Eucharystia. Tu staje się On nie tylko Człowiekiem, ale Pokarmem człowieka
Eucharystia. Tu staje się On nie tylko Człowiekiem, ale Pokarmem człowieka...
Sam fakt stworzenia człowieka jest bezspornym znakiem miłości Boga – żadnych innych motywów, prócz pragnienia uszczęśliwienia, nie znajdziemy. Najdoskonalszym objawieniem tej miłości jest jej „pochylenie się nad człowiekiem” poprzez krzyż. Ale istnieje jeszcze głębsze zejście Boga do człowieka – Eucharystia. Tu staje się On nie tylko Człowiekiem, ale Pokarmem człowieka.
[Jest] najwspanialszym owocem Bożej miłości stwórczej i zbawczej. Pozwala człowiekowi poprzez Ucztę wejść w Bożą mękę, a w konsekwencji – w samą miłość trzech Osób Boskich. Ten cud dokonany na ziemi jest zaledwie początkiem, jego ciąg dalszy to niebo i patrzenie „twarzą w twarz” Bogu przez wieczność. Skorzystajmy znów z pomocy najdoskonalszego przewodnika po Bożych tajemnicach.
"Agonia w Ogrójcu była wprowadzeniem do wielkopiątkowej agonii na krzyżu (...) Do tego miejsca i do tej godziny przenosi się duchowo każdy kapłan, który celebruje Mszę św., razem ze wspólnotą chrześcijan, która w niej uczestniczy”.
Msza św. to Wieczernik, Ogrójec i Kalwaria. To Ofiara Chrystusa. Głębokie są przeżycia pielgrzymów w Ziemi Świętej. Czy pamiętamy, że w każdej Mszy św. jesteśmy nie tylko w tych miejscach, ale uczestniczymy w wielkich dziełach Bożych? Naszym życiem dotykamy Ofiary Chrystusa.
„Ofiara eucharystyczna jest skierowana ku wewnętrznemu zjednoczeniu nas, wierzących, z Chrystusem... Pamiętamy Jego słowa: «jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył prze ze Mnie» (J 6,57)”.
Brzemienne słowa: jak Jezus przez Ojca, tak my przez Jezusa – to jest Boży plan, stopniowo, ale nieustannie realizowany. „Sam Jezus zapewnia, że owo zjednoczenie, związane przez Niego przez analogię ze zjednoczeniem, jakie ma miejsce w życiu trynitarnym, naprawdę się realizuje”. Ojciec święty przypomina:
„W Mszale Rzymskim celebrans modli się: «spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie»”.
To najlepsza droga do zjednoczenia, do braterstwa wszystkich ludzi, nie tylko na ziemni, ale i w niebie. Świat idzie do pełnej jedności! Pokarm, który daje Jezus, oprócz uświęcenia jednostki ma też olbrzymią wartość społeczną. Bez tego pokarmu zostanie tylko dzika „walka o byt” na tle obietnic raju na ziemi.
„Eucharystia kieruje do ostatecznego celu, jest przedsmakiem pełni radości... w niej otrzymujemy zadatek przyszłej chwały... W Eucharystii wszystko wyraża pełne nadziei oczekiwanie przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Kto się karmi Jezusem w Eucharystii... życie wieczne posiada już na ziemi, jako przedsmak przyszłej pełni”.
Kolejny błogosławiony owoc:
„W Eucharystii otrzymujemy także gwarancję zmartwychwstania ciał... «Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym»”.
Jeszcze jedno. Zjednoczeni z Bogiem wchodzimy w Rodzinę Bożą. Eucharystia „wzmacnia komunię z Kościołem zbawionych. Nie przypadkiem modlitwy eucharystyczne przypominają ze czcią Maryję, Aniołów, Świętych... Gdy sprawujemy ofiarę Baranka, uczestniczymy w liturgii niebiańskiej... Zaiste Eucharystia jest bramą nieba, która otwiera się na ziemi.
Ojciec święty naucza, że we Mszy św. stajemy się nie tylko odbiorcami Bożych darów, ale też uczestnikami dzieła zbawienia, składając Boską Ofiarę, a wraz z nią samych siebie! Eucharystia jest nie tyle „darowaniem” czegoś Bożego człowiekowi, co „przyjęciem” człowieka do Wspólnoty Bożej Rodziny, to znaczy Trójcy Najświętszej, Aniołów i wszystkich zbawionych. Poprzez sakramenty jednoczymy się z Bogiem i stajemy się coraz bardziej członkami Kościoła, Królestwa Bożego na ziemi, prowadzonego przez Ducha Świętego. Otrzymujemy szansę, by żyć w wierze, nadziei i miłości – w miłości Bożej i zgodnie z naturą. Ta droga prowadzi do pełni życia w niebie.
Naszym zadaniem – świadectwo miłości. Miłość otacza nas od stworzenia świata i zawsze będzie nas otaczała. Nasze zadanie: dać miłości nową twarz, być czytelną jej księgą. Uwierzyć miłości, żyć miłością i dawać jej świadectwo. Jak mówi św. Jan Paweł II: „Głoszenie śmierci Pana «aż nadejdzie» zakłada, iż wszyscy uczestniczący w Eucharystii podejmą zadanie przemiany życia, aby w pewnym sensie stało się ono całe «eucharystyczne» (było darem z siebie samego). Ten owoc polepszania egzystencji i zaangażowanie na rzecz przemiany świata zgodnie z Ewangelią, wyrażają aspekt eschatologiczny Ofiary eucharystycznej i całego życia chrześcijańskiego: «Przyjdź, Panie Jezu!» (nr 20)”.
Takie jest orędzie mesjańskie Nowego Testamentu. Różnica w stosunku do Starego Testamentu jest olbrzymia. Na przykład na górze Synaj: „Góra Synaj cała w dymach, gdyż Jahwe zstąpił na nią w ogniu... Cały lud przeraził się wtedy niezmiernie. Głos trąby coraz bardziej się nasilał ... Jahwe rzekł do Mojżesza: «Zejdź i ostrzeż lud, by się nie tłoczył do Jahwe, aby Go zobaczyć, gdyż mogłoby poginąć wielu»” (Wj 19,18-21). I popatrzmy na kościół, tabernakulum, Komunię św. Już dziś jesteśmy „braćmi i współdziedzicami” Chrystusa, uczestnikami życia Ojca, Syna i Ducha Świętego. Bóg dołączył do nas delikatnie, zostawił nam wolność przyjęcia Jego obecności, Jego miłości, błogosławieństwa. Kto przyjmie i wypełni Jego wolę, wejdzie do najbliższej rodziny Bożej.
Jest to fragment książki:
Ks. Marian Rajchel, Z Bogiem albo...
Wydawnictwo M
Książka "Z Bogiem albo…" ukazuje dwie możliwości wyboru. Drogi życia, pozornie w nieskończonej ilości odmian, można sprowadzić do dwóch: droga zbawienia i droga potępienia. Wybór należy do człowieka i jest konsekwencją wolnej woli, Bożego daru, który współtworzy naszą naturę. Autor z pełnym przekonaniem ukazuje konsekwencje życiowych decyzji i wyborów – życia z Bogiem oraz odrzucenia Boga. Książka napisana w oparciu bogate doświadczenie autora, który jest zarówno duszpasterzem, jak i egzorcystą, pomaga w dokonywaniu właściwych wyborów, uczy trudnej sztuki rozeznawania.
Książka jest tutaj!
opr. ac/ac