Materiały praktyczne - ćwiczenia dla ucznia
Poniższe dwa schematy lekcji autorstwa pani Mirosławy Kajzer nie są konspektami. Obydwa przygotowane zostały pod kątem ucznia, są jakby stronicami z zeszytu ćwiczeń. Wierzymy, że zaprezentowane pomysły przyniosą owoce na lekcjach. Życzymy samych udanych katechez. Tematy zaproponowane mogą kojarzyć się z wydaną w serii: "Biblioteka Katechety" książką br. Tadeusza Rucińskiego pt. "Dekalog. Konspekty katechez", zbieżność jest tylko w opowiadaniach; lekcje są całkowicie inne.
Jam jest Pan Bóg twój - a nie żaden inny
Uwaga!
Połowa osób z grupy, w której przygotowujesz się do bierzmowania, wykona indywidualnie ćw. 1, a druga połowa - ćw. 2. Na ich wykonanie można przeznaczyć ok. 10 minut.
1. Uruchom swoją wyobraźnię. Wybrałeś się na spacer. Przechodząc obok domów, patrzysz w okna. Oto, co widzisz wewnątrz w trzech kolejnych budynkach:
Uzupełnij poniższą tabelę. W drugiej kolumnie napisz, co myślisz o poszczególnych grupach ludzi, obserwując ich zachowanie; w trzeciej - jakie uczucia w stosunku do nich rodzą się w tobie.
Co myślisz o obserwowanych ludziach | Twoje uczucia w stosunku do nich | |
DZIECI | ||
MŁODZIEŻ | ||
DOROŚLI |
2. Sięgnij pamięcią do twego dzieciństwa (wiek około 6-8 lat). Jak wówczas postrzegałeś swoich rodziców, kim dla ciebie byli? Przypomnij sobie również, czym dla ciebie była szkoła i twoja wychowawczyni. Jak obie te rzeczywistości widzisz dziś? Czy domyślasz się, jak będziesz na nie patrzył jako osoba dorosła? Wnioski zapisz w poniższej tabeli.
W dzieciństwie | Obecnie | Jako osoba dorosła | |
RODZICE | |||
SZKOŁA I NAUCZYCIEL |
Ponieważ praca przebiegała w dwóch grupach, musicie wzajemnie zaprezentować sobie wyniki waszych prac. Postarajcie się od razu podkreślić różnice, jakie zaistniały w poszczególnych kolumnach wypełnianych tabel. Następnie przeprowadźcie rozmowę, w której spróbujecie odpowiedzieć na następujące pytania:
Zapisz najważniejsze wnioski
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
1. Przeczytaj poniższe opowiadanie
- Cóż to się stało, Kasiu, że po kilkuletnim "przeglądzie" krzyżyków na twojej szyi, zakrólowało tam nagle buddyjskie kółeczko?
- Wyrosłam w końcu z tych krzyżyków i katolickich świętości. Nie sądzisz, że ten krzyż, Pan, Bozia, kościółek i reszta, to już przeżytek? Poza tym, patrz, z tym kółeczkiem bardziej mi do twarzy.
- Tak więc była moda na krzyżyki, a teraz przyszła na kółeczka, a jutro będzie na gwiazdeczki, a może jeszcze wróci moda na sierpy i młoteczki czy "twarzowe" swastyczki, bo one też pochodzą z modnego teraz Wschodu?
- Ty to zawsze musisz kpić ze mnie. A to jest sprawa poważna. Przeczytałam ostatnio rewelacyjną rzecz...
- W "Twoim Stylu" czy "Reader Digest"?
- Tak, właśnie w "Twoim Stylu"! To ekskluzywne pismo. Przeczytałam tam o filozofie, który ogłosił, że Bóg dawno już umarł.
- Tylko zaraz po tym ogłoszeniu umarł ten filozof, a Pan Bóg - jak słychać - ma się raczej dobrze. Wiem, że to był Friedrich Nietzsche, który najpierw wymyślił ową śmierć Boga, a potem ciężko płakał nad tym, co będzie ze światem, człowiekiem i sensem, gdy się uśmierciło jedyny dla nich punkt odniesienia. A potem oszalał i klękał przed dorożkarskim koniem...
- Więc lepiej nie zajmować się panem Bogiem, bo albo się zostanie dewotą, albo się trafi do pomyleńców...
- Właśnie teraz tym bardziej trzeba się zajmować Bogiem, a zwłaszcza tym, jaki On jest naprawdę, bo od tego zależy wszystko: prawdziwa miłość, prawdziwe szczęście, prawdziwe życie. Jeśli nie, to światem i móżdżkami ludzi będzie rządziła Wszechmogąca Moda - raz na buddyzm, raz na pacyfizm, raz na ekologizm i animalizm, to znów na religię UFO czy inne kulty... A to jest jednak sprawa ważniejsza od tego, czy do twarzy ci z krzyżykiem, czy z kółeczkiem.
- Ale popatrz, Piotr, my jesteśmy młodzi! Wiara to sprawa starych kobiet. To skansen, muzeum dewocjonalii. To jakieś księgi nieżyciowych zakazów czy opowiastek. Taki Pan Bóg nie pasuje do komputeryzacji, ekologii i postępu!
- Nie Pan Bóg, Kasiu, tylko Jego przestarzały chwilami obrazek! Wyobraź sobie Biblię. Leży na półkach w różnych okładkach: rzewno-kiczowatych, ponuroczarnych, gotycko-barokowych, w popartowych... Którą weźmiesz?
- Żadną! Żadna nie jest w moim guście.
- Oj, specjalistko od mody i gustów! Zajrzyj do środka! Nie tylko zajrzyj, ale doczytaj się tam żywej, prawdziwej Twarzy Boga! Ty dzisiaj też wyglądasz, w tej kreacji i fryzurze, na słodką idiotkę, ale to tylko oprawa, okładka. W tobie samej jest coś innego, prawdziwego, niepowtarzalnego, wartościowego!
- No wiesz...
- Wiem i o to mi chodzi, żebyś chciała spoglądać Bogu w serce, a nie zatrzymywała wzroku na oprawach, jakie Mu dawały różne religijne mody. To mody umierają, a Bóg żyje. I za to dzięki Bogu!
2. Czy przeżywasz podobne problemy? Czy stawiasz sobie podobne pytania? Może często spotykasz się z podobnymi twierdzeniami na temat wiary w Pana Boga?
Dojrzewanie człowieka dotyczy wszystkich sfer jego życia, także wiary w Boga i religijności. Nic więc dziwnego, że to, co fascynowało cię w religii kilka lat temu, dziś cię denerwuje, razi, śmieszy. Nie powinieneś z tego powodu czuć się winnym albo uważać, że straciłeś wiarę. Odrzucenie dziecięcego obrazu Boga jest procesem naturalnym i koniecznym. Jednakże dojrzewanie nie jest procesem samoistnym. Oczywiście, pewne zmiany dokonują się w nas bez naszego szczególnego zaangażowania (np. zmiany biologiczne w naszym ciele). Ale w wielu sferach człowieczeństwa konieczne jest świadome kierowanie własnym rozwojem. Przypatrz się ludziom dorosłym. Niektórzy z nich ukończyli studia wyższe, a niektórzy zakończyli własną edukację na podstawowym poziomie, choć nie brakowało im zdolności intelektualnych. Nie potrafili bowiem przełamać swojej niechęci do nauki i narzucić sobie pewnej dyscypliny. W naszym świecie żyją ludzie, którzy poświęcają własne życie dla dobra innych i tacy, którzy odbierają życie innym dla własnych korzyści. Podobnie dzieje się w sferze religijności. Są ludzie, którzy zapraszają Boga w każdą cząstkę swego życia oraz tacy, którzy przypominają sobie o Nim tylko przy pewnych okazjach. Ci pierwsi czują się nieustannie obdarowywani przez Boga, ci drudzy uważają, że wyświadczają Panu Bogu łaskę, gdy wybiorą się do kościoła. A przecież jedni i drudzy z wielką radością i z podobnym zaangażowaniem przyjmowali w wieku 9 lat po raz pierwszy Chrystusa Eucharystycznego. Dlaczego teraz ich religijność tak bardzo się różni? Jedni po odrzuceniu "Bozi" nawiązali nowe relacje z Bogiem, a drudzy pozostali na etapie odrzucenia. Oznacza to, że przestali (jako wierzący) być dziećmi, ale nie stali się dorosłymi.
Wykonajcie je w zespołach cztero-, pięcioosobowych. Postarajcie się wykonać pracę w ciągu 10 minut.
Obecnie jesteście na etapie dorastania. Bóg z dziecięcych wyobrażeń już was nie pociąga. Wyobraźcie sobie, że zlecono wam zaprojektowanie biura, które ma służyć pomocą młodzieży w dorastaniu do dojrzałej wiary. Jak wyposażylibyście to biuro? Narysujcie projekt. Opiszcie również zasady funkcjonowania tego biura (kto, co, kiedy i w jaki sposób).
Pamiętajcie! Ma to być miejsce, do którego chętnie byście chodzili i z którego działalności chcielibyście korzystać.
Projekt
|
Plan działania:
Prawdopodobnie w waszym otoczeniu nie ma takiego miejsca. Pomyśl jednak, czy przy odrobinie wyobraźni i dobrej woli nie moglibyście uzyskać tego, co dałoby wam zaprojektowane przez was biuro. Co możecie robić, by dorastać nie tylko biologicznie, ale także duchowo? Co może pomóc wam w nawiązaniu nowej więzi z Bogiem - Przyjacielem i Zbawcą człowieka? A może wspólnie zorganizujecie takie miejsce, w którym moglibyście się wzajemnie wspierać w religijnym dorastaniu (niekoniecznie według powyższego projektu, ale tak, by spełniało ono podobną rolę)?
* "Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce" (1 Kor 13,11).
* "Bracia, nie bądźcie jak dzieci w swoim myśleniu ... W myślach waszych bądźcie dojrzali" (1 Kor 14,20).
W prywatnej modlitwie zaproś Boga w swoje życie, w swoje radości, problemy, smutki, w swój trud dorastania w wierze. Poproś Ducha Świętego, aby w całym tym procesie oświecał twój umysł i wypełniał twoje serce.
Mirosława Kajzer - edukator Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe w Gdyni oraz programu: "Nowa szkoła".
opr. ab/ab