Analiza emocji stanowi część procesu oczyszczenia serca (fragmenty książki "Pojednać się z samym sobą")
Joelle Laflute-Marietti Pojednać się z samym sobą wyd.: Wydawnictwo Salwator 2010 |
|
Emocja jest mieszanką energii i ubarwiającej ją myśli. Powiedzmy, że zamiast pozostawać neutralnym stwierdzeniem, myśl ulega personalizacji i w jednej chwili przekształca się w emocję. Kiedyś emocje nazywano „namiętnościami”. Były opisywane jako stany uczuciowe i intelektualne, wystarczająco silne, by zdominować życie duchowe intensywnością swych efektów lub stałym charakterem ich oddziaływania.
Chrześcijanin powinien starać się nigdy niczego nie udawać. Ideałem byłoby, gdyby zawsze przyznawał się do swoich stanów ducha, ponieważ tłumiąc emocje, może sprawiać wrażenie, że posiada duchową dojrzałość, ale w ten sposób nie uda mu się osiągnąć prawdziwej dojrzałości. Wprowadzając w błąd innych, oszukuje sam siebie...
Emocja rodzi się z niezgody na pewien stan rzeczy (wynika to oczywiście ze strachu). Strach jest emocjonalną siłą, dominującą w osobie, która się nie odrodziła.
Zderzamy się zawsze z twardą rzeczywistością: najczęściej funkcjonujemy według jednego czasu — czasu przeszłego. Emocja ostatecznie odsłania naszą nieumiejętność przystosowania się do sytuacji, jaką by ona nie była.
Przystosowanie się polega na powiedzeniu „tak” w sytuacjach, w których najczęściej mówimy „nie”. W dodatku życie konfrontuje nas z wieloma sytuacjami tego samego rodzaju, często coraz bardziej wyostrzonymi (a więc coraz trudniejszymi do zaakceptowania), by uwidocznić nasze najsłabsze punkty lub sprzeciw, który jest w nas najsilniej zakorzeniony (takiego rodzaju jak spokój, cierpliwość...).
W zjawisku tym należy przede wszystkim zrozumieć fakt istnienia pewnej relacji, swego rodzaju stałej wymiany między światem zewnętrznym a naszym życiem wewnętrznym, między naszym „ja” a społeczeństwem.
Jesteśmy uwarunkowani siłami natury, a także siłami rządzącymi społeczeństwem (w tym również rodziną). Uważamy się za istoty wolne, lecz nasza wolność jest w rzeczywistości statusem niewolnika. A skoro jesteśmy tego nieświadomi, wyzwolenie się z tej zależności będzie bardzo trudne, może nawet okaże się niemożliwe.
Na szczęście pojawia się pytanie: „czy można rozważyć przekształcenie owej zależności?”. Tak, możemy tego dokonać, przypominając sobie prawa i podstawowe, prawdziwe zasady rządzące wszechświatem...
Człowiek potrzebuje w istocie praw, by wzrastać, by być człowiekiem.
opr. aw/aw