Czy wierzę, że Bóg okaże również swoje miłosierdzie wobec naszych winowajców? Czy tych, którzy mi zawinili, nie traktuję z nienawiścią?
Jr 33,14-16; 1 Tes 3,12 – 4,2; Łk 21,25-28.34-36
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na I Niedzielę Adwentu.
Słowa z Księgi proroka Jeremiasza przekazują ważną prawdę, o której bardzo często współczesny człowiek, nie zważający na sprawy boskie, zapomina.
Różnie toczą się ludzkie losy. Często jakaś osoba dochodzi do ważnych stanowisk, stanowi prawo, jest wpływowa i nie ma większych problemów w życiu. Inna z kolei nie może doprosić się w sądzie sprawiedliwości. Często traci wówczas wiarę i popada w stan zupełnej apatii, zobojętnienia na kwestie moralne. Stwierdza, że skoro sądy ułaskawiają złoczyńców, to po co być dobrym.
Żyjąc w państwie prawa, możemy i powinniśmy domagać się sprawiedliwego wyroku. Jednakże nie należy tracić ducha wtedy, gdy dosięga nas niesprawiedliwość. Trzeba dopominać się swoich praw, ale nie wolno tracić wiary. Musimy pamiętać, że Bóg jest naszą sprawiedliwością. Mimo niesprawiedliwości na ziemi nie zapominajmy, że jest inna Sprawiedliwość, która jest zupełnie niezależna, wszechwiedząca i – co najważniejsze – miłosierna. My również popełniamy wiele grzechów, przez które nasz dostęp do nieba jest utrudniony, ale za sprawą Bożego miłosierdzia, nie jest niemożliwy. Pozwólmy innym, również tym, którzy nam zawinili, skorzystać z tego prawa, choć często nas samych to bardzo boli.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy wtedy, gdy spotyka mnie niesprawiedliwość, nie „umartwiam się” poprzez ignorowanie tego, co mi bezpodstawnie zarzucano?
2. Czy wierzę, że Bóg okaże również swoje miłosierdzie wobec naszych winowajców?
3. Czy tych, którzy mi zawinili, nie traktuję z nienawiścią?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku C” (Biblos 2012)
opr. aś/aś