Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (15/2008)
Trzecia rocznica odejścia papieża Jana Pawła II pozostanie dla mnie dniem, w którym m. in. oprowadzałem w sanktuarium grupę kilkudziesięciu maturzystów. Kiedy pokazywałem im jeden z 18 obrazów „Jasnogórskiej Golgoty" J. Dudy-Gracza, spotkałem się z naiwnie młodzieńczym pytaniem: „To aż tyle osób spośród Polaków beatyfikował i ogłosił świętymi Papież Jan Paweł II?". Faktycznie, to pytanie uświadomiło mi konieczność mówienia w odniesieniu do Papieża Jana Pawła II o sprawach najbardziej oczywistych. To, co dla mojego i starszego pokolenia pozostaje czymś, co się tak dobrze pamięta z własnych doświadczeń życiowych, to dla tych dziewcząt i chłopców jest jednak już czymś... nieznanym
Ważną rzeczą jest jakość zachowania tej pamięci o Janie Pawle II. Może warto mocniej zachęcać malarzy, by uwiecznili jednak te swoje (nasze) przeżycia, np. spotkania z Papieżem podczas pielgrzymek do Polski? Bo dużo tych obrazów to tak znów nie ma. Może warto inspirować rzeźbiarzy, kompozytorów, grafików, pisarzy, słowem - artystów do takiej pracy, której efektem będzie nie doraźny, okazjonalnie tandetny kicz, lecz dzieło o treści religijnej wpisane na dziesiątki lat w publiczną przestrzeń sakralną? Może także warto zainwestować szerzej niż tylko w materialne osiągnięcia dłoni i namysłu czoła i częściej niż tylko z okazji kolejnej rocznicy? Zainwestować w czas życia tych młodych ludzi, którzy jako np. uczniowie szkoły im. Jana Pawła II dopiero poznają dorobek swego Patrona? Niezmiernie ważna jest ta narodowa i kościelna wspólnota pamięci i opowiadania.
A jeśli ktoś w mediach znów nawołuje do... dewojtalizacji Kościoła, to co takiego sieje? Najważniejsze, żeby się nie bać dalszego oddziaływania Jana Pawła II! Trzeba dziś nam mówić o Nim! Trzeba do Niego podprowadzać tych, którzy najzwyczajniej nie wiedzą o Nim zbyt wiele! To przybliżanie Jana Pawła II do młodego pokolenia to droga, która dopiero się zaczyna! Owszem, to wezwanie na miarę... „Nie lękajcie się". Wezwanie, które spoczęło na nas i z którym trzeba się nam już dziś mierzyć. A nie zapominać i zaniedbywać.
opr. mg/mg