Lato z wartościami

Jak wyglądają obozy bez komórki i komputera? Co dają wyjazdy organizowane przez parafie? Czego można nauczyć się na wakacjach?

Jak wyglądają obozy bez komórki i komputera? Co dają wyjazdy organizowane przez parafie? Czego można nauczyć się na wakacjach?

Zainteresowanie koloniami przygotowanymi przez duszpasterzy jest bardzo duże. - Obsada każdego turnusu zawsze jest pełna - potwierdza ks. Marian Daniluk.

Wyjazd na obóz do Puszczy organizowany jest przez sanktuarium już po raz drugi. Ks. Leszek Mućka przyznaje, że mimo medialnej nagonki rodzice ufają kapłanom i chętnie powierzają ich opiece swoje dzieci. Nikomu nie przeszkadza, że wypoczynek połączony jest elementami wychowawczymi i formacyjnymi. Dzięki temu dzieci wracają do domu nie tylko opalone i zadowolone, ale też... trochę lepsze.

Lato z wartościami

- Podczas wyjazdu uczą się przebywania w grupie, poznają, czym jest wzajemna służba, odpowiedzialność i dyscyplina. Uczymy prostych rzeczy, chociażby tego, by nigdy nie zostawiać na talerzu niedojedzonego obiadu. Nie wyznaczamy porcji, każdy nabiera tyle, ile chce. Apelujemy jednak, by nikt nie wyrzucał jedzenia. Na nasze turnusy dzieci nie mogą zabierać ze sobą telefonów i innych elektronicznych gadżetów. Chodzi nam o to, by podopieczni nauczyli się przebywania z drugim człowiekiem. Dzieci przyjmują ten wymóg o wiele łatwiej niż dorośli. Rodzice chcą, by ich pociecha miała ze sobą komórkę, ale my tłumaczymy, że telefonowanie do dziecka przebywającego na koloniach wybija je z rytmu grupy i może obudzić w nim niepotrzebną tęsknotę za domem. Jeśli rodzic chce spytać o zachowanie lub samopoczucie syna czy córki, może zadzwonić do wychowawcy grupy - wyjaśnia ksiądz dziekan.

W namiocie i bez komórki

Również duszpasterze z sanktuarium zaproponowali rodzicom, by na czas trwania obozu nie dawali dzieciom komórek, tabletów i innych urządzeń. - W ubiegłym roku przed wyjazdem zrobiłem zebranie. Kiedy powiedziałem o swojej propozycji, dzieci zaprotestowały. Rodzice też nie byli przekonani. W pewnej chwili głos zabrał jeden z ojców. Zwracając się do rodziców, powiedział: „A dlaczego nie? My nie mieliśmy takich urządzeń. Niech dzieciaki zobaczą, jak wyglądało nasze życie”. Po tych słowach, wszyscy zaakceptowali pomysł. Z drugiej strony - sprzęt elektroniczny jest zazwyczaj dosyć kosztowny. Kto będzie za niego odpowiadał, jeśli coś zginie? - pyta retorycznie ks. Leszek.

Stanica w Puszczy ma charakter wojskowy. Dzieci nocują w dziesięcioosobowych przestrzennych i dobrze zabezpieczonych namiotach. Śpią na łóżkach polowych we własnych śpiworach i na swoich poduszkach.

- Na obóz można już wysłać dziewięciolatka. Dzieci są podzielone na grupy wiekowe. Każda ma swoich opiekunów. Nad bezpieczeństwem nad wodą czuwa ratownik, a podczas zajęć z jazdy konnej czy wspinaczki towarzyszą nam instruktorzy - wyjaśnia ks. L. Mućka.

Wyjście z czterech ścian

Na takich wyjazdach dzieci mają okazję do aktywnego spędzania wolnego czasu. Przez większość dnia przebywają na świeżym powietrzu. Pływają, grają w piłkę lub w chowanego, mają też sporo czasu na wspólne rozmowy.

- Obserwujemy, że dzieci są bardzo kreatywne; nie nudzą się, same wymyślają zabawy, ale też chętnie biorą udział w zajęciach proponowanych przez wychowawców. W ośrodku mamy również telewizor, ale nie cieszy się on specjalnym zainteresowaniem. Dzieci są zauroczone jeziorem i otoczeniem. Radują się każdą chwilą. Wracają do domu zadowolone i wypoczęte. W parafialne „Wakacje z Bogiem” angażujemy około 60 wolontariuszy, większość z nich stanowią nauczyciele i studenci. Ośrodek jest ogrodzony i położony w cichym oraz spokojnym miejscu, oddalonym od turystycznego zgiełku. Gwarantujemy bezpieczeństwo wszystkim podopiecznym - zapewnia ks. Daniluk.

- W tym roku podczas kolonii będziemy mówili o wartości każdego człowieka i o tym, że naszym wzorem jest Jezus Chrystus. Będziemy też wspominać o nałogach, powiemy m.in. o uzależnieniu od alkoholu, nikotyny, komputera, gier oraz od innych osób. Zainteresowani będą mieli okazję, by porozmawiać ze specjalistami, którzy pracują z ludźmi zniewolonymi. Jeśli ktoś zechce skorzystać z pomocy fachowców, pomożemy w skontaktowaniu się z nimi - mówi ks. Leszek.

Dziecięce życzenia...

Plan każdego dnia jest podobny. Najpierw pobudka (o 7.00 rano), potem modlitwa i zaprawa. Po śniadaniu przewidziano pracę w grupach i kolejny posiłek. Później jedni idą na plażę, drudzy na ściankę, a jeszcze inni na boiska.

- Kiedy wyjeżdżaliśmy do Puszczy, przypominałem, by nie brali ze sobą zbyt wiele pieniędzy, ponieważ nie będą mieli okazji do wydawania. Ośrodek zapewnia obfite posiłki, a najbliższy sklep oddalony jest o... 8 km od stanicy. Pamiętam, jak kilka dni po przyjeździe dzieci zaczęły prosić nas, byśmy wybrali się do sklepu. Chciały kupić coś słodkiego. Kiedy dotarliśmy do celu, kupiły tylko lody i napoje. Uznały, że inne produkty będą niepotrzebnie obciążały plecaki - wspomina z uśmiechem ks. Leszek. Potem dopowiada: - Gdy w ubiegłym roku wróciliśmy do domu, wiele dzieci prosiło, by w następne wakacje znów zorganizować podobny obóz. Obiecywały, że przez cały rok będą zbierać pieniądze na ten wyjazd, aby odciążyć rodziców. Na długo zapamiętali konie, boiska, jezioro, paintball i jazdę w koszu na motocyklu KTM.

Teraz będzie podobnie.

AGNIESZKA WAWRYNIUK
Echo Katolickie 26/2014

Zapraszamy do Zakopanego

Z wakacyjnego wypoczynku organizowanego przez Caritas skorzysta w tym roku 254 dzieci z terenu południowo-wschodniego Mazowsza i północnej Lubelszczyzny.

Caritas zorganizuje cztery dziesięciodniowe turnusy. Jej oferta skierowana jest do dzieci z rodzin ubogich i wielodzietnych, które borykają się z problemem alkoholizmu i innymi patologiami. Do opieki nad uczestnikami kolonii zaangażowano 23 wolontariuszy.

- Zapewniamy dzieciom wyżywienie, zakwaterowanie, ubezpieczenie, bilety wstępu oraz opiekę wykwalifikowanych opiekunów. Tegoroczny program kolonijny przewiduje prowadzenie zajęć profilaktyczno-wychowawczych, które umożliwiają integrację grupy, rozwijanie kompetencji społecznych i zdolności emocjonalnych u dzieci zagrożonych wykluczeniem społecznym. W ramach wypoczynku zaplanowano wycieczki połączone ze zwiedzaniem Zakopanego, Tatrzańskiego Parku Krajobrazowego, Morskiego Oka, Kasprowego Wierchu, Doliny Kościeliskiej oraz wyjścia na basen - wylicza Jolanta Antoniuk, koordynator kolonii.

Za udział w turnusie uczestnicy nie zapłacą ani złotówki. Kolonie są finansowane ze środków własnych Caritas oraz z pieniędzy ofiarowanych przez sponsorów i instytucje (m.in. MSZ, samorząd województwa mazowieckiego, UM Siedlce oraz Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników). Podczas jednego z wyjazdów polskim uczniom będą towarzyszyły dzieci z Białorusi. Pierwszy turnus „Wakacyjnej Akcji Caritas 2014” rozpocznie się 12 lipca, ostatni zakończy się 30 sierpnia.

AWAW

Propozycje z parafii

W organizację wakacyjnego wypoczynku dla dzieci coraz częściej włączają się parafie i wspólnoty.

Proponują m.in. wycieczki, kolonie, obozy i zajęcia przy parafii. Przyświecają im dwa cele - wypoczynek i formacja. Ich oferty są korzystne z wielu powodów. Wśród walorów należy wymienić chociażby niewygórowane ceny, bezpieczeństwo i dobrą opiekę. Konkretne przykłady? Parafia Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej kolejny już raz zaprasza dzieci i młodzież do Okuninki. Przygotowuje dziewięć tygodniowych turnusów (ostatni dla dzieci z Baranowicz). Jednorazowo z wypoczynku korzysta około 30 osób. Podopiecznym towarzyszą księża, siostra zakonna, wychowawcy i wolontariusze. - Dzieci mieszkają w ośrodku położonym ok. 800 m od jeziora. Mają do dyspozycji plac zabaw i boiska, dwa razy dziennie chodzą nad wodę. Dodatkowo każdego dnia uczestniczą we Mszy św. Zapraszamy je także do modlitwy rano, w ciągu dnia i wieczorem. Organizujemy pogadanki i dyskusje. Każdego roku proponujemy inny temat - opowiada ks. dziekan Marian Daniluk, proboszcz parafii. Zapisy na turnusy w Okunince ciągle trwają. Pobyt nad jeziorem kosztuje 200 zł. Zainteresowani parafianie mogą kontaktować się w tej sprawie właśnie z księdzem dziekanem (tel. 697-069-060).

Z kolei bialskie Sanktuarium Miłosierdzia Bożego już po raz drugi organizuje wyjazd do Puszczy koło Chełma. Około setki osób wybiera się na wakacyjny obóz w stanicy rekreacyjno-wypoczynkowej, prowadzonej przez pochodzącego z naszej diecezji ks. Grzegorza Kamińskiego. - Do dyspozycji uczniów będą m.in. jezioro, ścianka wspinaczkowa, stadnina koni i kilka boisk. Będziemy mogli korzystać z rowerów wodnych i kajaków. Na pewno wybierzemy się również na wycieczkę do Kazimierza. Planujemy zwiedzanie miasta i pływanie statkiem. Wypoczynek połączymy z formacją. Nie zabraknie modlitwy, codziennej Mszy św. i okazji do spowiedzi. Wyjeżdżamy 11 lipca. Wracamy dziesięć dni później - mówi ks. Leszek Mućka, wikariusz pracujący w sanktuarium. Nad inicjatywą jak zwykle czuwa proboszcz ks. Jacek Owsianka.

AWAW

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama