Jak przełamać prawo Murphy'ego?

Jak pesymiści mogą osiągnąć to, co realizują optymiści - prolog

Jak przełamać prawo Murphy'ego?

Suzanne C. Segerstrom

JAK PRZEŁAMAĆ PRAWO MURPHY`EGO

Jak pesymiści mogą osiągnąć to, co realizują optymiści

ISBN: 978-83-7505-346-3

wyd.: WAM 2009


Spis treści
Prolog
Przestań starać się być szczęśliwym?7
WYŁĄCZ TELEWIZOR
NIESZCZĘŚLIWY MILIONER
Rozdział pierwszy
Charakter optymistyczny?23
Rozdział drugi
Optymiści i ich cele?51
Rozdział trzeci
Optymiści i ich zasoby?85
Rozdział czwarty
Optymiści i ich relacje?115
Rozdział piąty
Optymiści i ich zdrowie?145
Rozdział szósty
Optymiści i ich słabości?181
Rozdział siódmy
Jeszcze raz o optymistycznym charakterze ?213
Rozdział ósmy
Optymiści, pesymiści i ich potencjał zmiany?239
Epilog
Wyznanie niechętnego optymisty?271
Bibliografia?279
Indeks?305

Prolog

Przestań starać się być szczęśliwym

Co chcesz osiągnąć w życiu? Jeżeli miałbyś stworzyć listę swoich celów, co byś na niej umieścił? Większy samochód? Liczniejsza rodzina? Więcej czasu wolnego? Chciałbyś być szczęśliwszy?

Jeżeli na twojej liście jest napisane „być szczęśliwszym” (lub coś w tym rodzaju), skreśl to. Nie zrozum mnie źle, nie ma nic złego w byciu szczęśliwym. Dobrze jest być szczęśliwym. Ludziom szczęśliwym jest tak dobrze, że mnóstwo osób pragnie posiadać wiele rzeczy, które mogły również pojawić się na twojej liście, takich jak przyjaciele, władza, piękno, pieniądze tylko dlatego, że pragną dzięki nim być bardziej szczęśliwi. Nie tylko to, bycie szczęśliwym może pomóc ci uzyskać to, czego pragniesz. Szczęśliwi ludzie są bardziej popularni (radośni, pełni energii, entuzjastyczni i mają więcej relacji społecznych), odnoszą więcej sukcesów (szczęśliwi studenci zarabiają więcej po ukończeniu studiów), a nawet mogą żyć dłużej (szczęśliwe nowicjuszki były najdłużej żyjącymi zakonnicami). Dlaczego więc nie starać się być bardziej szczęśliwym?

Wyobraź sobie, że miałeś okropny dzień w pracy i czujesz się nieszczęśliwy. Po drodze do domu słyszysz w radiu o koncercie, podczas którego grane będą utwory twojego ulubionego kompozytora, którym niech będzie Igor Strawiński. „Super!”, myślisz, „Pójdę na koncert, Igor mnie pocieszy i będę szczęśliwy”. Kupujesz bilet, siadasz, zaczyna się koncert, a ty czekasz aż będziesz szczęśliwy.

Możesz czekać długo.

Co ciekawe, jeżeli idąc na koncert nie oczekiwałbyś, że będziesz miał po nim lepszy humor, to mogłoby się tak stać. Ale postanowienie, żeby być szczęśliwszym, stało się twoim przeciwnikiem. Eksperyment, w którym badano skutki starania się być szczęśliwym pokazał, że takie staranie lub nawet monitorowanie poziomu zadowolenia zapobiega byciu szczęśliwym. W eksperymencie tym osoby badane słuchały Święta wiosny Strawińskiego. Niektóre z nich miały po prostu słuchać muzyki, innym powiedziano, że słuchanie muzyki ma poprawić im nastrój, pozostałe osoby miały za zadanie monitorować swój poziom zadowolenia w trakcie słuchania muzyki. Niespodziewanie okazało się, że słuchanie Święta wiosny poprawiało nastrój tylko wtedy, gdy słuchacz (1) nie starał się poprawić sobie nastroju, (2) nie zwracał uwagi na swój poziom zadowolenia. Siedzenie w sali koncertowej i czekanie, że Igor Strawiński poprawi ci humor, daje ci w zasadzie gwarancję, że tak się nie stanie. Starając się być szczęśliwym i ciągle sprawdzając swój poziom szczęścia, zabezpieczasz się przed byciem szczęśliwym.

Podobnie jest z zabawą. Pamiętasz obchody milenium w 1999 roku? Jak dobrze bawiłeś się w sylwestra? To był wyjątkowy sylwester w twoim życiu, czy nie powinien być najwspanialszy? Jeżeli jesteś podobny do innych ludzi, to spoglądając wstecz zauważysz, że pomimo staranniejszych przygotowań i planów nie bawiłeś się dużo lepiej niż na innych sylwestrach, a może nawet bawiłeś się gorzej1. Badania pokazują, że ludzie, którzy przeznaczyli więcej czasu i pieniędzy na przygotowanie fantastycznego sylwestra milenijnego, bawili się gorzej niż osoby, które nie wysiliły się na przygotowania. Wygląda na to, że zbytnie zabieganie o dobrą zabawę jest pewnym sposobem na jej zabicie.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto wykreślić „szczęście” ze swojej listy: szczęśliwi ludzie często nie stawiają sobie „bycia szczęśliwszym” za cel. Lista celów takich, jak „myśleć pozytywnie”, „być szczęśliwym”, „mieć pozytywne nastawienie” i tym podobne może świadczyć o tym, że dana osoba nie jest szczęśliwa i nie myśli pozytywnie.

Być może jest to oczywiste: szczęśliwi ludzie są już szczęśliwi, więc nie potrzebują stawiać sobie szczęścia za cel. Z drugiej jednak strony wcale nie musi to być takie oczywiste. Pomyśl, co by się stało, gdyby zamiast szczęścia wziąć kondycję fizyczną. Ludzie, którzy są w dobrej kondycji, często stawiają sobie za cel jej utrzymanie poprzez bieganie lub ćwiczenie kilka razy w tygodniu. Szczęście różni się od dobrej kondycji tym, że większość szczęśliwych ludzi nie stawia sobie celów bezpośrednio związanych z utrzymywaniem swojego szczęścia. Rano, po przebudzeniu, nie myślą oni, jak pozostać dziś szczęśliwym, gdy tymczasem ludzie mający dobrą kondycję fizyczną mogą obudzić się myśląc o tym, jak wcisnąć w plan dnia chwilę joggingu. Badania nad Strawińskim i sylwestrem pokazują wyraźnie, że szczęśliwi ludzie nie planują swojego szczęścia, bo jeżeli tak by robili, mogliby być mniej szczęśliwi. Żeby być naprawdę szczęśliwym, musisz przestać się starać.

1 W zależności od tego, ile szampana wtedy wypiłeś, możesz nie pamiętać tamtego wieczoru. Po prostu czytaj dalej.

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama