Pod znakiem wyborów

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (52-53/2000) - podsumowanie roku 2000 w polityce

Najważniejszym wydarzeniem politycznym mijającego roku były niewątpliwie wybory prezydenckie. Stało się tak, mimo że zwycięstwo Aleksandra Kwaśniewskiego można było przewidzieć z rzadką w polityce pewnością. Fenomen popularności tego polityka mówi bardzo wiele o całej klasie politycznej i o nas samych. Kwaśniewskiemu nie zaszkodziło nic: ani sprawowanie władzy, zwykle prowadzące do spadku popularności, ani niewielkie w naszym systemie kompetencje głowy państwa, ani wreszcie liczne skandale, na czele z nietrzeźwością na charkowskim cmentarzu i namawianiem swego ministra do parodiowania Papieża. Prezydent zdołał przekonać ponad połowę głosujących, że z jednej strony jest kimś wyrastającym ponad darzoną niechęcią klasę polityczną, z drugiej zaś - że to "swój chłop", taki jak zwykli ludzie, niewolny od słabostek, bo tak najwyraźniej zakwalifikowano jego zachowania uwłaczające powadze urzędu. Aleksander Kwaśniewski umiejętnie utrudniał życie rządzącej koalicji, nie nadużywał jednak swej głównej kompetencji - weta, co pozwoliło mu zachować opinię kogoś nie angażującego się w nielubiane przez opinię publiczną polityczne gry. Wynik wyborów był też jedną z zasadniczych przyczyn zachwiania względnie stabilnego - wydawałoby się - układu sił politycznych. Klęska Mariana Krzaklewskiego, który nie tylko nie nawiązał równorzędnej walki z Kwaśniewskim, ale nie zdołał wyprzedzić Andrzeja Olechowskiego, spowodowała otwarte zakwestionowanie jego przywództwa w AWS. W Akcji nie brak było niezadowolonych sposobem kierowania przez przewodniczącego oraz uosabianym przez niego brakiem politycznej wizji. Przewodniczący twardo walczył o utrzymanie przywództwa, nie przejawiając jednak poza tym żadnej strategicznej inicjatywy politycznej. Spowodowało to zapoczątkowanie procesu rozpadu z takim trudem stworzonej (z ważnym udziałem Krzaklewskiego...) Akcji. Niezrozumiałe dla opinii publicznej przeciągające się spory i kłótnie spowodowały dalszy spadek popularności AWS. Wybory przyczyniły się do sporego zamieszania także w politycznym centrum. Dobry wynik Andrzeja Olechowskiego, występującego jako dystansujący się od klasy politycznej liberalny pragmatyk, przydał ostrości sporu o tożsamość Unii Wolności. Nie wyszła ona zbyt dobrze na forsowanym przez Leszka Balcerowicza wizerunku stronnictwa liberalnych ortodoksów. Nie pomogło jej też trudno zrozumiałe wyjście z rządzącej koalicji. UW próbuje jednak czerpać korzyści ze swej osobliwej pozycji: ani w rządzie, ani w opozycji. Nie bez sukcesów: Leszek Balcerowicz ma praktycznie zagwarantowaną prezesurę NBP, a wielu wysokich urzędników "unijnych" nie opuściło swych stanowisk, mimo formalnego przejścia ich partii do opozycji. SLD konsolidowało szeregi, budowało wizerunek partii poważnej i zjednoczonej, umiejętnie czerpało korzyści z błędów rządu (oraz przychylności publicznej telewizji) i przygotowywało się do spodziewanego, w wyniku przyszłorocznych wyborów, objęcia władzy. Z wypowiedzi przywódców postkomunistów nie wyłania się spójny obraz przygotowywanych przez nich przedsięwzięć, poza tym, że wszystkim będzie lepiej. Cztery reformy rządu Jerzego Buzka, który - po odejściu UW - stał się mniejszościowy, były wcielane w życie. Ich skutki będą znane nieprędko. Na krótką metę widoczne są głównie słabości, zwłaszcza reformy służby zdrowia. Z kolei spór o to, kto spowodował opóźnienie reformy emerytalnej (z powodu błędów przy komputeryzacji ZUS), poważnie osłabił niezależną pozycję NIK. Opanowana przez PSL Izba w widoczny sposób zaangażowała się w partyjne gry. Na czołową postać rządu wyrósł nowy minister sprawiedliwości Lech Kaczyński, lansujący (zgodnie z nastawieniem opinii publicznej, a wbrew gwałtownym sprzeciwom liberalnego prawniczego lobby) zaostrzenie represji karnej. Warto na koniec wspomnieć o ujawnieniu korupcyjnych skandali - w sądownictwie i administracji. Pozytywną stroną tych kompromitujących afer jest to, że nareszcie spotkały się one z szybką i realną reakcją.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama