Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć
Iz 55,6-9; Flp 1,20c-24.27a; Mt 20,1-16a
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XXV Niedzielę Zwykłą.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Duch Święty poprzez proroka Izajasza nawołuje do szukania Boga.
Bóg poprzez fakt Objawienia wyszedł człowiekowi naprzeciw. Powiedział ludzkości wystarczająco dużo na swój temat, byśmy mogli w Niego uwierzyć. Nie powiedział jednak wszystkiego. Nie postąpił jednak tak, że pozbawił nas wszelkich wątpliwości, ponieważ wówczas nasza miłość wobec Boga nie wypływałaby z wiary, ale z przekonania.
Bóg, gdyby bezpośrednio objawił się całej ludzkości i każdy byłby pewien co do Jego istnienia, ograniczałby wówczas wolność człowieka, na której tak Jemu zależy. Człowiek bowiem nie miałby już wtedy innego wyboru, jak tylko postępować dobrze i nienagannie. Bóg zaś chce, by człowiek sam Go odkrywał i decydował, czy chce Go odkryć. Wiara bowiem to stałe odkrywanie Boga. Nie jest tak, że nagle uwierzymy i na tym się kończy proces wiary. Codziennie, wbrew wszelkim przeciwnościom i trudnościom, musimy Go szukać przede wszystkim w sobie, w swoim działaniu, postępowaniu, bowiem gdzie miłość, tam też jest i Bóg.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy modlę się za ludzi mających wątpliwości w wierze?
2. Czy odkrywam w sobie na nowo Boga?
3. Jaka jest moja wiara? Jak określiłbym jej stan?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku A” (Biblos 2010)
opr. aś/aś