Fragmenty książki "Droga krzyżowa dla obrażonych na Kościół" - wprowadzenie - ks. Edward Staniek
Paweł PiotrowskiDROGA KRZYŻOWA DLA OBRAŻONYCH NA KOŚCIÓŁISBN: 978-83-60703-75-5
|
W Zachodnim chrześcijaństwie na przestrzeni wieków wypracowano takie nabożeństwo, które posiada wymiar uniwersalny. Wszystkie inne są jakby zarezerwowane wyłącznie dla wierzących... To jedno jest dla wszystkich. Jest nim droga krzyżowa Jezusa. Mogą nią iść głęboko wierzący i dostrzegający w Jezusie Syna Bożego; Świętość — dobrowolnie ukrytą; Piękno — ubrane w szatę krwi i potu; Dobro, na którym mści się zło; Miłość — uduszoną przez nienawiść; Życie — chwilowo mordowane przez śmierć.
Krzyżową drogą może iść za Jezusem ten, kto widzi w Nim tylko człowieka. Może podziwiać Jego milczenie wobec niesprawiedliwych wyroków, spokój w godzinach doświadczeń, moc moralną objawioną w chwili konfrontacji z przemocą, przebaczenie wrogom, dostrzeganie bliskich w godzinie wielkiego cierpienia.
Tą drogą może wędrować ten, kto cierpi fizycznie i wchodzi w godziny agonii. Ten, kto zostaje opuszczony przez wszystkich, nawet przez Boga, ten, kto przeżywa kryzysy.
Na drodze z Jezusem mogą odnaleźć się ci, którzy przeżywają wewnętrzne zmagania, a więc wszyscy szukający pomocy u psychiatry i neurologa, ci, dla których klęska jest tragedią, ludzie sparaliżowani kompleksami i powaleni strachem.
Na tej drodze odnajdują się również ludzie poranieni przez instytucje odpowiedzialne za sprawiedliwość społeczną. Dotyczy to zarówno instytucji międzynarodowych, państwowych, społecznych, jak i religijnych. Jezus też był przez nie poraniony.
Otwarci na łaskę nawrócenia spotykają na tej drodze łotra, który został na niej świętym, i Piotra, któremu po trzykrotnym zaparciu na dziedzińcu Kajfasza zabrakło odwagi, by przyjść na Kalwarię.
Trwający z uporem w złu znajdą towarzystwo w drugim łotrze myślącym tylko o doczesności, w Judaszu, który po serii błędnych decyzji popełnił samobójstwo, lub w Barabaszu, który miał wielkie szczęście i w ostatniej chwili został ułaskawiony.
Na tej drodze ludzie dobrzy odnajdują się w Jezusie i przy Jego Matce, w spotkaniu z Weroniką i Szymonem z Cyreny, z płaczącymi kobietami, z Józefem z Arymatei, Nikodemem, Marią Magdaleną i Janem.
Ludzie źli dostrzegają swe oblicze odbite jak w lustrze w postaci Piłata umywającego brudne ręce wodą samousprawiedliwienia, w szydzących z Jezusa arcykapłanach i faryzeuszach, w kpiącym z Niego Herodzie, w legionistach traktujących krzyżowanie jako rzemiosło.
To jest tajemnicza droga. Droga świętych i grzeszników, ludzi mocnych i słabych, odważnych i tchórzliwych; dla jednych droga nawrócenia, dla innych droga kolejnych grzechów.
Napisano i wydano już wiele tekstów rozważań drogi krzyżowej, a wciąż istnieje zapotrzebowanie na nowe. Każdy szuka w nich siebie samego, szuka swego odniesienia do Jezusa. Dokonuje się to podświadomie.
Droga krzyżowa jest jakby miniaturą ludzkiego życia, tak wielowymiarową, że na niej każdy może odnaleźć siebie samego. Jej sekret polega na tym, że kroczy nią sam Syn Boga, a odniesienie do Niego jest czytelnym wykładnikiem wartości człowieka. To On jest znakiem postawionym na upadek i powstanie wielu, znakiem sprzeciwu i znakiem zwycięstwa. To On chce pomóc każdemu człowiekowi w odnalezieniu sensu życia.
Świadome wejście na tę drogę jest zawsze wydarzeniem najważniejszym w życiu. Było nim dla św. Jana Ewangelisty i św. Magdaleny, było nim dla Judasza i dla ludzi wydających wyrok na Jezusa. Każdy człowiek, czy chce, czy nie chce, musi tę drogę przejść. W odniesieniu do Jezusa musi postawić sobie pytanie, kim jest i jaka jest jego wartość. Rozważając drogę krzyżową, wpisuje ją w swoje własne serce. To ów indywidualny zapis decyduje o jego losie doczesnym i wiecznym.
Odcinek drogi krzyżowej z Pretorium Piłata na Golgotę wynosi niecały kilometr, a stał się on miarą wszystkich dróg, jakimi wędrują ludzie na świecie. Jest też miarą naszej drogi życia. Na niej rozpoznajemy sens każdego kroku i każdej sekundy, jaką przeżywamy na ziemi.
Rozważania zawarte w tym zbiorze, jak i jego szata graficzna, niech pomogą nam w odnalezieniu siebie na drodze, jaką wędrujemy w stronę wieczności.
ks. Edward Staniek
opr. aw/aw