• Gość Niedzielny

Sezon ogórkowy

Sezony ogórkowe w życiu duchowym z natury bywają, wręcz powinny bywać, dłuższe niż okresy intensywnej duchowej pociechy, częstsze i że życie wierzącego to nieustanna walka ze swoim własnym zwątpieniem – pisze ks. Adam Pawlaszczyk.

Nigdy bym się nie domyślił, że na temat ogórka można napisać znacznie więcej, niż pomieści nieprzebrana głębia internetowego oceanu, i że ludzie tak często szukają informacji o nim. A to jak go zbierać, a to kiedy – rano czy wieczorem i czy ma być pochmurno, czy raczej słonecznie. Tym bardziej bym się nie domyślił, że „sezon ogórkowy” się rozpoczyna – ten związek frazeologiczny kojarzy się bardziej z nudą i spowolnieniem niż z okazją do sensacyjnych odkryć. Ukuto to sformułowanie jako związek przyczynowy pomiędzy posuchą w życiu kulturalnym miast i… – jak tłumaczy największa encyklopedia świata, czyli słynna Wikipedia – brakiem wiadomości nadających się do publikacji w prasie. Nie jest tajemnicą, że gdy brakuje autentycznych wydarzeń do opisywania, opisuje się zazwyczaj takie, które mogłyby się zdarzyć, twierdząc, że się zdarzyły. Żenujące to, ale prawdziwe. No cóż – taki po prostu mamy klimat, cytując klasyka. 

Biorąc pod uwagę kaliber dzisiejszej Rozmowy „Gościa” („Szczera rozmowa z papieżem” – ss. 23–25), sezon ogórkowy jeszcze się jednak nie rozpoczął i raczej trudno oczekiwać go w Roku Pańskim 2022. Jacek Dziedzina rozmawia z prof. Myrosławem Marynowyczem – prorektorem Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie i religioznawcą – o spotkaniu z papieżem Franciszkiem, w którym profesor niedawno uczestniczył, oraz o sytuacji panującej na Ukrainie i o tym… jak Franciszkowe gesty i słowa odbierają sami Ukraińcy. Wywiad dotyczy więc tych kwestii, które prof. Marynowycz poruszał z Franciszkiem. Przyznam, zdziwiło mnie to, że słynne słowa  o ujadaniu NATO pod drzwiami Rosji papież powtórzył – jak twierdzi – za jednym z polityków, z którym rozmawiał jeszcze przed wojną. Polityk ten miał stwierdzić, że jeśli ujadanie się nie skończy, to wybuchnie wojna. A że to polityk ewidentnie antyamerykański, to już zupełnie inna sprawa. 

Zupełnie inaczej przedstawia się też sytuacja z ogórkowym sezonem w życiu duchowym, a wspominam o tym dlatego, że tematem numeru, który Czytelnik bierze do ręki, są… wątpliwości. Te w życiu duchowym rzecz jasna, w wierze, która – jak wynika z doświadczenia tysięcy wierzących, ma swoje okresy żniw i sezony posuchy. Zarówno z tekstu „Święte wątpliwości”, jak i z rozmowy Marcina Jakimowicza z ojcem Tomaszem Nowakiem wynika, że te sezony ogórkowe z natury bywają, wręcz powinny bywać, dłuższe niż okresy intensywnej duchowej pociechy, częstsze i że życie wierzącego to nieustanna walka ze swoim własnym zwątpieniem. To pocieszające, przyznajmy, któż bowiem z nas z tymi dylematami się w życiu nie zetknął i komu posucha (duchowa) nie dała popalić? Jeszcze bardziej pocieszające jest to, że z tymi posuchami jest jak z sezonem ogórkowym, bo przeżywając je, najczęściej tworzymy alternatywny obraz siebie, świata i Pana Boga. Wypisz wymaluj jak w definicji z Wikipedii – kiedy zdaje się, że nie ma nic do opisania, to sensację robi się z niczego. I to się niestety w życiu duchowym nie sprawdza. O wiele lepiej jest pogodzić się z trudnościami w wierze, niż wymyślać alternatywnego siebie. 
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama