Niebezpieczna modlitwa

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej udzieliła ostrzeżenia reprezentacji Brazylii za to, że o zdobycie Pucharu Konfederacji modlili się razem na płycie stadionu w Johannesburgu

Drogi Czytelniku! Może wydaje Ci się, że modlitwa jest dość nudnym zajęciem, typowym raczej dla starszych pań? Nic bardziej błędnego! Modlitwa jest zajęciem ze wszech miar niebezpiecznym. Dlatego siły lewactwa i postępu protestują przeciwko zwracaniu się do Boga. Oczywiście Boga chrześcijan, bo niechby spróbowali mieć jakieś pretensje do muzułmanów, że wzywają Allacha...

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej udzieliła ostrzeżenia reprezentacji Brazylii za to, że o zdobycie Pucharu Konfederacji modlili się razem na płycie stadionu w Johannesburgu. Po z trudem wygranym meczu z USA (3:2) brazylijscy piłkarze razem z trenerami utworzyli krąg na środku boiska i dziękowali Bogu za zwycięstwo. Na Brazylijczyków poskarżył się sekretarz generalny duńskiej Federacji Piłki Nożnej, niejaki Hansen. Stwierdził, że tego rodzaju manifestowanie przekonań religijnych jest niedopuszczalne. Dla tego typu ludzi geje w stringach na platformie jadącej przez miasto są OK, ale publiczna modlitwa jest czymś gorszącym.

Brazylijscy piłkarze — normalne, zdrowe chłopaki — nie pojmują kierowanych wobec nich zarzutów. Mówią, że w brazylijskiej drużynie wspólne odmawianie modlitwy „Ojcze nasz” lub „Zdrowaś Maryjo” to stara tradycja, która ma na celu wzmocnienie ducha ekipy. Nie widzą też nic nadzwyczajnego w tym, że pod koszulkami narodowymi mają podkoszulki z takimi napisami, jak: „Należę do Jezusa” czy „Kocham Jezusa”. Nicola Legrottaglie, piłkarz Juwentusu Turyn, który w książce „Złożyłem obietnicę” dał świadectwo swojej wierze w Chrystusa, dziwi się decyzji FIFA i pyta: „Jeżeli modlitwa do Boga jest czymś złym, to ja chcę wiedzieć, co w takim razie FIFA uważa za normalne i właściwe”.

Modlitwy boi się również brytyjska służba zdrowia (co stało się z tym krajem?). Personelowi medycznemu zabroniono modlenia się za pacjentów. W wytycznych służby zdrowia czytamy, że widokiem lub obietnicą modlitwy „ateiści i wyznawcy innych religii mogą czuć się nękani i zastraszeni. Personel powinien wiedzieć, że takie zachowanie może być potraktowanie jako nękanie i skutkować postępowaniem dyscyplinarnym”. Pretekstem do tego rodzaju restrykcji był casus pielęgniarki Caroline Petrie, która należy do Kościoła baptystów. Pielęgnując pewną ciężko chorą kobietę, Petrie powiedziała, że się pomodli o jej zdrowie. Chora pacjentka poskarżyła się władzom szpitala.

Mnie się wydaje, że pacjentka była chora nie tylko na ciele. Normalny człowiek słysząc, że ktoś chce się pomodlić za jego zdrowie, uśmiecha się i mówi „dziękuję”, nawet jeśli nie podziela wiary obiecującego modlitwę. Gdyby jakiś muzułmanin powiedział mi, że się za mnie pomodli, przyjąłbym to jako wyraz jego autentycznej życzliwości. Co więcej, pomyślałbym, że Bóg słyszy nie tylko modlitwy katolików, ale wszystkich, którzy szczerze, w dobrej woli szukają Jego pomocy. W najgorszym przypadku, jeśli w jakichś okolicznościach czyjaś modlitwa wydaje się czymś niewłaściwym, można powiedzieć: „Dziękuję, ale nie potrzebuję tego, proszę się za mnie nie modlić”.

Inna angielska pielęgniarka, Helen Slatter, usłyszała od swego pracodawcy, że musi zdjąć krzyżyk z szyi, który zresztą nosiła pod pielęgniarskim ubraniem ochronnym, bo może być on „siedliskiem infekcji”, a nawet „potencjalną bronią”. Slatter, która w szpitalu przepracowała 15 miesięcy, nie ugięła się przed szefem chrystofobem i złożyła wymówienie. „Krzyżyk na szyi — stwierdziła Slatter — jest dla mnie bardzo ważny i zawsze go nosiłam, bo jestem chrześcijanką”.

Jeśli zatem, drogi Czytelniku, chcesz iść pod prąd, być oryginalny i „kontrkulturowy”, to módl się i noś krzyżyk, znak Zbawiciela. Zbuntuj się przeciwko europejskim zgredom, którzy w 1968 r. zachwycali się komunizmem oraz towarzyszem Mao.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama