O świętości Boga
„Jeśli pozwolimy, by Imię Boże w nas było uświęcone, by nasze życie było naśladowaniem ziemskiego życia Jezusa z Nazaretu, wówczas możemy powiedzieć: Niech zatem przyjdzie, Panie, Twe Królestwo”
Tertulian, Ojciec Kościoła
Święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje...
Większość komentarzy Ojców Kościoła łączy przedstawione w tytule zawołania Modlitwy Pańskiej. Dobrze jest się zastanowić, dlaczego? Jaki jest związek świętości Imienia Bożego z Jego królowaniem, czyli panowaniem?
Imię w Biblii oznacza istotę tego, co jest tym imieniem nazwane. Nikt nie ma wątpliwości, że Imię Boga jest święte, ale dlaczego należy Boga prosić o to, by Jego Imię było święte? Cyryl Aleksandryjski zapytuje: Cóż więc mają znaczyć te słowa? Wszyscy Ojcowie Kościoła komentujący ten fragment są zgodni w swojej interpretacji. Po pierwsze — jak stwierdza w krótkich słowach Cyryl Jerozolimski: Imię Boże jest święte z natury, bez względu na to, czy mówimy o tym, czy też nie. Nikt i nic nie może zatem odebrać świętości Imieniu Bożemu. Z kolei św. Cyprian, biskup Kartaginy, jeszcze bardziej przekonuje, pisząc: Nie jakobyśmy życzyli Bogu, by został uświęcony przez nasze modlitwy, ale prosimy, aby Jego Imię było uświęcone w nas. Zresztą, kto może uświęcać Boga, który sam uświęca?
Jesteśmy zobowiązani świadomie i dobrowolnie wyznawać, że Bóg jest święty i dzięki temu w nas samych rośnie świętość. Biskup Kartaginy przypomina również słowa św. Pawła, że ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie mogą święcić Imienia Bożego, ponieważ ich życie temu przeczy. Można powtórzyć za św. Ireneuszem z Lyonu: chwałą Boga żyjący człowiek, to znaczy ten człowiek, który jest dla innych przykładem postępowania. Wyraźniej podkreśla znaczenie prośby o świętość Imienia Bożego św. Grzegorz z Nyssy: Kto więc modli się: „Święć się Imię Twoje”, ten tym samym mówi do Boga: „Obym się stał uczciwy, prawdomówny, prawy, czysty, mądry, starał się o to, co jest w górze, (...) lśnił anielskim życiem!”.
Dzięki naszemu życiu ma spełnić się to, o co prosi Tytus z Bostry: Niech cały wszechświat pozna Twoją świętość i wielbi Cię stosownym hymnem. (Bóg) polecił więc modlić się o odnowę całego świata. Fakt, że inni ludzie, patrząc na nasze postępowanie, będą mogli nas naśladować, buduje świętość Boga w nas. Jednak występuje tu jeszcze jeden wymiar. Chodzi o nasze postępowanie wobec całego świata, a więc również tego, który został nam powierzony. Należy traktować przyrodę i rzeczy materialne tak, by Bóg mógł być w naszym działaniu uświęcony. Co to znaczy? Na pewno jest to jedno z największych zadań dla nas współczesnych.
W jednym z najstarszych pism chrześcijańskich „Didache” zostały przekazane nam słowa: Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, za święte Imię Twoje, które z woli Twojej zamieszkało w naszych sercach, i za poznanie, i za wiarę, i za nieśmiertelność, które objawiłeś nam przez Jezusa, sługę Twego. Początkowe słowa tej modlitwy podsumowują nasze wcześniejsze rozważania i jednocześnie wskazują na źródło, dzięki któremu możemy być pewni, że tak jest. Tym, który potwierdza całym swoim życiem świętość Imienia Bożego, jest Jezus Chrystus, stąd konieczność, by Go poznać. Nie znaczy to oczywiście, by poznać Jezusa Chrystusa tak, jak poznajemy ludzi, których nam przedstawiono. „Poznać” w rozumieniu Pisma świętego i Ojców Kościoła to również naśladować, zadawać sobie pytanie: Jak by postąpił Jezus z Nazaretu? Dopiero wtedy, o czym jest przekonany Tytus z Bostry, także Ojciec zostanie uwielbiony, i wtedy również Imię Ojca będzie uświęcone zgodnie ze słowami modlitwy, które wspólnie rozważamy.
Uznanie świętości Imienia Bożego oznacza zgodę na Jego królowanie. Dlatego, gdy wyrazimy prośbę o uświęcenie Imienia Bożego w nas, możemy wypowiedzieć następne słowa „Modlitwy Pańskiej”. Autor, którego mylnie brano za Jana Chryzostoma, tak poucza: Potem (Chrystus) nauczył nas mówić: „Przyjdź Królestwo Twoje”. Gnębieni bowiem tyranią namiętności cielesnych i narażeni na tysiączne natarcia pokus, potrzebujemy Królestwa Boga, aby grzech nie królował w śmiertelnym ciele naszym. W dalszych słowach pseudo-Chryzostom odpowiada na pytanie, dlaczego powinniśmy prosić o królowanie Boga, skoro On i tak jest Panem wszystkiego. Oto bowiem Bóg z natury jest królem, lecz nie króluje we wszystkich, ani też nie wszyscy ludzie spełniają Jego wolę. Albowiem w ludziach niesprawiedliwych nie króluje Bóg, lecz szatan i jego to wolę oni spełniają. Królestwo Boga jest uzależnione od naszej wolnej woli. Orygenes przypomina: Słusznie więc, kto się modli, aby przyszło Królestwo Boże, prosi o to, aby w nim ono wyrosło, przyniosło owoce i udoskonaliło się. Taki człowiek obroni się przed lękiem wywołanym niegodziwością tego świata i przed lękiem wobec śmierci. O takich ludziach Jan Kasjan pisze: Wiedzą bowiem, dzięki świadectwu własnego sumienia, że wkrótce, gdy się Królestwo to ukaże, będą jego uczestnikami.
Cyryl Aleksandryjski odpowiada, że Królestwo się objawi wtedy, gdy Chrystus zstąpi jako Sędzia już nie w poniżeniu właściwym naszej naturze, ale w chwale należnej Bogu, otoczony aniołami. Biskup Aleksandrii jasno i wyraźnie stwierdza, że jest to prośba, która przybliża sąd nad światem. Dlaczego więc mamy prosić o przyjście tak strasznego dnia? Cyryl Aleksandryjski prosi: Raz jeszcze rozważ ze mną przemyślność Zbawiciela i godną podziwu roztropność we wszystkim. Nakazał bowiem w modlitwach prosić o nadejście tego prawdziwie strasznego czasu, aby zrozumieli, że powinni żyć nie gnuśnie i rozwiąźle, ale raczej tak, jak przystoi świętym, według tego, co podoba się Bogu — aby ten czas przyniósł im wieniec zwycięstwa, a nie ogień i karę. Każdy, kto boi się dnia sądu i nie potrafi powierzyć się z nadzieją Bogu, nie prosi szczerze o przyjście Królestwa Bożego. Natomiast jeśli pozwolimy, by Imię Boże w nas było uświęcone, by nasze życie było naśladowaniem ziemskiego życia Jezusa z Nazaretu, by Królestwo Boże było w nas, wówczas za Tertulianem możemy powiedzieć: Niech zatem przyjdzie, Panie, Twe Królestwo, przedmiot pragnień chrześcijan, przerażenie dla pogan, radość aniołów, z powodu którego jesteśmy prześladowani, a więc tym bardziej modlimy się o nie.
opr. ab/ab