Niepełnosprawni protestują

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (8/2000)

Mija już dziesięć lat naszej demokracji. Okazuje się, że trudno jest rządzić samemu i do tego dobrze. Samorządowa Polska uczy się tego stale i widać, że czasami nie wychodzi. W gminie Zabierzów pod Krakowem, w Radwanowicach, od ponad 10 lat znajduje się dom dla osób niepełnosprawnych, prowadzony przez Fun- dację im. świętego Brata Alberta. Jej aktualny prezes ks. Tadeusz Zalewski odmówił przyjęcia nagrody samorządowej "Działacz społeczny", przyznanej mu przez Radę i Urząd Gminy w Zabierzowie. "Gmina nieprawnie wstrzymała wypłatę zasiłku dla części podopiecznych Schroniska dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach, na mój protest nie odpowiedziała, a przyznała mi nagrodę, i to pieniężną" - tłumaczył KAI powody odmowy ks. Zalewski. Zapowiedział równocześnie, że w dniu przyznawania nagrody, czyli 19 lutego, będzie protestował przed Urzędem Gminy razem z osobami niepełnosprawnymi. Wiadomo, iż gmina Zabierzów należy do najbogatszych w Polsce. Każdy ma swoje priorytety, ale do świadczeń socjalnych ze strony władzy lokalnej obliguje ustawa. W tym przypadku Urząd przyznaje nagrodę, i to pieniężną, opiekunowi osób pozbawionych zasiłków. Nie wiem, czy to tylko paradoks, niedopatrzenie, czy może głupota. Cokolwiek się stało, protestujące osoby niepełnosprawne są wezwaniem, aby o najsłabszych nie zapominać. Są wśród nas tacy, którzy sami nie mogą zabierać głosu w swojej obronie. Kościół zawsze starał się pamiętać o potrzebujących pomocy, ale widok księdza pikietującego z grupą niepełnosprawnych wzbudzi zdziwienie, które równocześnie będzie i oceną, i oskarżeniem naszej młodej samorządowej demokracji.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama