W parze z demonem hedonizmu

Snoop Dogg vel Snoop Lion i jego przekaz muzyczny to poważne duchowe zagrożenie.

W parze z demonem hedonizmu

Cordozar Calvin Broadus Jr., czyli Snoop Dogg, był baptystą. Gdzieś po drodze utracił wiarę, wikłając się w konflikty z prawem. Rapowanie sprawiło, że został gwiazdą gatunku, ale nie odciągnęło go to od rapowania o przestępstwach. Podobno dopiero wizyta na Jamajce przemieniła jego nastawienie do życia. Przeszedł na rastafarianizm jako Snoop Lion. Płyta „Reincarnated” z 2013 roku dokumentuje przemianę.

Raper został przechrzczony przez jednego z duchowych przywódców rastafariańskich podczas pobytu na Jamajce. Był baptystą, został Rastafari jako Snoop Lion. Duchowa przemiana nie została dobrze przyjęta przez całe środowisko Rastafarian. Bunny Wailer, który wraz z Bobem Marleyem współtworzył zespół The Wailers, stwierdził, że nie jest to autentyczne, a podyktowane chęcią zysku. Choć to być może brak finansowego wsparcia dla Rastafarian powoduje, że niektórzy dystansują się od Snoop Liona. Wailer zdaje się to potwierdzać wyznaniem, że Snoop nie wywiązywał się z moralnych i werbalnych zobowiązań wobec ruchu Rastafari. Pewnie też dlatego w miarę szybko powrócił on do pierwotnego pseudonimu Snoop Dogg.

Jamajka pod względem środowiska muzycznego i duchowego jest mocno podzielona. W przypadku muzyki, na pewno jest to konflikt na tle finansowym, w przypadku religii — na tle społecznym i duchowym. Na Jamajce prężnie działa Ortodoksyjny (Koptyjski) Kościół Etiopski, który nawołuje Rastafarian do nawrócenia się, tak jak nawoływał do tego cesarz Haile Selassie I, który jest przez nich czczony jako Zwycięski Lew Plemienia Judy, Wybraniec Boży, Pan Panów i Król Królów lub uznawany tylko za namiestnika boskiego majestatu na Ziemi. Rastafari to millenarystyczno-mesjanistyczny synkretyczny ruch religijny powstały na Jamajce w latach 30. XX wieku i zapoczątkowany przez Marcusa Garveya.

Neoficki biznes

Do Rastafari przyłączył się nagle Snoop Lion, który stwierdził, że jest nowym wcieleniem Boba Marleya. Raper miał w swojej rzekomej przemianie poważnego orędownika, który otworzył mu wiele drzwi na Jamajce - Rohana Marleya, syna Boba Marleya, ambasadora marki House of Marley. Rohan stwierdził, że ruch Rastafari potrzebuje więcej braci, którzy, jak Snoop Lion, odkrywać będą ich ruch, poszukiwać prawdy w życiu i głosić dobroć Jah.

Cordozar Calvin pojawił się zatem na rynku wydawniczym w nowym reggae'owym wcieleniu. W 2013 roku pojawiła się płyta Reincarnated”, a promującym ją singlem była kompozycja „Lighters Up”. Do gościnnego udziału w utworze — jak i teledysku — Snoopowi udało się zaprosić uznane gwiazdy dancehallu, Mavado i Popcaana, reprezentujących dwa różne zwaśnione regiony Jamajki. Produkcją całej płyty zajęli się Diplo i Major Lazer.

Z jednej strony może być to dowód na to, że przesłanie pokoju i jedności, jakie w swojej muzyce głosi "nawrócony" Snoop Lion, znajduje realne odzwierciedlenie w jego codzienności. Z drugiej może być to przejawem koniunktury na reggae. Snoopy wprowadził na Jamajkę sporo biznesowego ruchu, a takie gospodarcze ożywienie może gasić urazy, choćby na czas wypłat honorariów.

 

Zioło zamiast hostii

Snoop Dogg, jako raper, stwierdził, że nazywany jest już w środowisku wujkiem, a dla twardziela jest to oznaka, że albo trzeba rezygnować z grania, albo coś zmienić. Czy wyjazd na Jamajkę miał być wakacyjną odskocznią, czy „piarowym” zabiegiem? Pewnie i jedno, i drugie. Efekt na pewno był mocno zaaranżowany. Raper postanowił rzekomo zmienić nie tylko swoje artystyczne zainteresowania (z rapu na reggae), lecz także drogę życiową. Bunny Wailer, Rastafarianin, który wraz z Bobem Marleyem współtworzył zespół The Wailers, nie uznał jednak tego za autentyczne działanie: Snoop Dogg chciał zarobić. To jawne i oczywiste nadużywanie naszej symboliki. Snoop nie wywiązuje się z moralnych i werbalnych zobowiązań wobec naszego ruchu. Mało tego, przedstawiciele organizacji Rastafari Millennium Council wystosowali do rapera list, w którym skrytykowali jego nowy pomysł na wizerunek sceniczny i duchowy: „palenie zioła i słuchanie Boba Marleya nie oznacza, że jest się Rastafarianinem”.

Faktycznie, w teledysku do "Lighters Up" Snoop coś pali. To coś palą też wszyscy. Chmury dymu i symboliczne pstrykanie zapalniczkami. Dla rasta to może być przerost formy nad treścią, ale nie musi, gdyż dla Rastafarian palenie marihuany jest odpowiednikiem przyjmowania komunii — to ceremonia. Narkotyczny świat tworzący ułudę duchowości. Snoop Lion nie chciał jednak kierować swojej muzyki do rasta; to przebojowa mieszanka reggae, ragga, dubu i dancehallu. Wyprodukowana na najwyższym poziomie. Dla dzieciaków z wielkich miast i wielkomiejskich środowisk; tych, które do tej pory miały Snoop Dogga za idola. Zmienią tylko złote łańcuchy na koraliki ze złotym lwem. A marihuana? Snoop pali i zawsze opowiadał się za legalizacją tego narkotyku, wypowiadając się w charakterystyczny dla zwolenników legalizacji sposób:

„Nigdy nie będę zachęcał swoich dzieci do palenia zioła, ale jeśli stwierdzą, że chcą spróbować, pokażę im co wolno palić, a czego nie i jak się to robi. Będę miał wtedy pewność, że nie przedawkują i że nie zapalą jakiegoś brudnego towaru. Powinny wiedzieć takie rzeczy. Jeśli będą chciały palić, proszę bardzo. To naturalny owoc ziemi, nie chemia stworzona przez człowieka”.

Religia, co nie jest religią

Snoop niby jest przeciw, ale nie jest przeciw. Promowanie fałszywej duchowości i obyczajowego hedonizmu (w teledyskach zawsze pojawia się w towarzystwie roznegliżowanych dziewcząt) stało się podstawą jego nowego wizerunku. Na wszelkie uwagi Rastafarian ma jedną odpowiedź — został oświecony i przejrzał.

„Wybrałem się do świątyni, a tam kapłan zapytał, jak mam na imię. "Snoop Dogg", odparłem. On spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział: "Już nie. Jesteś światłem, jesteś lwem". Zawsze czułem, że jestem nowym wcieleniem Boba Marleya. Zawsze czułem, że w głębi duszy jestem członkiem ruchu Rastafari, ale moje trzecie oko pozostawało zamknięte. Teraz nareszcie jest szeroko otwarte”.

11 maja przypada 35 rocznica śmierci Boba Marleya. Jeżeli Snoop Lion autentycznie chciał iść jego śladem, powinien nie „nawracać się" na rastafarianizm, który nie jest religią, tylko ruchem. Nie mógł się więc przechrzcić. Jako chrześcijanin, członek Kościoła Baptystów, mógł pójść drogą legendy reggae. Tego nie zrobił. Przed śmiercią Bob Marley przystąpił do Ortodoksyjnego (Koptyjskiego) Kościoła Etiopskiego. Do czego nakłaniał wszystkich rastafarian czczony przez nich cesarz Haile Selassie I, którego Marley posłuchał.

Ceremonia chrztu Marleya odbyła się w hotelu Wellington, a przystąpił do niej Bob, jego żona Rita, oraz ich dzieci. Ceremonii przewodniczył bp Abuna Izaak. Bob Marley otrzymał wówczas imię Berhane Selassie, oznaczające Światło Świętej Trójcy. Niektórzy Rastafarianie uważają, że symbolika tego imienia ujawnia się w nagraniach Boba Marleya; ich zdaniem niemal każdy utwór rozświetlany jest światłem darów Ducha Świętego i inspiracji pochodzącej od Boga.

Porno-"nawrócenie"

Jako Snoop Dog sprzedał na całym świecie ponad 30 milionów płyt, więcej niż niejedna supergwiazda rocka czy muzyki pop. Podopieczny Dr. Dre — jednego z najważniejszych mentorów tej muzyki. Aktor, konferansjer, działacz polityczny, a także... producent filmów pornograficznych. Calvin Cordozar Broadus Junior był w 2014 roku na Orange Warsaw Festival, który odbył się na Stadionie Narodowym. Przy okazji reklamy muzyki rapera, przypomniano jego działalność w pornobiznesie.

W 2001 roku zostało wypuszczone na rynek wydawnictwo quasi muzyczne "Snoop Dogg's Doggystyle", będące w rzeczywistości hardcore porno. Jako ścieżką dźwiękową wykorzystano muzykę Snoop Dogga, który na dodatek osobiście wziął udział w kręconych scenach, stylizując je na muzyczne klipy. Nie rozebrał się jednak przed kamerą, ani nie brał udziału w porno aktach. Sceny były kręcone w domu rapera w Claremont, w Kalifornii. Był to businessowy ruch mający na celu fuzję muzyki rap z pornograficznym magazynem "Hustler" Larrego Flynta. Okazał się sukcesem. Także inni raperzy ochoczo włączyli się do akcji, sprzedając w ten sposób muzykę rap. Niestety jednocześnie degenerując ją w dużym stopniu pod kątem zwykłej pornografizacji. Rap nigdy grzeczny nie był, unikał jednak prostego zestawienia z tanią pornografią, co niestety zmieniło się właśnie od czasu wkroczenia Snoop Dogga.

Czy jednak w świetle braku odcięcia się muzyka od pornografii, "nawrócenie" Calvina Cordozara Broadusa Juniora było podbudowane niby-duchową przemianą? Na bakier z prawem, fan marihuany z prawnym pozwoleniem na jej używanie, dalej bryluje na celebryckich, hip-hopowych salonach.

Trudno nie zauważyć, że bez wyrzeczenia się swojej pornograficznej przeszłości, z ciągłym "upalaniem się ziołem", Snoop Dogg vel Snoop Lion jest mało wiarygodny. Przy okazji wydania płyty „Reincarnated” muzyk zapewniał, że muzycznego wizerunku rapera już nie ma. Jednak płyta „Bush” z 2015 roku i promujący ją singiel „Peaches N' Cream„ z powrotem umiejscowiła go wśród promotorów muzycznej pornografii i obsceniczności, co sprawia, że jego przekaz muzyczny jest poważnym duchowym zagrożeniem.

 

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama