Historia i dzień dzisiejszy Odpustu Porcjunkuli
Patrząc na dokonania św. Franciszka, chce się powtórzyć za św. Pawłem: „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Biedaczyna z Asyżu tak zaufał Panu, że nie wahał się prosić Go o rzeczy wielkie. Wiedział też, że może liczyć na wsparcie Matki Bożej Anielskiej.
W czasach, kiedy żył św. Franciszek, można było uzyskać odpust zupełny, nawiedzając jedno z trzech miejsc: Rzym, Ziemię Świętą lub sanktuarium św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii. Św. Franciszek wiedział, że dla grzeszników darowanie kar jest wielką łaską. Legenda mówi, że w 1216 r. doznał objawienia. W nocy zbudził go głos, który nakazał mu, by udał się do kapliczki. Zobaczył w niej Jezusa siedzącego nad ołtarzem, a po Jego prawej stronie Matkę Bożą w otoczeniu aniołów.
Jezus pochwalił św. Franciszka i jego braci za ich gorliwość i troskę o zbawienie dusz ludzkich. Potem pozwolił mu prosić dla nich o jakąś wybraną łaskę, mówiąc: „Dam ci ją, gdyż dałem cię światu, abyś był światłością narodów i podporą mojego Kościoła”. Zakonnik z uniżeniem i pokorą błagał Pana, by wszyscy, którzy szczerze się wyspowiadają i pobożnie nawiedzą kapliczkę Matki Bożej Anielskiej, uzyskali odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów. Potem zwrócił się do Maryi, by wstawiła się za nim u swojego Syna w tej właśnie sprawie. Jezus, usłyszawszy prośbę św. Franciszka powiedział: „Franciszku, to, o co prosisz, jest wielkie. Ale otrzymasz jeszcze większe łaski. Daję ci odpust, o który usilnie błagasz, pod warunkiem jednak, że będzie on zatwierdzony przez mego Namiestnika, któremu dałem moc związywania i rozwiązywania tu na ziemi”.
Po objawieniu, zakonnik udał się do Ojca Świętego. Kiedy papież Honoriusz III usłyszał prośbę ubogiego brata, spytał, ile lat ma obejmować ten odpust. Św. Franciszek dał mu zaskakującą odpowiedź: „Ojcze Święty, niech się spodoba Waszej Świątobliwości nie dawać mi lat, ale dusze”. Potem wytłumaczył, że chce ustanowienia takiego odpustu, który przynosiłby darowanie kar i win na ziemi i w niebie, od chwili chrztu do momentu przekroczenia kapliczki Porcjunkuli. Chciał też, by odpust można było uzyskać każdego dnia roku i bez składania żadnych ofiar. Kiedy papież nie zgadzał się na takie warunki, zakonnik powiedział, że nie przychodzi w swoim imieniu, ale w imieniu Jezusa, który go posłał. Wówczas Honoriusz III przystał na ustanowienie odpustu. Początkowo można było go uzyskać tylko w dniu poświęcenia kościółka Porcjunkuli, czyli 2 sierpnia, i tylko w samym kościółku.
Kolejni papieże rozszerzali zasięg korzystania z odpustu Porcjunkuli. W 1480 r. Sykstus VI rozciągnął ten przywilej na wszystkie kościoły I i II Zakonu Franciszkańskiego, ale tylko dla samych braci. W XVII w. odpust objął także ludzi świeckich. Z czasem przywilej darowania win zaczął funkcjonować we wszystkich kościołach. Aby z niego skorzystać, należy spełnić warunki tzw. zwykłe: nawiedzić świątynię, być w stanie łaski, uczestniczyć we Mszy św. i przyjąć Ciało Chrystusa. Dopełnieniem jest odmówienie Credo („Wierzę w Boga”) i modlitwa w intencjach (a nie w intencji) Ojca Świętego (np. „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”).
16 kwietnia 1921 r. papież Benedykt XV w dokumencie „Constat apprime” oficjalnie potwierdził wielowiekową tradycję Odpustu Porcjunkuli. Zatem każdy, kto nawiedza ten mały kościółek pod Asyżem w jakimkolwiek dniu roku, może pod zwykłymi warunkami uzyskać odpust zupełny. W pozostałych świątyniach tenże odpust można otrzymać tylko 2 sierpnia.
Odpustu Porcjunkuli, jak i każdego innego, nie otrzymuje się tylko za spełnienie odpowiednich warunków. Pragnienie uzyskania odpustu powinno łączyć się z mocnym postanowieniem poprawy życia. Darowanie kar jest wielką łaską, ale wymaga zaangażowania, naszej wiary, woli i pracy nad stanem duszy. Prosząc o odpust nie możemy być niewolnikami grzechu, nawet lekkiego. Darowanie kar jest łaską Boga, która - aby się urzeczywistnić - potrzebuje naszej współpracy. Podczas sakramentu pokuty otrzymujemy przebaczenie popełnionych grzechów, które nie uwalnia nas jednak od kary. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza, że: „odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych”. Odpust zupełny uwalnia w całości od kary należnej za popełnione grzechy (KKK 1471).
Tytuł Królowej Aniołów, którym od wieków nazywana i pozdrawiana jest Najświętsza Maryja Panna, wiąże się z dogmatem o Jej wniebowzięciu z ciałem i duszą do niebieskiej chwały. Maryja jako Niepokalana, czyli najdoskonalszy człowiek, który nigdy nie był skażony grzechem pierworodnym ani grzechu nie popełnił, cieszy się już pełnią chwały przed Bożym obliczem. Powodem tej chwały jest przede wszystkim Jej godność Matki Bożej. Jest Matką największego Króla - Boga Człowieka, Jezusa Chrystusa. Jej ciało było świątynią, w której zamieszkał sam Bóg Wcielony, dlatego swą godnością przed Bogiem przewyższa nie tylko innych ludzi, ale także aniołów. Jest bowiem nie tylko Służebnicą Pana (tak jak aniołowie są sługami Pana), ale także Jego Matką. O ile więc aniołowie zakrywają z lęku twarz przed Bożym majestatem, o tyle Maryja z pokorą, ale i w majestacie (jako Niewiasta obleczona w słońce) stoi po prawicy swego Syna, orędując za nami, jako Matka i Królowa.
To wyniesienie Maryi ponad aniołów dostrzegała już starożytność chrześcijańska. Głównym świadectwem są tu pochodzące z V i VI w. apokryfy (szczególnie syryjskie), mówiące o wniebowzięciu NMP. Według tych tekstów, które do dziś funkcjonują w liturgii wielu Kościołów Wschodnich, Maryja w momencie Wniebowzięcia była otoczona chórami aniołów, które witały ją w niebieskiej chwale jako Matkę samego Boga i swoją Królową.
Z czasem Kościół oficjalnie usankcjonował tę wiarę ludu, wprowadzając do Litanii Loretańskiej wezwanie: „Królowo Aniołów módl się za nami” oraz zatwierdzając święto Matki Bożej Anielskiej.
opr. aw/aw