Miłosierdzie bez końca

Czas nadzwyczajnego szafowania miłosierdzia w Kościele trwa, choć w świątyniach pozamykano już Drzwi Święte

Czas nadzwyczajnego szafowania miłosierdzia w Kościele trwa, choć w świątyniach pozamykano już Drzwi Święte

Miłosierdzie bez końca

Czas miłosierdzia w Kościele nie kończy się wraz z symbolicznym zamurowaniem Drzwi Świętych w najważniejszych rzymskich bazylikach. Trudno sobie wyobrazić, że od tego momentu duszpasterze zaprzestaną wzywać do nawrócenia i posługiwać w sakramencie pokuty, że wierni porzucą pełnienie uczynków miłosierdzia, a Caritas zamknie swoje placówki. „Miłosierdzie nie może być bowiem jakąś dygresją w życiu Kościoła, ale stanowi samo jego życie” – pisze papież Franciszek w specjalnym liście na zakończenie Roku Miłosierdzia.

Pewne jednak specjalne łaski i przywileje w Kościele związane z Rokiem Świętym były dotąd udzielane na określony czas, aby przez to podkreślić jego niezwykły, jubileuszowy charakter. Do czasów Franciszka otwieranie Drzwi Świętych i inne ułatwienia w pojednaniu grzeszników z Bogiem i Kościołem były z zasady związane z okrągłymi rocznicami upływającymi od narodzenia bądź śmierci Chrystusa. Dlatego już samo ustanowienie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, bez powiązania z jakąkolwiek rocznicą, było czymś wyjątkowym. Tym bardziej wyjątkowa jest decyzja Ojca Świętego, aby prawie wszystkie przywileje udzielone na ten specjalny Rok Święty trwały również po jego zakończeniu – aż do odwołania.

Nie wygasają wraz z końcem Roku Miłosierdzia posłanie i specjalne uprawnienia misjonarzy miłosierdzia do rozgrzeszania i uwalniania z kar za grzechy nawet w tych przypadkach, które zastrzeżone są do kompetencji Stolicy Apostolskiej. Są to więc uprawnienia bardzo szerokie, większe nawet od uprawnień biskupów diecezjalnych w tym, co dotyczy rozgrzeszania i zdejmowania kar. Bezpośrednią opiekę nad działalnością tych misjonarzy przejmuje Papieska Rada ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

W dalszym ciągu, aż do odwołania, możliwe będzie także korzystanie z sakramentu pokuty sprawowanego przez księży należących do Bractwa św. Piusa X, czyli przez tzw. lefebrystów. Rozszerzeniem nawet jubileuszowych przywilejów jest nadanie osobiście przez Franciszka wszystkim kapłanom władzy rozgrzeszania tych osób, które dopuściły się grzechu aborcji. Papież nie umniejsza ani nie relatywizuje aborcji, podkreślając stanowczo, że jest to grzech ciężki, ponieważ „kładzie kres niewinnemu życiu”. Zaznacza jednak, że nie ma takiego grzechu, którego „nie mogłoby objąć i zniszczyć Boże miłosierdzie, gdy znajduje serce skruszone, które prosi o pojednanie z Ojcem”. Wobec grzeszników Franciszek zaleca spowiednikom naśladowanie postawy Chrystusa, do którego przyprowadzono kobietę pochwyconą na cudzołóstwie. Wzywa ich do „duszpasterskiego nawrócenia” i do podejmowania inicjatyw w rodzaju „24 godziny dla Pana”, będących zapraszaniem ludzi do korzystania z sakramentu pokuty. Papież przypomina przy tym związek, jaki zachodzi w kapłańskim życiu między dobrym spowiadaniem się i byciem dobrym spowiednikiem. W odniesieniu do spraw duchowych ważne, choć nie tylko jubileuszowe, jest zobowiązanie księży do dawania wiernym solidnej formacji, zwłaszcza biblijnej, oraz do gorliwego duszpasterstwa rodzin.

W tym, co dotyczy świadczenia uczynków miłosierdzia wobec ciała, nowością jest niewątpliwie ustanowienie Światowego Dnia Ubogich, który będzie obchodzony corocznie w niedzielę poprzedzającą Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Inne sprawy, o których pisze Franciszek w swoim liście na zakończenie Roku Miłosierdzia, są w sposób naturalny przedmiotem codziennej troski Kościoła, bo zgodnie z zapowiedzią Chrystusa: ubogich i potrzebujących zawsze będziemy mieć wśród nas. Cierpienia głodnych dzieci, bezrobotnych czy uciekinierów przed wojną i prześladowaniami pozostają takie same, niezależnie od zakończonego Roku Miłosierdzia. I zawsze taka sama pozostaje wobec nich potrzeba wyobraźni miłosierdzia. Kontynuacja trwających od czasów apostolskich praktyk miłosierdzia i tych nowo rozpoczętych jest więc czymś naturalnym i oczywistym.

Nowością jest natomiast aż tak mocne zauważenie potrzeb duchowych wiernych, którym Kościół chce zaradzać także nadzwyczajnymi środkami. Tak więc czas nadzwyczajnego szafowania miłosierdzia w Kościele trwa, choć w świątyniach pozamykano już Drzwi Święte. Ale zamknięte drzwi nie mogą być przeszkodą. Bo te same odpusty, które związane były z przejściem przez owe drzwi, wierni mogą przecież uzyskać na wiele innych sposobów. Napiszemy o tym w najbliższym numerze „Idziemy”.

"Idziemy" nr 48/2016

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama