Chrzest - czy coś mnie z nim jeszcze łączy? (rozważanie)
&squ Chrzest &squ
Włączenie nowego członka do Mistycznego Ciała Chrystusa. Zapuszczenie korzeni w historię Kościoła. Zanurzenie w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Wejście w progi świątyni jako dziecko świata, a wyjście jako dziecko Boże. Wrośnięcie w Dobrą Nowinę.
&squ Ochrzczony &squ
Owoc miłości. Cud życia. Plon wiary poprzedzających go pokoleń. Zaczyn Kościoła przyszłości. Uwolniony od zmazy. Jeszcze niewinny. Jeszcze święty. Naznaczony krzyżmem zbawienia. Usprawiedliwiony.
&squ Odziany w białą szatę &squ
Szatę zwycięzcy nad grzechem. O bieli budzącej grozę szatana. Jaśniejszej od blasku słońca. Odbijającej światło Bożej chwały. Oręż w walce o wieczność. Emblemat orszaku błogosławionych.
&squ Biel &squ
mojej chrzcielnej szaty. Brukana nieskończoną ilość razy. Sprzedawana za barwne fatałaszki grzechów. Rozmieniana na drobne. Ubłocona nieraz smołą piekielną. Tyle razy oczyszczana w spowiedzi. Umacniana w Eucharystii. Ostatecznie niezatarta. Niezniszczalna. Nieśmiertelna. Ślad Bożej ręki. Na obraz i podobieństwo.
Czy za nią tęsknię?... Czy o nią walczę?... Czy mnie jeszcze wzrusza?...
opr. mg/mg