Mimo zamkniętych drzwi

Jezus przychodzi do nas pomimo zamkniętych drzwi i udziela nam Ducha Świętego. Jego obecność daje pokój i radość, i wdzięczność, i chęć dzielenia się tym z innymi, i sprawia, że chcemy być dobrymi.

Martwimy się różnymi sprawami: o życie i zdrowie, i to nie tylko w czasach pandemii. Niepokoimy się czy będzie praca, czy będzie za co kupić chleb i zapłacić czynsz. Obawiamy się, czy nie zabiorą nam wolności i demokracji. Boimy się obcych, a jeszcze bardziej naszych, gdy stają się obcymi. Mamy miliony trosk, zmartwień, niepokojów.

I bardzo dobrze. Wśród tego wszystkiego wsłuchajmy się dziś w słowa Ewangelii: Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.

Na Jego obecność, na Jego pokój nie trzeba zasłużyć. Przecież opisana scena dzieje się dwa dni po śmierci Jezusa. Zaraz po tym, jak wszyscy uciekli spod krzyża, a Piotr trzy razy się Go zaparł. Nie zapraszali Go. Nie czekali w nadziei, zerkając za próg, czy przypadkiem Zmartwychwstały nie nadchodzi. Wręcz przeciwnie, zaryglowali drzwi z obawy przed Żydami, czyli ich braćmi w wierze i pochodzeniu.

A Jezus znowu rzekł do nich: „Pokój wam! (…)”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego!” Bardzo często, co nam zostało pewnie jeszcze z dawnych lekcji religii, wydaje nam się, że jak będziemy grzeczni, to Pan Jezus przyjdzie do naszych serduszek. A prawda, którą przekazuje dzisiejsza Ewangelia jest odwrotna. Jezus przychodzi do nas pomimo zamkniętych drzwi i udziela nam Ducha Świętego. Jego obecność daje pokój i radość, i wdzięczność, i chęć dzielenia się tym z innymi, i sprawia, że chcemy być dobrymi.

Duchu Święty przyjdź, mimo zamkniętych drzwi, bo wielu z nich nie potrafię otworzyć. Obdarz mnie Twoim pokojem, Twoją radością i szczęściem. Niech głoszę całemu światu, że „Panem jest Jezus”

Alleluja!

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 31. 05. 2020 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama