więcej, może to zagrozić „normom biblijnym” wspólnoty wyznaniowej, ostrzega EEA. Nauczanie Biblii i Kościoła mówi jasno, że aktywność seksualna może mieć miejsce tylko w monogamicznym małżeństwie między mężczyzną a kobietą.

Eurodeputowany Jan Ruissen z europejskiej partii EKR podkreśla, że Komisja Europejska zdecydowanie przekracza swoje uprawnienia.

„Komisja nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie; prawo rodzinne i prawo karne należą do kompetencji państw członkowskich. Co więcej, taki zakaz oznacza, że dostępna będzie tylko jedna forma «pomocy» dla młodych ludzi lub dorosłych, którzy mają problemy ze swoją seksualnością: «pomoc», która potwierdza ich orientację seksualną.”

Nietrudno zauważyć, że proponowane przepisy nie mają na celu udzielenia realnej pomocy tym, którzy zmagają się z problemami dotyczącymi sfery seksualnej, ale zamknięcie ust krytykom ideologii LGBT.

Dla chrześcijańskiego europosła jest jasne:

„Komisja nalega na narzucenie państwom członkowskim ideologii gender, małżeństw osób tej samej płci, a pośrednio nawet legalizacji macierzyństwa zastępczego".

Dla lobby homoseksualnego to jeszcze zbyt mało. ILGA Europe, organizacja, która działa na rzecz praw osób LGBT w Europie, odnosi się krytycznie do nowej strategii, uznając, że jej postulaty są za mało radykalne. ILGA miała nadzieję, że Komisja podejmie jeszcze bardziej zdecydowane działania przeciwko krajom, które „naruszają prawa osób LGBT”. Trudno powiedzieć, czego jeszcze oczekuje lobby LGBT, ale należy się obawiać, że nie zatrzyma się, dopóki nie zrealizuje w każdym kraju swych najbardziej radykalnych postulatów, łącznie z prawnym uznaniem małżeństw jednopłciowych i adopcją dzieci przez pary homoseksualne.

Źródło: Komisja Europejska

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama