Maryja, kobieta trwająca w komunii ze Słowem

Kard. Tagle dzieli się medytacją nad doświadczeniem komunii w Słowie, jakie stało się udziałem Maryi, będącym wzorem dla Kościoła.

Kard. Tagle dzieli się medytacją nad doświadczeniem komunii w Słowie, jakie stało się udziałem Maryi, będącym wzorem dla Kościoła.

Eucharystia jest komunią z Chrystusem i między nami i oferuje nam nieskończoną liczbę punktów do refleksji. Na kolejnych stronach skupię się na temacie komunii w Słowie poprzez Maryję. Ten fascynujący temat postaram się rozwinąć w dwóch częściach: w pierwszej chcę mówić o komunii w Słowie Bożym, w drugiej podzielę się medytacją nad doświadczeniem komunii w Słowie, jakie stało się udziałem Maryi, będącym wzorem dla Kościoła.

Komunia w Słowie Bożym

Najlepiej podejść do tego tematu poprzez odwołanie do zwykłego ludzkiego doświadczenia. Najczęstszym sposobem nawiązania kontaktu z drugim człowiekiem jest rozmowa, dialog. Zdarza się to tak często, że rzadko zdajemy sobie sprawę, jak bardzo jest to istotne. Weźmy na przykład człowieka, który obejrzał dobry film i entuzjastycznie opowiada o nim przyjacielowi, a ten w wyniku rozmowy również postanawia wybrać się do kina. Potem rozmawiają o nim godzinami, często nawiązując do historii własnego życia. Albo pomyślcie o kobiecie, której małżeństwo się rozpada. Dzwoni do przyjaciółki, która uważnie jej wysłuchuje i również jest jej przykro. Potem godzinami rozmawiają o swoich kłopotach, ale odnajdują nadzieję, ponieważ są ze sobą solidarne. Widzimy więc, że ludzka komunia nawiązuje się zazwyczaj wtedy, gdy ktoś zaczyna opowiadać jakąś historię innej osobie, która słucha, przyjmuje doświadczenie tego drugiego i czyni je swoim własnym. W wymianie zdań, która potem następuje, zaczynają się zamieniać rolami: narrator zaczyna słuchać, słuchacz – opowiadać.

Dwoje ludzi i ich własne światy spotykają się w jedności, która wykracza poza każde z nich. Ten prosty proces, który możemy nazwać „komunią w słowie”, znajduje się w samym centrum tajemnicy Kościoła i jego misji. Święty Jan bardzo dobrze wyraża to w swoim Pierwszym Liście (1, 1–4): „To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się, myśmy je widzieli, o nim zaświadczamy i oznajmiamy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione – cośmy ujrzeli i usłyszeli, oznajmiamy także wam, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo, znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna”.

Komunia ludzka

To, o czym pisze święty Jan, podobne jest do wspominanych wcześniej zwykłych doświadczeń komunii między dwiema lub więcej istotami ludzkimi. Ale list świętego Jana pochodzi od szczególnej osoby, od apostoła, który przekazuje słuchaczowi szczególne słowo. Ich wzajemna wymiana prowadzi do komunii, która w istocie jest ich komunią z Ojcem i z Jezusem Chrystusem, wcielonym Słowem. Jak wielka tajemnica kryje się w tak zwyczajnym ludzkim doświadczeniu! Spróbujmy pogłębić ten wspaniały tekst. Jakim słowem apostoł Jan dzieli się ze słuchaczem? Jest to Słowo życia, obecne u Ojca i objawione. Słowo, które głosi apostoł, to Jezus Chrystus, Słowo, które stało się ciałem. Mówiąc wprost, słowem apostoła jest Jezus Chrystus. Widać to wyraźnie w Nowym Testamencie. Po zesłaniu Ducha Świętego Piotr ogłasza swoim słuchaczom osobę Jezusa Nazarejczyka, posłanego przez Boga, zabitego na krzyżu, ale wskrzeszonego przez Boga, który uczynił Go Panem i Mesjaszem (Dz 2, 22–24.36). Piotr deklaruje, że jesteśmy zbawieni przez imię Jezusa (Dz 4, 12). Nie zapominajmy jednak, że Piotr mógł głosić Jezusa, ponieważ słuchał Go, widział i dotykał. Inny wielki apostoł, Paweł, mówi tylko o Jezusie Chrystusie i nigdy go to nie męczy. Chociaż sam nie należał do grona Dwunastu, otrzymał łaskę szczególnego objawienia od zmartwychwstałego Pana, które radykalnie zmieniło jego życie (Dz 9, 1–19). Jednak wiedzę o ziemskim życiu i posłudze Jezusa otrzymał od innych, którzy mu o tym opowiedzieli. W Pierwszym Liście do Koryntian pisze: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem” (1 Kor 15, 3). Spotkanie z żywym Panem i opowiedziana przez uczniów historia Jezusa umożliwiły Pawłowi głoszenie Go jako Mesjasza i Pana. Krótko mówiąc, to, co każdy z apostołów robi, to głoszenie osoby Jezusa Chrystusa i historii jego kaznodziejskiej i uzdrawiającej misji, której centrum stanowi królestwo Boże. Apostoł opowiada o tym, jak ludzie odrzucili i ukrzyżowali Jezusa i jak Bóg wskrzesił Go z martwych. Zmartwychwstanie ujawnia, że Jezus jest namaszczonym Boga, to znaczy Synem Bożym, który sprawuje pełną władzę nad światem i przyszłością. Niezależnie od tego, czy opowiada Piotr, Paweł, Szczepan, Filip czy Maria z Magdali, ta radosna historia dotyczy Jezusa Chrystusa i odkupienia świata w Nim, Boskim Zbawicielu i Mesjaszu.

Musimy zauważyć, że apostoł przytacza obiektywną relację o Jezusie, ale może on relacjonować wydarzenia, ponieważ doświadczył osobiście spotkania z Nim. Usłyszał, zobaczył, kontemplował i dotykał Jezusa. To właśnie bliska znajomość z Jezusem pozwala apostołowi być źródłem historycznej proklamacji Jego osoby. Tutaj spotyka się to, co obiektywne i to, co subiektywne, to, co faktyczne i to, co osobiste. Ci, którzy słuchali Jezusa, mogą opowiedzieć tę historię innym w wiarygodny sposób. Zaś słuchacze apostołów przyjmują Jezusa w swoim własnym świecie radości i smutków, nadziei i marzeń, frustracji, pytań i odpowiedzi. Niosą ze sobą wszystkie te rzeczy, które tworzą ich światy, gdy słuchają, nastawieni na wejście w komunię. Możecie powiedzieć: „To dotyczy pierwotnych towarzyszy Jezusa, którzy widzieli Go takim, jakim był, z krwi i kości. Ale w jaki sposób my, których dzieli od Jezusa ponad dwadzieścia stuleci historii, możemy mówić o Nim w sposób znaczący?”.

Otóż nie zapominajmy, że Jezus żyje! Naprawdę powstał z martwych i jest teraz z nami. On rządzi światem. Nadal odwiedza domy licznych Mart i Marii, aby móc w nich skosztować krzepiącego posiłku. Nadal płacze nad naszymi grobami tak samo, jak nad grobem swojego przyjaciela Łazarza. Nadal w milczeniu wzywa Zacheuszów naszych czasów, aby zwrócili to, co ukradli. Nadal współczuje wdowom, które patrzą na pogrzeb swoich dzieci. Nadal widzi głodne tłumy i prosi, abyśmy nakarmili je naszymi pięcioma bochenkami i dwiema rybami. Nadal przyjmuje zmęczonych i uciskanych, aby znaleźli w Nim odpoczynek. Nadal woła do Boga wraz z ofiarami, które cierpią: „Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie porzuciłeś?”. Drogie czytelniczki, drodzy czytelnicy, proszę, nie mówcie, że nie widzieliśmy, nie słyszeliśmy, nie dotykaliśmy i nie kontemplowaliśmy Jezusa. Oczywiście, że Go widzieliśmy, dotykaliśmy i kontemplowaliśmy! Gdybyśmy słuchali Go uważniej, mielibyśmy o Nim wiele historii do opowiedzenia.

Kardynał Tagle to wybitna postać współczesnego Kościoła. Arcybiskup Manili jest charyzmatycznym rekolekcjonistą, którego chętnie zapraszają wspólnoty i diecezje na całym świecie. Wielokrotnie gościł w Polsce, mn. in. na zaproszenie apba Grzegorza Rysia.

Książka ta jest zapisem dwóch katechez Autora – wygłoszonych podczas Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych w Dublinie (2012) i Quebecu (2008) – oraz konferencji wygłoszonej na I Azjatyckim Kongresie Misyjnym w Chiang Mai (Tajlandia, 2006)

Książka "Mówić O Jezusie. Słowo-Komunia-Misja", której Autorem jest kard. Luis Antonio G. Tagle, znajduje się na stronie Wydawnictwa M

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama