Warto czasem zadać sobie pytanie: kiedy ostatni raz pomodliłem się za swojego księdza?
Warto czasem zadać sobie pytanie: kiedy ostatni raz pomodliłem się za swojego księdza?
Kapłaństwo nie jest dla każdego. Podobnie małżeństwo nie jest. I o jednym, i o drugim Pan Jezus mówił w Ewangelii. A to, co nazywamy odkrywaniem życiowego powołania, ostatecznie sprowadza się do wyboru, czyli podjęcia pewnego ryzyka. Ryzyko to jest zawsze dwustronne. Kandydat na męża ryzykuje, że po roku życia z poślubioną kobietą odkryje jej prawdziwy charakter. Kandydatka na żonę ryzykuje, że po zamieszkaniu z mężem będzie musiała znosić jego starokawalerskie nawyki, których nie będzie chciał się pozbyć. Biskup ryzykuje, że człowiek, na którego w momencie święceń kapłańskich nałoży ręce, po dziesięciu latach posługi powie mu, że odchodzi, bo się zakochał. Albo jeszcze gorzej: dowie się z kronik policyjnych, jakiego przestępstwa tenże się dopuścił. Gdzie popełniono błąd?
Czy to zakochanie odbiera człowiekowi rozum, a wymagane prawem kościelnym dokładne przyjrzenie się kandydatowi do kapłaństwa nie było jednak zbyt dokładne? Być może. Ale tego akurat ryzyka nie da się wykluczyć. Tak, to jest właśnie ryzyko. Dlaczego piszę o ryzyku? Bo zarówno na małżeństwo, jak i na kapłaństwo powinno się decydować tylko z miłości. A ta wymaga zaufania. I nie da się wykupić ubezpieczenia od niej. Jezus też ryzykował i również Jego zaufanie zostało wystawione na próbę. Jak stwierdził to w rozmowie z Jackiem Dziedziną ojciec Józef Augustyn („Test na księdza”, ss. 30–32), Pan Jezus był niczym najlepszy rektor seminarium, a i Jemu rekrutacja się za bardzo nie udała. Wśród wybranych znalazł się Judasz, który zdradził, a właściwie wydał Mistrza na śmierć (ja dodałbym jeszcze: i Piotr, co się zaparł, i Tomasz, co nie uwierzył, i „synowie gromu”, co to wykupić chcieli miejsce w królestwie niebieskim). Może dlatego warto czasem zadać sobie pytanie: kiedy ostatni raz pomodliłem się za swojego księdza?
ks. Adam Pawlaszczyk - redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny"
opr. ac/ac