Wołanie uświęcone tradycją

Artykuł z tygodnika Echo katolickie 19 (723)


Agnieszka Wawryniuk

WOŁANIE UŚWIĘCONE TRADYCJĄ

Rozmowa z o. Tomaszem Chmielewskim OSPPE z Sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej.

Maj popularnie nazywamy miesiącem Maryi. Wtedy to odbywają się nabożeństwa majowe...

Wiosną wszyscy czujemy, że świat wokół nas się zmienia. Ludzkie serca pobudza jakaś dziwna siła, ciała - jakby połączone w jedno z otaczającą naturą - nabierają energii, rozum odświeżony podmuchem ciepłego wiosennego wiatru podsuwa nowe wyzwania. A co z duchem? Duch chrześcijanina otrzymał nowe życie - owoc paschalnych wydarzeń ostatnich tygodni obumarł i powstał ze śmierci razem z Jezusem Chrystusem, wszyscy to czujemy i przeżywamy. Właśnie w tym czasie chrześcijanie zwykli zwracać swe oczy ku Maryi.

Zresztą, wcale mnie to nie dziwi, bo ilekroć ludzie doświadczali ważnych wydarzeń w historii zbawienia, ilekroć Bóg objawiał się ze Swoją mocą i potęgą, tylekroć trwali przy Matce, jakby chcieli, by Ona - zjednoczona ze Swoim Synem - przeprowadziła ich przez ten ważny okres. Aby wytłumaczyła dzieła Boże i wskazała najwłaściwszą drogę. Pokazała najlepszą odpowiedź na Boże objawienie i nauczyła zdecydowania w wybieraniu Ojca. Może właśnie dlatego maj - miesiąc popaschalny - jest czasem, kiedy szczególnie potrzebujemy Maryi i jako dzieci biegniemy tam, gdzie pozostawiła ślady obecności - do kapliczek, obrazów, kościołów, przydrożnych krzyży.

Od kiedy nabożeństwa majowe są odprawiane w Polsce?

Pierwsze wzmianki o „maryjnym maju” możemy znaleźć już w V w. W Kościele wschodnim istniał wówczas zwyczaj śpiewania pieśni odnoszących się do Matki Chrystusa. W Kościele zachodnim zauważamy podobną praktykę, ale dopiero w wiekach XIII - XIV, kiedy to zbierano się wieczorną porą przed figurkami Matki Bożej. Świadectwa o majowym oddawaniu czci Maryi można znaleźć w zapiskach bł. Henryka Suzo i św. Filipa Nereusza. Zwyczaj ten nierzadko wiązał się ze zbieraniem kwiatów i składaniem ich u stóp Matki Bożej, co przeniknęło również do naszych czasów.Za największego propagatora nabożeństwa majowego uznawany jest jezuita - o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał broszurkę nakłaniającą do praktykowania takiej formy kultu maryjnego. Za jego sprawą nabożeństwo rozprzestrzeniło się po całej Italii i Francji. Końcowym etapem jego rozwoju była aprobata ze strony Stolicy Świętej. Najpierw Pius VII, a następnie w 1859 r. Pius IX obłożył to nabożeństwo odpustami, wskazując jednocześnie na jego konstytutywne elementy. W połowie XIX w. tak uformowane przyjęło się w prawie wszystkich krajach.Jeśli chodzi o rozwój tego nabożeństwa na terenach polskich trzeba cofnąć się do wieku XIX. Wtedy właśnie rozpoczęły się jego pierwsze praktyki - najpierw u jezuitów w Tarnopolu (1838 r.), potem u misjonarzy w kościele Świętego Krzyża w Warszawie (1852 r.), następnie w Krakowie (1856 r.) i we Włocławku (1859 r.). Od tamtego czasu, nieprzerwanie, kolejne pokolenia Polaków przychodzą do Maryi i uświęcają maj modlitwami chwalącymi Jej cudowną rolę w dziejach świata i każdego człowieka.

Co składa się na nabożeństwo majowe?

Litania Loretańska, nauka kapłana i błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Na pewno też jest sporo innych zwyczajów, które, kultywowane lokalnie, upiększają i pogłębiają te nabożeństwa. Nie jestem w stanie ich wymienić, ale myślę, że tęsknota ludzi za Bogiem i miłość do Maryi owocują wieloma formami pobożności, które, niekoniecznie sformalizowane, stają się miłe Bogu poprzez ludzkie serca szczerze i wiernie oddające Jej cześć.

Litania Loretańska jest piękną modlitwą do Matki Bożej i o Niej. Jaka jest historia tego nabożeństwa?

Powstanie Litanii Loretańskiej wiąże się z włoskim miastem Loreto, dokąd został przeniesiony domek z Nazaretu, w którym - według tradycji - Maryja doznała zwiastowania archanioła Gabriela. Nic nie wiemy o autorze litanii, ale można domyślać się, że powstawała ona przez wiele wieków. Pobudzani wiarą i pobożnością ludzie dokładali kolejne wezwania, podkreślając w ten sposób wielorakie przymioty Maryi. Bez wątpienia zaczerpnięto je również z pism Ojców Kościoła i Akatystu - greckiej pieśni uwielbienia. Niektóre dokładano, inne usuwano, by zastąpić je kolejnymi. Ostateczna wersja modlitwy ukształtowała się około 1150 - 1200 r. właśnie w Loreto, a od 1587 r. wszelkie zmiany w niej podlegają wyłącznej władzy Stolicy Apostolskiej.

Co w litanii jest szczególnego?

Dla mnie jest ona fenomenalnym przedłużeniem biblijnych modlitw i medytacji nad Słowem Bożym. Wyróżniłbym dwa aspekty jej bliskiego związku z Biblią: forma litanii oraz biblijnie zakorzenione wezwania. Litania nie jest pomysłem współczesnych, nawet nie chrześcijaństwa, ale judaizmu, jego przodka. Pierwsze powtarzanie wezwań na sposób litanijny dostrzeżemy na przykład już w psalmie 136: „Dziękujcie Panu (...), bo Jego miłosierdzie trwa na wieki”, w Księdze Daniela: „(...) chwalcie i wywyższajcie Go na wieki”. Nowy Testament również podkreśla znaczenie nieustannej modlitwy powtarzającej się jak bicie serca: „Proście, a będzie wam dane. Szukajcie, a znajdziecie. Kołaczcie, a otworzą wam.” W świetle tych nawiązań litania staje się niejako wołaniem natrętnej wdowy stukającej do drzwi i proszącej o wzięcie jej w obronę, dobijaniem się do serca Maryi z prośbą o wstawiennictwo. Gdy zaś przyjrzymy się samym wezwaniom litanii, poczujemy, że są one nawiązaniami do biblijnych kobiet, miejsc, przedmiotów, które pomagają dostrzec Matkę Bożą jako stale obecną w historii zbawienia.

W czym tkwi istota pobożności maryjnej?

Jest taka sama jak każdej innej pobożności: uwielbienie Boga, dostrzeżenie Jego dzieł w świecie i ludziach, adoracja misteriów objawionych przez Niego, wzywanie do swojego życia. A co z Maryją? - ktoś zapyta. „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” - taką wybrała drogę i miejsce: bycie zawsze w cieniu, aby ustąpić pierwszeństwa Bogu.

Jakie są oznaki kultu maryjnego na Podlasiu? Czy jest on ciągle żywy?

Podlasie tętni pobożnością maryjną głównie ze względu na mnogość tradycji i zwyczajów związanych z Jej osobą i życiem. Wspomnę chociażby o niezliczonych formach czci oddawanej Maryi przez nabożeństwa, procesje, skupione na Niej czuwania, a nade wszystko przez wpisanie życia rolniczego w Maryjne święta: Matki Bożej Siewnej, Zielnej, Jagodnej itp. Dla mnie to wspaniały przykład zjednoczenia codziennego życia z tajemnicami dotyczącymi Matki Boga. Maryja nie chce skupienia na sobie, Ona chce byśmy skupili się na Bogu, Jego Słowie i woli; chce, byśmy zrywali z grzechem, walczyli o miłość i dobro, przebaczali; nie chce natomiast pustych słów i wołania: Panie, Panie, bo „Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie! wejdzie do królestwa niebieskiego”.

Jak zachęciłby Ojciec tych, którzy nie biorą udziału w nabożeństwach majowych, do tego, aby w nich uczestniczyli?

Ci, którzy doświadczyli Boga, będą przy Nim, bo ich serce ciągnie do Niego; ci, którzy nie doświadczyli, będą widzieli w tych nabożeństwach tylko puste znaki i słowa.Kochani, którzy nie chodzicie na nabożeństwa majowe, nie znam waszych motywacji, życia, wiary ani was samych. Znam natomiast waszą Matkę. Jest Ona też moją Matką. Przeżywa każdą waszą decyzję, obserwuje każdy krok, pochyla się przy każdym waszym upadku, chce dla was dobrze, pragnie, byście byli szczęśliwi. Może dziś tego nie przyjmujesz, masz swoją wersję szczęśliwego życia... Masz prawo, ale nie zapomnij Jej słów, mogą być ci potrzebne za rok czy dwa, kiedy runą twoje pomysły, gdy zabraknie ci sił i nie będziesz wiedział, co masz robić. Pamiętaj wtedy, że Ona wciąż jest przy tobie.

Jak wygląda nabożeństwo majowe w sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej?

Rozpoczyna się pół godziny przed wieczorną Mszą św. i ma stałe elementy: wystawienie Najświętszego Sakramentu, Litania Loretańska, nauka i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Fenomenem jest, że każdego majowego dnia do sanktuarium przychodzi pielgrzymka z jednej z wiosek należących do parafii. Mieszkańcy zbierają się przy krzyżu o 17.00 i razem z ojcem lub bratem w Imię Boże rozpoczynają pielgrzymkę. Paulini zachęcają, by każdy wzbudził w sercu intencję, jaką chce zanieść przed oblicze Matki Leśniańskiej. O 17.30 pątnicy dochodzą do świątyni i jako wspólnota konkretnej wioski prowadzą nabożeństwo majowe, prosząc Maryję o wstawiennictwo w intencjach, które przynieśli. Podziwiam ludzi, którzy z taką wiarą i tak wytrwale przychodzą.

Czytelnikom Echa życzę zaś, by miesiąc szczególnie bliski Maryi był czasem zbliżenia się do Boga i doświadczenia Jego opieki i miłości. Niech Maryja wymodli wszystko, o co będziecie prosić.

Dziękuję za rozmowę.

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama