Obecny czas doświadcza nas pandemią, która znów przybiera na sile. Oddajmy więc cezarowi i Bogu to, co im należne. I nie mylmy tych pojęć. Kim może być tu cezar?
Trochę się boję, że dziś zamiast rozważania, refleksji, modlitwy, mój tekst przerodzi się w polityczny felieton. Niestety cisną się do głowy mało pobożne myśli, gdy czytam słowa Pana: Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga
Zostawiając politykę na boku, chcę się zastanowić, co powyższe zdanie dla nas chrześcijan w roku 2020 może oznaczać. Obecny czas doświadcza nas pandemią, która znów przybiera na sile. Oddajmy więc cezarowi i Bogu to, co im należne. I nie mylmy tych pojęć. Kim może być tu cezar? Poza oczywistością, że władzą świecką, można tu myślę dołączyć wszystko to, co ziemskie, ludzkie, zależne od nas.
Oddajmy cezarowi, czyli stosujmy się do zaleceń i nakazów rządu czy sanepidu. Ufajmy temu, co mówią epidemiolodzy. Wierzmy naukowcom, medykom. Szanujmy na pewno trudne decyzje biskupów również wtedy, gdy w duchu odpowiedzialności za wiernych, dekretują dyspensy, ograniczają formy kultu czy zmieniają nasze tradycje i przyzwyczajenia.
Oddajmy Bogu, czyli módlmy się o ustanie pandemii. Nie zaniedbujmy kontaktu z żywym Bogiem nawet wtedy, gdy jest utrudniony dostęp do sakramentów. Odkrywajmy na nowo, że On jest obecny i jest blisko każdego z nas, niezależnie od tego czy jestem w kościele na Liturgii czy w domu na kwarantannie.
I nie mieszajmy jednego z drugim. Udawanie, że jestem tak pobożny, że moja wiara w aseptyczne właściwości święconej wody może zastąpić zabezpieczenia sanitarne, jest takim właśnie oddawaniem Bogu tego, co należy się cezarowi. I w drugą stronę, zapominanie o Bogu, bo mnie do zbawienia od choroby i śmierci wystarczy respirator, będzie oddawanie cezarowi tego, co należy się Bogu.
Nie wiem Boże, co będzie za tydzień, miesiąc, rok. Proszę Cię jednak o łaskę, bym się tym nie martwił. Pozwól mi powtórzyć za św. Pawłem: Zawsze dziękujemy Bogu za wszystkich, wspominając nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym, Jezusie Chrystusie.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 18. 10. 2020 r.
opr. ac/ac