Bym faktycznie mógł się nawrócić, muszę się przyznać. Muszę wziąć odpowiedzialność za mój grzech.
Mam dwóch – dziś właściwie już dorosłych - synów. To czego próbowałem między innymi ich nauczyć, sprowadzało się do tego, by w sytuacjach, gdy coś poszło nie tak, nie zrzucali na siebie wzajemnie winy. By nie mówili „To nie ja, to on”.
Przypomniała mi się ta kwestia, gdy czytam dzisiejszy fragment o grzechu pierworodnym Adama i Ewy:
Rzekł Bóg: (…) Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?»
Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem».
To nie ja, to ona.
Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?»
Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».
To nie ja, to on.
A przecież nie można grzeszyć jakby niechcący: bo ktoś mi kazał, bo mnie zmusił do zła, bo to tak tylko przez przypadek. Grzech – szczególnie ten ciężki jest zawsze świadomym i dobrowolnym wyborem zła. Bym faktycznie mógł się nawrócić, muszę się przyznać. Muszę wziąć odpowiedzialność za mój grzech.
Myślę jednak, że podobnie jest z wyborem życia wiary. Gdy człowiek jest już dojrzały, nie może tak naprawdę być wierzącym: bo ktoś mu kazał, bo ktoś go zmusza do chodzenia do kościoła, jakoś przez przypadek, z przyzwyczajenia. Bym faktycznie wierzył, musiałem podjąć taką decyzję kiedyś tam i ciągle muszę ją swoim życiem podtrzymywać. Muszę brać odpowiedzialność za moją wiarę.
Jak mówi św. Paweł:
«Uwierzyłem, dlatego przemówiłem», my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami.
Zarówno za grzech, jak i za wiarę odpowiedzialność byłaby jednak nie do uniesienia, gdyby nie Bóg. To On już w raju obiecuje wyzwolenie z grzechu. On też udziela nam Ducha wiary.
Dobrze też, że Boża pomoc nie jest tylko pomocą zdalną. Bóg jest z nami bardzo blisko. Chce być obecny w naszym życiu jak ci, których najbardziej kochamy. Wsłuchajmy się w słowa Jezusa:
Kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką.
Panie Jezu pozwól mi pełnić Twoją wolę. Jeśli mam swoje życie przeżyć odpowiedzialnie, świadomie i mądrze, daj mi łaskę nawracania się z moich grzechów i daj wiarę, że jesteś moim Bratem w drodze do Ojca.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 10. 06. 2018 r.
opr. ac/ac