Czy nie pogodziłem się z niektórymi grzechami?
Joz 24,1-2a.15-17.18b; Ef 5,21-32; J 6,54.60-69
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XXI Niedzielę Zwykłą.
Każdy z nas musi się opowiedzieć, komu chce służyć. Czy Szatanowi, który podsuwa nam różne bóstwa i chce, byśmy cierpieli na wieki, czy Bogu, który nas kocha i chce naszego szczęścia? Zapewne wszyscy z nas pragną szczęścia, więc odpowiedzą: Bogu.
Powinniśmy jednak zastanowić się, w jaki sposób należy służyć Bogu i czy, poza pustym oświadczeniem, wypełniamy tę służbę w naszym życiu.
Opowiedzenie się za Bogiem zmusza nas do tego, byśmy radykalnie zerwali z grzechem. Nie możemy praktykować zasady: „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”, bo wówczas w rzeczywistości służymy Szatanowi. Nie jesteśmy wtedy szczerzy wobec Boga. Wiemy, że nawet wówczas, gdy wyzbędziemy się przywiązania do wszelkiego grzechu, to i tak zdarzy nam się sprzeciwić Bogu. Najważniejsze jednak, byśmy zawsze podnosili się z upadków.
Codziennie musimy wybierać. W wielu sytuacjach naszego życia podejmujemy decyzję raz, ostatecznie. A w tym wypadku w każdej chwili jesteśmy wystawiani na próbę. Często w kwestiach, wydawać by się mogło, banalnych, mało ważnych, a czasem dotyczących nie tylko mnie, ale też moich bliskich.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy potrafię zerwać z każdym grzechem, nawet najmniejszym?
2. Czy nie pogodziłem się z niektórymi grzechami?
3. Czy staram się każdego dnia konsekwentnie i wiernie służyć Bogu?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku B” (Biblos 2011)
opr. aś/aś